42 lata temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., wprowadzono stan wojenny. Władzę w Polsce przejęła junta wojskowa pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Celem reżimu komunistycznego było zniszczenie wielomilionowego ruchu „Solidarności”. Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków.
„Stało się! Dopiero około godziny 10.00 dowiedziałam się z telewizji, że od północy mamy stan wojenny w całym kraju. A więc wojna z narodem – zapisała 13 grudnia 1981 r. Janina Bielecka, matka przyszłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego”. „Finito. Stan wojenny” – zapisała z kolei dziennikarka Krystyna Jagiełło.
Wprowadzenie przez reżim stanu wojennego zakończyło trwający od kilkunastu miesięcy karnawał „Solidarności”. Na zduszenie „kontrrewolucji” naciskał ZSRS, który dążył do rozwiązania tego problemu siłami polskich komunistów. Stan wojenny oznaczał nie tylko kres społecznych nadziei na zmiany, lecz i długotrwałe pogrążenie Polski w marazmie.
„Stan wojenny, który nie złamał Polaków” – to tytuł artykułu Eryka Mistewicza, opublikowanego w niedzielę we włoskim dzienniku „La Verita”. W 40. rocznicę stanu wojennego, przypadającą w poniedziałek, autor podkreśla, że komunistyczny reżim próbował zniszczyć pamięć kraju.
Jaruzelski uznał, że społeczeństwo jest dostatecznie zmęczone, i możliwe jest przeprowadzenie operacji, którą uznawał za niewykonalną w sierpniu 1980 r. Stosunkowo niewielka skala protestów przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego potwierdziła jego założenia – mówi PAP prof. Antoni Dudek, historyk z UKSW.
Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 roku było wstrząsem dla św. Jana Pawła II, który wracał do zdrowia po zamachu na jego życie dokładnie siedem miesięcy wcześniej. Papież, jak wspominali jego współpracownicy, czuł się bezradny i nawet zastanawiał się nad podróżą do ojczyzny.
W Stoczni Gdańskiej im. Lenina dobiegały końca obrady Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Nagle wśród delegatów rozeszła się informacja, że przestały działać teleksy i telefony. Mimo to Lech Wałęsa i Andrzej Krupiński spokojnie zamknęli posiedzenie. Związkowcy zaczęli się rozchodzić. Nie wiedzieli, że zaczął się stan wojenny.
47 proc. badanych źle ocenia decyzję o wprowadzeniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego w Polsce; dobrze ocenia ją 27 proc. respondentów – wynika z opublikowanego w niedzielę sondażu Social Changes dla portalu wPolityce.
Sowieci zawahali się i całą brudną robotę spacyfikowania Polski scedowali na gen. Jaruzelskiego. Bieg wydarzeń potwierdził, iż doraźnie mieli rację, zawierzając polskim komunistom – mówi PAP prof. Andrzej Paczkowski, historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
W weekendowym wydaniu francuskiego dziennika „L’Opinion”, w specjalnym dodatku na temat wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, w 40. rocznicę tego wydarzenia, o internowaniu działaczy „Solidarności” i represjach reżimu komunistycznego w Polsce piszą prezes IPN Karol Nawrocki, prof. Wojciech Roszkowski, Jan Rokita oraz szef Instytutu Nowych Mediów Eryk Mistewicz.