Jeszcze w tym roku do Sejmu trafi przygotowany przez Nowoczesną projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym, nadający śląskiej mowie status takiego języka - potwierdziła w poniedziałek szefowa śląskich struktur Nowoczesnej Monika Rosa.
W końcu marca tego roku Nowoczesna zainaugurowała prace nad projektem nowelizacji ustawy, zapowiadając jego złożenie w Sejmie jesienią, po cyklu debat i konsultacji na Śląsku oraz w innych częściach Polski. W poniedziałkowej rozmowie w lokalnym Radiu Piekary posłanka Rosa potwierdziła, że projekt jest gotowy i trafi do Sejmu jeszcze w tym roku. Zapowiedziała, że kolejne dyskusje na jego temat odbędą się niebawem w Rybniku, Rudzie Śląskiej i Warszawie.
"Ten projekt jest napisany; jeszcze mamy debatę w Rybniku, w Rudzie Śląskiej, w Warszawie, i projekt będzie złożony w Sejmie. Mam nadzieję, że z poparciem klubów Kukiz'15 i Platformy Obywatelskiej" - podkreśliła Rosa.
Gdyby "ślonska godka" została językiem regionalnym, jak kaszubski, możliwe byłoby publiczne wsparcie edukacji regionalnej, czy działalności kulturalnej i artystycznej związanej z tym językiem. O taką regulację od dawna zabiegają środowiska odwołujące się do śląskiej tradycji, jednak ich inicjatywy nie znalazły dotąd poparcia w parlamencie.
W ocenie posłanki, dotychczasowe konsultacje i spotkania potwierdzają, że projekt ma poparcie wielu osób, choć są i głosy krytyczne. Jej zdaniem, ważna jest sama debata na temat języka śląskiego i jego prawnego usankcjonowania.
"Przede wszystkim warto o tym rozmawiać. To jest cel tej ustawy, żeby nie dać umrzeć tematowi i nawet w tak niesprzyjających politycznie czasach, gdy rządzi PiS, nie pozwolić sobie tego tematu zabrać, zniszczyć go i zdeptać. Drugim celem jest to, żeby budować poparcie dla idei języka śląskiego nie tylko na Śląsku, ale także w całej Polsce; temu też będzie służyła debata w Sejmie, kiedy projekt ustawy zostanie złożony" - powiedziała Rosa.
Posłanka zapewniła, że cała Nowoczesna popiera idę usankcjonowania istnienia języka śląskiego w ustawie. "Tutaj nie mamy kłótni partyjnych o to, jak to się mogło zdarzać w poprzednich latach rządów" - dodała Rosa. Nawiązała w ten sposób do wcześniejszego, obywatelskiego projektu, który nie znalazł poparcia nie tylko w Sejmie.
Według Rosy, wśród wartości, na których opiera się Nowoczesna, jest także docenienie różnorodności językowej i kulturowej polskich regionów, stąd partia akceptuje projekt dotyczący śląskiego języka. "Pełna akceptacja tego projektu ustawy, pełna akceptacja tego, żeby promować różnorodność, promować i wspierać język śląski, jest w całej partii. I cała partia za tym projektem ustawy zagłosuje, ale także ten projekt wspierają inne partie, mam nadzieję, że także Platforma" - oceniła posłanka.
Poinformowała, że Nowoczesna zainspirowała również program zajęć z języka i kultury śląskiej w przedszkolach - pilotażowo jest on realizowany w jednym z przedszkoli w Katowicach, gdzie dwie grupy dzieci raz w miesiącu uczestniczą w takich zajęciach.
Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym z 2005 r. rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie. Postulowane przez śląskie środowiska zmiany w ustawie dałyby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. Zapewniłyby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.
Wcześniejszy, wspierany m.in. przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych trafił do Sejmu w lipcu 2014 r. Jego pierwsze czytanie odbyło się w październiku 2014 r., ponieważ jednak w poprzedniej kadencji nie wyczerpano związanej z nim procedury, w obecnej – jako projekt obywatelski - rozpatrywany był od nowa. W październiku ub. roku odrzuciły go dwie sejmowe komisje.
Inicjatorem obywatelskiego projektu była Rada Górnośląska zrzeszająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń, m.in. RAŚ, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej. Inicjatywę wsparli europoseł Marek Plura (PO), b. poseł Piotr Chmielowski (SLD) i b. senator Kazimierz Kutz (niezrz.). W projekcie przewidziano dopisanie do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych - karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej, piątej - śląskiej. Podczas trwającej wiosną 2014 r. zbiórki podpisów poparło go 140 tys. osób.
W sobotę Monika Rosa, podczas regionalnej konwencji partii, została przewodniczącą Nowoczesnej w woj. śląskim. W poniedziałkowej rozmowie w Radiu Piekary zapowiedziała, że chce wzmocnić i zaktywizować struktury partii w regionie. Oceniła, że Nowoczesna ma obecnie stabilne poparcie na poziomie 9-10 proc. Partia przygotowuje się do samodzielnego startu w wyborach samorządowych, choć nie wyklucza także - jak mówiła posłanka - udziału w koalicjach z ugrupowaniami ceniącymi m.in. proeuropejskość i praworządność, jeżeli będzie taka potrzeba i będzie to efektywne.
Rosa zadeklarowała chęć rozmowy z lokalnymi liderami prodemokratycznymi, także spoza środowiska Nowoczesnej. Jak mówiła, w poniedziałek w Wodzisławiu Śląskim sympatycy Nowoczesnej i innych środowisk zamierzają pokazać "czerwoną kartkę" prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który po południu złoży wizytę w tym mieście.
"Dzisiaj w Wodzisławiu Śląskim część i członków struktur (Nowoczesnej), ale także niezaangażowanych, powita prezydenta Andrzeja Dudę czerwonymi kartkami" - dodała. Na pytanie, czy prezydent będzie witany także gwizdami Rosa odparła: "Tylko czerwonymi kartkami - jak zawsze z szacunkiem dla głowy państwa, ale z brakiem szacunku dla osoby, która łamie konstytucję". (PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ par/