Serbowie zbojkotowali oficjalne obchody w Bośni 100. rocznicy zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. W przeddzień odsłonili pomnik zabójcy, Gavrilo Principa. Ale w sobotę w Sarajewie artyści i dyplomaci ogłosili początek wieku pokoju po wieku wojen.
Strzały oddane z browninga do arcyksięcia i jego małżonki Zofii padły w dzień Św. Wita - Vidovan. Dla Serbów jest to święto i ważna rocznica przegranej w 1389 roku bitwy na Kosowym Polu, która zapoczątkowała kilkusetletnią okupację Bałkanów przez Turków. Zabójstwo habsburskiego arcyksięcia doprowadziło do wybuchu wojny, lecz Serbom przyniosło wyzwolenie spod władzy Austro-Węgier i powstanie Królestwa SHS, przemianowanego później na Królestwo Jugosławii.
Princip to dla nich bohater narodowy i w tym duchu odbywały się uroczystości w serbskiej części Bośni i Hercegowiny (BiH) z udziałem polityków z Serbii. Zgodnie z zapowiedziami Serbowie odmówili udziału w oficjalnych uroczystościach, krytykując je jako przykład historycznego rewizjonizmu, który z Principa robi terrorystę.
W samej stolicy BiH, Sarajewie, koncerty, wykłady, wystawy i przemówienia koncentrowały się na idei budowy trwałego pokoju w kraju wciąż walczącym z głębokimi podziałami.
"Princip był bojownikiem o wolność, a Austro-Węgry były tu okupantem" - powiedział prezydent Republiki Serbskiej w BiH Milorad Dodik po odsłonięciu pomnika Gavrilo Principa z brązu w serbskiej części Sarajewa. "Ludzie, którzy tu żyją, nigdy nie byli po tej samej stronie historii i nadal są podzieleni. Wysyłają różne przesłania, a to mówi wszystko o kraju, który trzyma się razem dzięki międzynarodowej przemocy" - dodał.
W obchodach w Sarajewie, gdzie szereg uroczystości i imprez kulturalnych w dużej części sfinansowała Unia Europejska, uczestniczył m.in. wnuk ostatniego cesarza Austrii Karola I, Karl von Habsburg. "Potrzebujemy zjednoczonej Europy i jedno jest pewne: Europa nigdy nie będzie kompletna bez Bośni" - zaznaczył.
Kulminacją uroczystości będzie koncert austriackiej orkiestry. Wiedeńscy Filharmonicy wystąpią z koncertem, zaplanowanym jako symboliczny początek nowego stulecia pokoju po wieku wojen, które 100 lat temu rozgorzały w Europie. Koncert rozpocznie hymn BiH, a zakończy "Oda do radości" Beethovena, będąca hymnem UE.
Premier Serbii Aleksandar Vuczić, były twardogłowy nacjonalista, który został prounijnym reformatorem, powiedział, że brał pod uwagę przyjazd do Sarajewa, ale zmienił zdanie, kiedy okazało się, że będzie musiał stanąć obok tablicy mówiącej o zbrodniach Serbów z czasów wojny na Bałkanach w latach 1992-95.
"Princip był bojownikiem o wolność, a Austro-Węgry były tu okupantem" - powiedział prezydent Republiki Serbskiej w BiH Milorad Dodik po odsłonięciu w piątek dwumetrowego pomnika Gavrilo Principa z brązu w serbskiej części Sarajewa. "Ludzie, którzy tu żyją, nigdy nie byli po tej samej stronie historii i nadal są podzieleni. Wysyłają różne przesłania, a to mówi wszystko o kraju, który trzyma się razem dzięki międzynarodowej przemocy" - dodał.
Podczas odsłonięcia pomnika Principa, grający go młody aktor przebiegł przez scenę, oddając w powietrze dwa strzały, a następnie wyrecytował wiersz napisany przez młodego Serba w więzieniu, po czym zaprezentowano serbski taniec ludowy. Następnie aktor ze wzniesionym rewolwerem stał przed pomnikiem, a zebrany tłum wykrzykiwał: "Pal w NATO!", "Pal w UE!".
Przywódcy Serbów bośniackich widzą obecne podziały jako krok w kierunku ostatecznego rozdzielenia serbskiej i bośniacko-chorwackiej części BiH i wcielenia tej pierwszej do Serbii. (BiH wyszła z wojny lat 1992-95 podzielona na dwie autonomiczne części, połączone słabymi władzami centralnymi z kolegialnym Prezydium BiH pełniącym rolę prezydenta).
"Dzień św. Wita jest dla nas wszystkich inspiracją" - powiedział Nebojsza Radmanović, reprezentujący w Prezydium Serbów. "Jest inspiracją w walce o naszą wolność (...) i w naszej wspólnej bitwie o wspólny kraj, którego jeszcze nie udało się nam zbudować" - powiedział, nawiązując do idei Wielkiej Serbii.
Przywódcy Serbów z BiH i z Serbii rocznicę obchodzili w Viszegradzie w Republice Serbskiej, gdzie znajduje się słynny most na Drinie, zbudowany przez Turków i opisany w powieści noblisty Ivo Andricia.
"Nie będziemy dziś mówić o tych, którzy chcą zatruć naszą historię lub zmusić nas do jej zapomnienia" - powiedział premier Vuczić na oczach setek ludzi przybyłych do Andrićgradu zbudowanego przez słynnego serbskiego reżysera Emira Kusturicę kierującego uroczystościami w Viszegradzie.
"Strzały, które 100 lat temu oddał Princip, nie były strzałami przeciwko Europie, lecz strzałami w imię wolności" - oświadczył Dodik.
Dodik i Vuczić odsłonili razem mozaikę w skali naturalnej przedstawiającą Principa i spiskowców z napisem: "Nasze duchy chodzić będą po waszych zamkach i was prześladować".
Principa w czasach komunistycznej Jugosławii Josipa Broza Tity jednogłośnie uznawano za bohatera narodowego i dopiero wojna lat 1992-95 przyniosła zmianę w jego postrzeganiu. Jak wyjaśnił historyk Husnija Kamberović, Bośniak, "w armii (Serbów bośniackich), która ostrzeliwała Sarajewo, Gavrilo Princip otoczony był kultem".(PAP)
klm/ kar/