Dawni opozycjoniści, represjonowani w czasach PRL, oraz związkowcy i przedstawiciele lokalnych władz wzięli w środę udział w śląskich obchodach 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Zabrzu-Zaborzu.
Uczestnicy uroczystości podkreślali, że młodym pokoleniom trzeba przybliżać prawdę o wydarzeniach i bohaterach sprzed lat.
Mieszczący się nieopodal kościoła pw. św. Jadwigi obóz internowania w Zaborzu był największym tego typu ośrodkiem odosobnienia na Śląsku. Pod krzyżem upamiętniających internowanych w stanie wojennym uczestnicy obchodów złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz w rozmowie z dziennikarzami podkreślił potrzebę przekazywania młodym pokoleniom prawdy o stanie wojennym.
„36 lat temu dzisiejsi weterani opozycji antykomunistycznej to byli właśnie młodzi ludzie. Trzeba mówić o tamtych tragicznych wydarzeniach, o tamtych bohaterach. Żeby kolejnym pokoleniom stan wojenny nie kojarzył się wyłącznie z opowieściami o tym, że w sklepach na półkach był tylko ocet” - zaznaczył Kolorz.
Eugeniusz Karasiński, przewodniczący Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego w liście do uczestników obchodów napisał, że państwo polskie wreszcie zaczyna otaczać należytą opieką weteranów opozycji antykomunistycznej, jednocześnie obniżając uposażenia emerytalne ich niegdysiejszych oprawców. Wyraził nadzieję, że niebawem parlament przyjmie ustawę dotyczącą odebrania stopni wojskowych członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która wprowadzała stan wojenny.
Uroczystości w Zabrzu-Zaborzu rozpoczęła koncelebrowana msza św. w intencji Ojczyzny, osób represjonowanych, internowanych oraz ofiar stanu wojennego. Nabożeństwu przewodniczył ks. Andrzej Iwanecki, niedawno nominowany przez papieża Franciszka na nowego biskupa pomocniczego diecezji gliwickiej. Homilię wygłosił kapelan śląsko-dąbrowskiej Solidarności ks. prałat Stanisław Puchała.
Od siedmiu lat regionalne obchody wprowadzenia stanu wojennego organizują wspólnie śląsko-dąbrowska Solidarność, Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz władze samorządowe Zabrza.
W obozie internowania w Zabrzu-Zaborzu osadzono ogółem blisko 600 działaczy opozycyjnych ze Śląska, z Zagłębia oraz z ówczesnego województwa częstochowskiego. Internowani wywodzili się z różnych środowisk - byli wśród nich studenci, robotnicy, lekarze i naukowcy.
Pierwsi internowani trafili tam 13 grudnia 1981 r. Obóz został zamknięty w grudniu 1982 r. Wtedy też internowanych przewieziono do zakładów karnych w Raciborzu i Strzelcach Opolskich. Wielu z nich jest obecnie członkami Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym. Dawny obóz to nadal - podobnie jak przed stanem wojennym - funkcjonujący zakład karny.
autor: Krzysztof Konopka (PAP)
kon/ agz/