Gmina żydowska może mieć roszczenie za swoją przedwojenną nieruchomość, którą Skarb Państwa nabył w drodze zasiedzenia na podstawie dekretu z 1946 r. o "majątkach opuszczonych i poniemieckich" - uznał w środę Sąd Najwyższy.
Taką uchwałę podjęło troje sędziów Izby Cywilnej SN w odpowiedzi na pytanie prawne. Uchwała SN wiąże sąd, który zadał pytanie; inne sądy mogą ją brać pod uwagę, choć nie muszą. Dopiero wpisanie danej uchwały SN do tzw. księgi zasad prawnych wiąże wszystkie składy SN co do konkretnego zagadnienia.
SN uznał, że decyzja sądu z 1961 r. o nabyciu w drodze zasiedzenia przez Skarb Państwa (na podstawie dekretu Rady Ministrów z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich) nieruchomości, która przed 1 września 1939 r. była własnością gminy żydowskiej, wyłącza możliwość uznania jej za przejętą przez państwo w rozumieniu ustawy z 1997 r. o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich.
Ustawa z 1997 r. pozwala na zwrot przez Komisję Regulacyjną ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich przejętych przez państwo dawnych nieruchomości gmin, na przyznanie nieruchomości zamiennej w razie niemożności zwrotu lub też na wystąpienie o rekompensatę bądź odszkodowanie. Warunkiem jest by nieruchomości były 1 września 1939 r. własnością gmin żydowskich; by w 1939 r. znajdowały się na nich cmentarze żydowskie lub synagogi, a w 1997 - siedziby dawnych gmin żydowskich i budynki służące niegdyś celom kultu religijnego, działalności oświatowo-wychowawczej i charytatywno-opiekuńczej.
Sąd Najwyższy uznał, że decyzja sądu z 1961 r. o nabyciu w drodze zasiedzenia przez Skarb Państwa (na podstawie dekretu Rady Ministrów z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich) nieruchomości, która przed 1 września 1939 r. była własnością gminy żydowskiej, wyłącza możliwość uznania jej za przejętą przez państwo w rozumieniu ustawy z 1997 r. o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich.
W tej sprawie Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP domagał się w sądzie od Skarbu Państwa l00 tys. zł odszkodowania za zabudowaną nieruchomość w Lubieniu Kujawskim (woj. kujawsko-pomorskie), przejętą po wojnie przez Skarb Państwa. ZGWŻ wskazał, że nieruchomość była własnością gminy żydowskiej, a znajdujący się tam budynek był wykorzystywany jako "rabinówka" oraz przytułek dla ubogich Żydów - dzięki czemu nieruchomość ta spełniała cele religijne oraz charytatywno-opiekuńcze.
Sąd Okręgowy we Włocławku oddalił powództwo, uznając iż powód nie wykazał, by nieruchomość była w 1939 r. własnością gminy żydowskiej oraz by w 1997 r. znajdował się na niej budynek służący uprzednio celom kultu. SO podkreślił, że w 1961 r. sąd stwierdził, że Skarb Państwa nabył przez zasiedzenie prawo własności tej nieruchomości, co wpisano do księgi wieczystej. W 1961 r. stał tam budynek mieszkalny, który w 1971 r. wykazywał 60-procentowe zużycie, był zagrzybiały i zawilgocony. Potem własność nieruchomości uzyskały osoby prywatne, które ją sprzedały w 2007 r. za 70 tys. zł.
W 2001 r. gmina wyznaniowa żydowska wniosła do Komisji Regulacyjnej o odzyskanie tej nieruchomości, ewentualnie o przyznanie nieruchomości zamiennej lub rekompensaty pieniężnej. W 2013 r. Komisja powiadomiła ZGWŻ, że nie uzgodniono orzeczenia ws. tej nieruchomości.
ZGWŻ odwołał się od wyroku SO. Badając ich skargę, Sąd Apelacyjny w Gdańsku zadał SN pytanie prawne, bo nabrał wątpliwości czy przejęciem przez państwo, o którym mowa w ustawie z 1997 r. może też być nabycie własności w drodze zasiedzenia stwierdzonego przez sąd na podstawie dekretu z 1946 r.
SA podkreślił, że w orzecznictwie SN brak jest wypowiedzi rozstrzygających ten problem. Wskazano, że użyte w ustawie z 1997 r. słowo "przejęte" nie jest sformułowaniem występującym na gruncie prawa cywilnego, a nie obejmuje ono stosunku osoby, której rzecz została przejęta, do faktu tego przejęcia ani też jego sposobu. Według SA szerokie znaczenie słowa "przejęcie" może oznaczać, że dotyczy ono także nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia na podstawie dekretu z 1946 r.
Według SA do wniosku takiego prowadzi też uregulowanie kwestii odszkodowań za nieruchomości zawarte w ustawie z 1994 r. o stosunku państwa do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, gdzie ograniczono zakres pojęcia "przejęte" m.in. do nieruchomości przejętych bez tytułu prawnego, a więc z wyłączeniem nieruchomości, których zasiedzenie przez Skarb Państwa na podstawie dekretu z 1946 r. stwierdził sąd.
"Brak takiego ograniczenia w ustawie o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich może stanowić podstawę do przyjęcia, że był to celowy zabieg ustawodawcy, zmierzający do przyznania gminom wyznaniowym żydowskim możliwości ubiegania się o odszkodowanie za nieruchomości przejęte przez państwo także na podstawie prawomocnego postanowienia stwierdzającego nabycie nieruchomości w drodze zasiedzenia na podstawie dekretu" - napisał SA w uzasadnieniu pytania prawnego.
Zarazem SA przyznał, że szersza analiza zagadnienia wskazuje na istnienie racji uzasadniających pogląd przeciwny. Przypomniano, że zgodnie Kodeksem cywilnym odszkodowanie ma wyrównywać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku wyrządzenia szkody w prawnie chronionych dobrach poszkodowanego. SA dodał, że źródłem szkody jest zachowanie bezprawne, przy czym w odniesieniu do Skarbu Państwa można mówić jedynie o zachowaniu niezgodnym z prawem. "W świetle powyższego przyjąć należy, że przejęcie nieruchomości winno być skutkiem co najmniej niezgodnego z prawem zachowania Skarbu Państwa" - dodał SA.
Podkreślił on, że przejęcie tej nieruchomości przez Skarb Państwa nastąpiło na podstawie postanowienia sądu o zasiedzeniu w trybie dekretu z 1946 r. i "nie sposób przyjąć, by było to zachowanie bezprawne lub co najmniej niezgodne z prawem". W tym stanie rzeczy można przyjąć, że brak jest uzasadnionych racji przemawiających za dopuszczalnością przyznania odszkodowania w przypadku nieruchomości nabytych w drodze zasiedzenia stwierdzonego prawomocnym postanowieniem sądu wydanym w tym trybie - ocenił SA.
Uzasadniając środową uchwałę SN sędzia Barbara Myszka zauważyła, że ustawodawca posłużył się sformułowaniem "nieruchomości (...) przejętych przez państwo". "Mówi się tylko o przejęciu. Jest to zwrot, który abstrahuje od podstawy tytułu. Nie można abstrahować od dyrektyw wykładni systemowej. Trzeba porównać w jaki sposób te kwestie zostały przez państwo uregulowane w innych ustawach w stosunkach z innymi kościołami i wyznaniami" - powiedziała Myszka.
Sędzia przypomniała, że w innych ustawach regulujących mienie należące do różnych wyznań ustawodawca bardzo szczegółowo uregulował, jakie nieruchomości objęte są postępowanie regulacyjnym. "Trzeba zauważyć, że w innych ustawach są np. sformułowania +własności upaństwowionej nieruchomości+ czy +przejętych we władanie państwowych jednostek organizacyjnych bez tytułu prawnego+. Takich sformułowań nie ma w ustawie z 1997 r. o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich. Jeżeli brak jest tutaj jakiegoś ograniczenia to sąd nie może dokonywać zwężającej wykładni" - powiedziała Myszka.
Do działającej od 1997 r. Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich wpłynęły w sumie 5544 wnioski. Komisja wszczęła 5504 postępowania. Do 2015 r. Komisja zakończyła ponad 2,5 tys. postępowań. 655 spraw zakończono ugodą; 477 - uwzględnieniem wniosku; 955 - umorzeniem postępowania; 431 - oddaleniem wniosku; 80 - nieuzgodnieniem orzeczenia. 54 postępowania zawieszono.
Jak podawał w 2015 r. sekretarz Komisji, zawarte ugody przewidują dla gmin żydowskich rekompensaty w łącznej wysokości ok. 28 mln zł. Ponadto przyznano wnioskodawcom ponad 56 mln zł odszkodowań.(PAP)
gdyj/ wkt/