W Muzeum Powstania Warszawskiego prof. Grzegorz Nowik wygłosił wykład „Akcja pod Arsenałem 26 III 1943”. Wiele miejsca poświęcił Henrykowi Ostrowskiemu „Heńkowi”, zapomnianemu bohaterowi Szarych Szeregów.
„Żal bierze, że po tylu latach wciąż mówimy o odbiciu tylko jednego z hufcowych – Jan Bytnara „Rudego”, podczas gdyż uwolniony został także drugi – Henryk Ostrowski „Heniek". - powiedział historyk, prof. Grzegorz Nowik o akcji pod Arsenałem, zaznaczając, że w dowództwie Grup Szturmowych Szarych Szeregów nie myślano o odbiciu „Heńka”.
Henryk Ostrowski „Heniek” był dowódcą Grup Szturmowych hufca Praga. Został aresztowany przez Niemców kilka dni przed aresztowaniem Jana Bytnara. Gestapo podczas konfrontacji przedstawiło Bytnarowi Ostrowskiego jako zdrajcę. Po uwolnieniu w wyniku akcji pod Arsenałem Jan Bytnar przekazał swoje przeświadczenie o zdradzie „Heńka” Tadeuszowi Zawadzkiemu „Zośce”. Relacja „Zośki” stała się zaś podstawą książki „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, wydanej jeszcze podczas niemieckiej okupacji.
Historyk stwierdził, że Henryk Ostrowski nie zdradził. Przywołał m.in. pogląd badającego sprawę aresztowania „Rudego” Juliusza Bogdana Deczkowskiego, byłego żołnierza batalionu „Zośka”. Deczkowski stwierdził, że gdyby „Heniek” zdradził, zostałby rozbity nie tylko praski hufiec, ale cała Chorągiew Warszawska Szarych Szeregów oraz warszawskie Grupy Szturmowe.
„Książka, która jest legendą, wyrządziła Henrykowi Ostrowskiemu krzywdę” - powiedział prof. Nowik.
Po wojnie na interwencję Ostrowskiego, za pośrednictwem Stanisława Broniewskiego „Orszy”, w 1943 komendanta warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów Aleksander Kamiński wykreślił zdanie odnoszące się do aresztowania i przesłuchania Ostrowskiego: „Padło tylko jedno nazwisko i jeden adres”, oznaczające, że to Ostrowski ujawnił nazwisko i adres Jana Bytnara.
Historyk stwierdził, że Henryk Ostrowski nie zdradził. Przywołał m.in. pogląd badającego sprawę aresztowania „Rudego” Juliusza Bogdana Deczkowskiego, byłego żołnierza batalionu „Zośka”. Deczkowski stwierdził, że gdyby „Heniek” zdradził, zostałby rozbity nie tylko praski hufiec, ale cała Chorągiew Warszawska Szarych Szeregów oraz warszawskie Grupy Szturmowe.
Grzegorz Nowik rozważając przyczyny aresztowania Jana Bytnara zwrócił uwagę, że wbrew przyjętym procedurom, po aresztowaniu Henryka Ostrowskiego, nie podjęte zostały – poza środowiskiem praskiej konspiracji harcerskiej - żadne środki bezpieczeństwa mające ochronić ludzi i lokale. „Pięć dni, podczas których Henryk Ostrowski po swoim aresztowaniu chronił cała organizację, zostało zaprzepaszczonych” - powiedział Grzegorz Nowik.
Dlaczego tak się stało? Mówiąc o dowództwie Grup Szturmowych historyk zauważył: „To byli ludzie bardzo młodzi, uczyli się zasad konspiracji a ta nauka była kosztowna i bolesna”. Zwracał też uwagę na fakt, że w kręgu harcerskim trudno było nie ufać ludziom, których się znało. A spośród nich wywodzili się zdrajcy.
„Nam się tylko wydaje, że gestapo mało wiedziało o Polskim Państwie Podziemnym” kontynuował prof. Nowik, wskazując na aresztowanie delegata rządu na kraj, komendanta głównego AK, szefa wywiadu AK i naczelnika Szarych Szeregów.
Gestapo miało swoich agentów także w Szarych Szeregach. „Naliczyłem pięciu zdrajców ze średniego szczebla” powiedział Grzegorz Nowik o warszawskiej konspiracji harcerskiej. Wymienił nazwiska Stanisława Izdebskiego i Mieczysława Więcka. Każdy z nich doprowadził do aresztowania ponad 200 członków Szarych Szeregów.
Profesor Grzegorz Nowik powiedział, że legenda Szarych Szeregów - legenda służby, przyjaźni i braterstwa jest niewzruszona. On jednak, jako historyk, musiał zadać sobie pytanie, co w niej jest prawdą. (PAP)
tst