Przedstawiciele ukraińskiego ruchu społecznego Euromajdanu odbiorą w poniedziałek w Gdańsku Nagrodę Lecha Wałęsy za "konsekwencję i determinację tysięcy mieszkańców Ukrainy, którzy mimo ryzyka wyrazili swoje proeuropejskie i prodemokratyczne marzenia".
Nagroda Lecha Wałęsy to międzynarodowe wyróżnienie przyznawane osobom, instytucjom oraz ruchom społecznym działającym na rzecz pokoju, solidarności, demokracji, współpracy między narodami i poszanowania praw człowieka. Została ustanowiona w 2008 r. przez prezydenta Lecha Wałęsę w podziękowaniu dla świata za wsparcie, które otrzymał odbierając Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 r.
Wręczenie nagrody odbywa się w dniu urodzin Lecha Wałęsy. 29 września były prezydent i były przywódca Solidarności kończy 71 lat.
Nagroda to 100 tys. dolarów amerykańskich z przeznaczeniem na wsparcie działalności laureata, dyplom oraz statuetka.
Według uzasadnienia kapituły Nagrody, Euromajdan, "wyniósł na sztandary uniwersalne wartości wolności i godności ludzkiej, otwierając tym samym drogę do budowy państwa w pełni demokratycznego". Cytowany w komunikacie Instytutu Lecha Wałęsy, b. prezydent zaznaczył, że wyróżnienie "to wyraz solidarności i wsparcia dla demokratycznych i europejskich dążeń całego narodu ukraińskiego".
Według uzasadnienia kapituły Nagrody, Euromajdan, "wyniósł na sztandary uniwersalne wartości wolności i godności ludzkiej, otwierając tym samym drogę do budowy państwa w pełni demokratycznego".
Kapitule przyznającej Nagrodę przewodniczy Wałęsa, a w jej skład wchodzą: Stanisław Szuszkiewicz - były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, Jan Krzysztof Bielecki - b. premier RP, Bernard Kouchner - b. minister spraw zagranicznych Republiki Francuskiej, Władysław Bartoszewski - b. minister spraw zagranicznych RP, Emil Constantinescu - b. prezydent Rumunii, Rita Sussmuth - b. przewodnicząca Bundestagu, Mikuláš Dzurinda - b. premier Słowacji oraz Zbigniew Jagiełło - prezes PKO BP.
Euromajdan jest siódmym laureatem Nagrody Lecha Wałęsy.
Jako pierwszy Nagrodą w 2008 r. uhonorowany został król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulaziz Al Saud. W jego imieniu nagrodę w Gdańsku odebrał jego syn, Abdulaziz bin Abdullah Al Saud. Monarcha dostał to wyróżnienie m.in. za zasługi na rzecz dialogu międzyreligijnego.
W swojej laudacji poprzedzającej wręczenie nagrody, Jan Krzysztof Bielecki zwrócił szczególną uwagę na "otwartość i gotowość (laureata - PAP) do współpracy", które - zdaniem Bieleckiego, są niezbędne "w sytuacji globalnego zagrożenia".
Irańskie działaczki na rzecz praw człowieka, wolności słowa i demokracji Shadi Sadr oraz siostry Ladan i Roya Boroumand zostały laureatkami drugiej edycji Nagrody Lecha Wałęsy. Shadi Sadr jest prawniczką i dziennikarką, działaczką na rzecz praw człowieka, w szczególności praw kobiet w krajach muzułmańskich. Od wielu lat jest zaangażowana w kampanię End Stoning Forever, której celem jest doprowadzenie do zniesienia kary ukamieniowania, stosowanej najczęściej wobec kobiet.
Siostry Ladan i Roya Boroumand od 2001 r. w założonej przez siebie Fundacji Abdorrahmana Boroumanda zajmują się promocją praw człowieka i demokracji w Iranie.
"Ta nagroda jest skierowana do wszystkich kobiet w Iranie, które walczą z tamtejszym terrorem. Dzięki tej nagrodzie jest szansa, aby miliony osób, które nie życzą sobie dyktatury, mogły być zauważone. Protest przeciwko gwałceniu praw człowieka w Iranie to wyzwanie globalne i dlatego też proszę o udzielenie nam pomocy" – mówiła w 2009 r. Shadi Sadr odbierając nagrodę.
Janina Ochojska, założycielka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, została laureatką Nagrody Lecha Wałęsy w 2010 roku. "Polska Akcja Humanitarna kierowana przez Janinę Ochojską to idealny przykład polskiej inicjatywy jak solidarnie działać, aby pomagać innym; jak nieść przesłanie Solidarności na całym świecie" – uzasadniała Kapituła przyznanie Nagrody Ochojskiej.
W 2011 roku Nagrodę otrzymał b. prezydent Brazylii, Luiz Inacio Lula da Silva, za działania na rzecz zmniejszenia nierówności społecznych oraz wzmocnienie na arenie międzynarodowej znaczenia krajów rozwijających się. W uroczystości wręczenia w Gdańsku uczestniczył m.in. premier Donald Tusk, który w swoim przemówieniu stwierdził, że Lula da Silva i Wałęsa byli dwoma wielkimi przywódcami robotniczymi, którzy "uosabiali radykalne nadzieje na poprawę losu milionów ludzi, nie obawiali się formułować marzeń najodważniejszych z możliwych, którzy zerwali do marszu miliony swoich rodaków".
Białoruski opozycjonista Aleś Bialacki otrzymał Nagrodę Lecha Wałęsy w 2012 roku. Odebrała jego żona Natalla Pińczuk, ponieważ Bialacki odsiadywał wówczas wyrok 4,5 roku więzienia w kolonii karnej. Został uhonorowany za działania na rzecz demokratyzacji Białorusi, aktywną promocję obrony praw człowieka i pomoc udzielaną ludziom prześladowanym przez władze Białorusi.
Michaił Chodorkowski otrzymał Nagrodę Lecha Wałęsy w 2013 roku. Odebrał ja jego syn, Paweł, bo Chodorkowski w tym czasie odsiadywał wyrok w rosyjskim łagrze. W laudacji na cześć laureata członek kapituły Nagrody, Jan Krzysztof Bielecki mówił, że historia Chodorkowskiego to "uniwersalna opowieść o człowieku, który zmienia się na lepsze". "O człowieku, który za cenę utraty wolności wybrał wierność wartościom; człowieku, który kiedyś opływał w luksusy, a teraz w więziennej celi odnajduje sens życia. Sens zawarty w takich wartościach jak prawda, wolność, prawa jednostki i demokracja".
Jak informuje ILW, Nagroda Lecha Wałęsy w obecnym kształcie przyznawana jest po raz ostatni. Od 2015 roku przyznawana będzie Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy, która powstała z połączenia ustanowionej w 2014 r. Nagrody Solidarności Ministra Spraw Zagranicznych oraz Nagrody Lecha Wałęsy. (PAP)
bls/ ls/