Kornel Morawiecki dla obalenia komunizmu zrobił prawdopodobnie najwięcej spośród wszystkich polskich działaczy antykomunistycznych - powiedział PAP o zmarłym w poniedziałek przywódcy "Solidarności Walczącej" rosyjski dysydent, historyk prof. Nikołaj Iwanow.
Kornel Morawiecki, działacz opozycji demokratycznej w PRL, przywódca "Solidarności Walczącej", marszałek senior Sejmu VIII kadencji, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego zmarł w poniedziałek. Miał 78 lat.
Nikołaj Iwanow, historyk, rosyjski dysydent, przybył do Polski w 1980 r. i jeszcze przed stanem wojennym podjął współpracę z "Solidarnością Walczącą". Wspominał, że kiedy pojawił się w Polsce, to wszyscy się go bali. "Byłem za prowokacyjny, za dziwny, miałem przecież rosyjski paszport. Ale Kornel od razu mnie przyjął, przygarnął i do końca był moim najbliższym przyjacielem, moim duchowym ojcem" - powiedział.
Iwanow uważa, że Kornel Morawiecki "dla obalenia komunizmu zrobił prawdopodobnie najwięcej ze wszystkich polskich działaczy antykomunistycznych".
"Jako jedyny od samego początku odrzucał jakikolwiek kompromis z komunistami. Próbował wyjść poza granice Polski, żeby walczyć nie tylko z polskim komunizmem, ale z komunizmem światowym. Jeszcze na początku lat 80., przed stanem wojennym mówił, że jeżeli nie padnie komunizm w Związku Radzieckim, to nic u nas w Polsce się nie zmieni. Może będzie Solidarność, ale ona będzie o kulach chodzić. Nie będzie mogła mówić wolnym, swobodnym, polskim głosem. Będzie musiała iść na kompromisy" - wspominał Iwanow w rozmowie z PAP.
"Wszyscy się bali, jak można było w ogóle zamachnąć się na Związek Radziecki. Przecież on był nie do zniszczenia, a Kornel o tym mówił wprost" - powiedział.
Historyk dodał, że Morawiecki uważał, że "Polska jako naród musi stworzyć najlepszy ustrój, który pokaże drogę całemu światu, wszystkim społeczeństwom".
Podkreślił, że Kornel Morawiecki był przeciwnikiem kapitalizmu i komunizmu. Nigdy nie był też socjalistą. "Jego ideologią był solidaryzm. Nawet swojemu synowi mówił, że musi iść do polityki, by zrobić coś dobrego dla własnego narodu. Jestem przekonany, że to, że mamy premiera Mateusza Morawieckiego, to jest duża zasługa jego ojca. Byłem świadkiem, jak namawiał syna, żeby poszedł do polityki i próbował coś zmienić" - mówił Iwanow.
Nikołaj Iwanow przypomniał jeden z wywiadów Kornela Morawieckiego, w którym mówił, że należy polepszyć stosunki z Rosją.
"Mówił, że Putin nie jest wieczny, dyktatorzy przychodzą i odchodzą, a ogromny naród rosyjski jest naszym odwiecznym sąsiadem i trzeba się z nim porozumieć. Chęć polepszenia stosunków z Rosją była dla Kornela ważnym zadaniem. Wiele osób miało mu to za złe, a on był wizjonerem, myślał szerzej. Nikt w Polsce nie myślał tak szeroko jak on" - dodał Iwanow.
"My, członkowie +Solidarności Walczącej+, zostaliśmy sierotami po śmierci Kornela Morawieckiego. Kiedy mówi się o +Solidarności Walczącej+, to od razu myśli się o Kornelu Morawieckim i odwrotnie" - podkreślił Iwanow.
Dodał, że fakt nadania przez prezydenta Andrzeja Dudę Kornelowi Morawickiemu najwyższego polskiego odznaczenie, Orderu Orła Białego, "świadczy o tym, że polskie państwo w końcu doceniło to, co zrobił".
O uhonorowaniu Kornela Morawieckiego Orderem Orła Białego Kancelaria Prezydenta poinformowała w piątek. Jak podano, prezydent nadał odznaczenie w uznaniu znamienitych zasług na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za wybitne osiągnięcia w działalności publicznej i państwowej. (PAP)
autor: Wojciech Przylipiak
wbp/ itm/