Marszałek Senatu Stanisław Karczewski uczcił we wtorek pamięć tysięcy ofiar represji stalinowskich spoczywających w Kuropatach pod Mińskiem. Karczewski oddał hołd pomordowanym wraz z ambasadorem RP na Białorusi Konradem Pawlikiem i delegacją polskiego parlamentu.
Najpierw złożono wieńce i zapalono znicze pod krzyżem upamiętniającym pomordowanych Polaków, następnie pod trzema krzyżami poświęconymi wszystkim ofiarom stalinowskich represji, spoczywającym w tym miejscu.
Historycy szacują, że w Kuropatach spoczywa od 30 do 250 tys. ofiar sowieckich represji z lat 1937-1941, w tym Polacy. Do tej pory przeprowadzono tam bardzo nieliczne ekshumacje.
Według polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej i to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący cmentarz katyński.
Według Karczewskiego kwestie historyczne, dotyczące m.in. zbrodni sowieckich popełnionych na terytorium współczesnej Białorusi, były jednym z tematów rozmów, jakie odbył w Mińsku z przedstawicielami białoruskich władz.
W poniedziałek Karczewski rozmawiał w stolicy Białorusi z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką oraz przewodniczącymi obu izb Zgromadzenia Narodowego: Rady Republiki - Michaiłem Miasnikowiczem i Izby Reprezentantów - Uładzimirem Andrejczanką.
Z Kuropat Magdalena Cedro (PAP)
mce/ cyk/ kar/ jbr/