Niezwykłym Polakiem nazwał prezydent prof. Normana Daviesa, który w piątek odebrał z rąk Bronisława Komorowskiego akt nadania polskiego obywatelstwa. Davies przekonywał, że można być jednocześnie Polakiem i Europejczykiem, podobnie jak Polakiem i Brytyjczykiem.
"Jest pan niezwykłym Polakiem, cieszę się, że mogę panu wręczyć obywatelstwo polskie, kraju, który z trudem przezwyciężył system, który nas oddzielał od świata zachodniego, który konsekwentnie od 25 lat stara się nawiązać pozrywane, nadwyrężone więzy łączące nas ze światem zachodnim" - powiedział prezydent podczas piątkowej uroczystości w Belwederze.
Jak mówił, niezwykłą okazją jest nadanie polskiego obywatelstwa osobie, która jest "dobrym sygnałem, płynącym do środka Polski i jednocześnie na zewnątrz". Przekonywał, że wielkim zadaniem jest dzisiaj nie tylko opowiadanie światu historii Polski, ale też "pokazywanie nam w Polsce, jak świat nas widział". "To wielkie zadanie w wielkiej mierze wypełniane przez pana profesora" - ocenił.
Żartował, że Davies jest w tej chwili "najmłodszym Polakiem", bo "obywatelstwo dokonało się tuż, tuż przed chwilą".
Komorowski podkreślił też, że dla właściwego odczytania całej, również najnowszej historii Polski istotny jest fakt, że jeszcze do niedawna "nie mogliśmy normalnym głosem, w normalny sposób opowiadać naszej historii światu zachodniemu, światu wolnemu". Jak mówił, ograniczającym było jednocześnie to, że "w zasadzie nasza narracja naszej historii była często pozbawiona możliwości konfrontowania się i słuchania innych".
"Dla mnie możliwość wręczenia panu obywatelstwa polskiego, jest potwierdzeniem tego, że Polska zachowała szczególny urok, zachowała ten blask asymilacyjny dawnej Rzeczypospolitej. Za to serdecznie dziękuję" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski.
Przekonywał, że dla Polaków ważne jest, abyśmy "widzieli samych siebie w różnych lustrach, a nie tylko w lustrze polskich emocji, polskich przyzwyczajeń".
Komorowski przypomniał, że pochodzi z rodziny z dawnych Kresów Wschodnich, gdzie była "ogromna mieszanina kultur, religii, języka, tradycji narodowych". "To (było) miejsce z którego najlepiej było widać, jak ważne było zawsze dla Polski pozbycie się kompleksów oraz posiadanie przekonania o tym, że gdzieś w naszej historii były zawsze silne źródła atrakcyjności kultury polskiej, polskości" - zaznaczył Komorowski.
"To jest rzecz bardzo ważna, aby także dziś móc dotknąć, zaobserwować i wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego, bez czego nie da się funkcjonować we współczesnym świecie, z tego co w dawnej Rzeczypospolitej można było nazwać blaskiem asymilacyjnym, zdolnością przyciągania innych. Nie po to, żeby byli tacy sami, tylko po to, aby wzbogacali nas przez różnorodność tradycji i kierunku spojrzenia na wiele istotnych spraw" - powiedział prezydent.
"Dla mnie możliwość wręczenia panu obywatelstwa polskiego, jest potwierdzeniem tego, że Polska zachowała szczególny urok, zachowała ten blask asymilacyjny dawnej Rzeczypospolitej. Za to serdecznie dziękuję" - dodał Komorowski zwracając się do profesora. Życzył też Daviesowi dalszych sukcesów - już jako obywatelowi polskiemu.
"Nie spodziewałem się tego, myślałem, że paszport przyjdzie kiedyś pocztą" - żartował Davies podczas piątkowej uroczystości w Belwederze. Podkreślał, że można być jednocześnie Polakiem i Europejczykiem, podobnie jak Polakiem i Brytyjczykiem.
Podziękował prezydentowi za "nieprzeciętną odwagę" i "gotowość przyjęcia do zagrody czarnego baranka z drugiej strony gór". "Przepraszam za taką metaforę - ona jest absolutnie zrozumiała w Walii, nawet na Podhalu, ale w Warszawie niekoniecznie" - dodał.
Podkreślił, że nie zamienia obywatelstwa brytyjskiego na polskie. "Chcę być równy ze swoją żoną. Ona ma dwa paszporty - polski i brytyjski, ja chcę mieć to samo" - mówił Davies.
"Od dzisiaj będę miał podwójne obywatelstwo. To ważna uwaga, bo taki stan rzeczy jest zupełnie naturalny. (...) Każdy człowiek ma wielowarstwową tożsamość, albo jest do tego zdolny. Można bez problemu być patriotą krakowskim lub wrocławskim, patriotycznym Polakiem i oddanym Europejczykiem równocześnie. Tak samo można - w normalnych czasach - być wiernym Polakiem i wiernym Brytyjczykiem, bez zgrzytu" - podkreślił.
Jak mówił, za często spotyka w Polsce ludzi, którzy "bezmyślnie przyjmują czarno-białe kategorie: my i oni, Polacy-obcy, patriota-zdrajca, syn narodu i gość z zagranicy".
"Taki sposób myślenia wysadza demokrację, jest więcej nic fałszywy. Budzi pogardę i strach, przeszkadza we współpracy, otwiera drzwi na manipulacje demagogów i populistów" - podkreślił Davies.
Prof. Norman Davies studiował w Oksfordzie, Grenoble, Perugii i Sussex, doktorat uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim; tu właśnie przygotował rozprawę doktorską poświęconą wojnie polsko-bolszewickiej. W twórczości historyka, Polska zajmuje szczególne miejsce. Jest autorem m.in. takich dzieł historycznych jak: "Boże igrzysko", "Serce Europy", "Mikrokosmos" czy "Powstanie '44". W 2012 roku w Święto Niepodległości, Davies został odznaczony przez prezydenta najwyższym polskim odznaczeniem - Orderem Orła Białego. (PAP)
laz/ mrr/ sdd/ jbr/