Ok. 50 osób wzięło udział w czwartek wieczorem w spacerze historycznym śladami Józefa Piłsudskiego w Białymstoku. Ocenia się, że marszałek odwiedził to miasto 20-30 razy: najwięcej ze wszystkich przywódców państwa polskiego.
Spacer „Z Józefem Piłsudskim w Białymstoku” zorganizował dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku Andrzej Lechowski. Wzięli w nim udział zarówno młodzi, jak i starsi mieszkańcy miasta. Każdy z nich miał przyczepiony do płaszcza lub kurtki biało-czerwony kotylion, z wizerunkiem Piłsudskiego w środku.
Z historią odzyskania przez Polskę niepodległości związany jest jak najbardziej Piłsudski, a marszałka – jak podkreślił Lechowski - w Białymstoku było „pełno”. Dodał, że był to jedyny przywódca państwa, który bywał w mieście tak często. Dyrektor szacuje, że było to 20-30 wizyt. Podkreślił, że były to nie tylko wizyty oficjalne, ale Piłsudski odwiedzał tutaj także swoich białostockich przyjaciół.
Lechowski, ubrany w szary, długi płaszcz i w rogatywce na głowie, oprowadzał uczestników śladami Piłsudskiego. Wybrał sześć miejsc, gdzie zatrzymywał się z uczestnikami. W drodze pod dany adres wspólnie śpiewali patriotyczne piosenki m.in. „Pierwszą kadrową”, „O mój rozmarynie”, „Przybyli ułani”.
W spacerze wzięła udział m.in. pani Ania z mężem i sześcioletnią córeczką. Oceniła w rozmowie z PAP, że to ciekawa lekcja historii, o której nie można się dowiedzieć ze szkolnych podręczników. W spacerze uczestniczył też znany w mieście biznesmen Wojciech Strzałkowski; ubrany w czarny, długi płaszcz, miał szal, cylinder, a w ręku trzymał laseczkę. Jak tłumaczył, w podobnym stylu ubierali się panowie, gdy Polska odzyskała niepodległość. Wyjaśnił, że wziął udział w spacerze, aby w ten sposób zaznaczyć swój udział i by "cieszyć się tym świętem”.
Jak powiedział PAP Lechowski, spacer jest inną formą obchodów Święta Niepodległości, „wyłamaniem się ze schematu: msza, akademia, przemówienie, wieniec”. Według niego jest to także opowiadanie o historii w inny sposób.
Z historią odzyskania przez Polskę niepodległości związany jest jak najbardziej Piłsudski, a marszałka – jak podkreślił Lechowski - w Białymstoku było „pełno”. Dodał, że był to jedyny przywódca państwa, który bywał w mieście tak często. Dyrektor szacuje, że było to 20-30 wizyt. Podkreślił, że były to nie tylko wizyty oficjalne, ale Piłsudski odwiedzał tutaj także swoich białostockich przyjaciół.
Podczas spaceru zatrzymywano się przede wszystkim przy adresach prywatnych domów, w których Piłsudski nocował lub odwiedzał kogoś podczas swoich pobytów. Przy każdym z nich Lechowski opowiadał anegdotę związaną z marszałkiem. Uważa on, że Piłsudski był „cudowny w swojej prywatności i serdeczności” i takie ślady zostawił w Białymstoku.
Wskazał m.in. dom przy ulicy Wiktorii 6 (dzielnica Bojary), w którym Piłsudski na pewno przebywał w 1905 roku, jeszcze jako towarzysz Wiktor i działacz Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). Lechowski powiedział, że w wielu źródłach wskazuje się na częste pobyty Piłsudskiego w tym domu, miał tu nawet własny pokój. Ujawnił, że prawdopodobnie z działki na Wiktorii został przekopany tunel do pobliskiej ulicy Koszykowej, gdyby trzeba było się ewakuować.
Kolejnym adresem był dom przy ulicy Starobojarskiej 30, gdzie przed wojną mieszkał ówczesny prezydent Białegostoku Bolesław Szymański. Piłsudski na pewno jadł tutaj śniadanie 21 sierpnia 1921 roku, kiedy otrzymał - jako pierwszy - honorowe obywatelstwo miasta.
Ostatnim miejscem na mapie spaceru był Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki. W 1938 roku otwarto tutaj Teatr Miejski – Dom Ludowy im. Marszałka Piłsudskiego.
Po wojnie placówce nadano imię Aleksandra Węgierki, aktora i reżysera, który kierował tą placówką w latach 1940-41, czyli pod okupacją sowiecką.
W 2007 roku rozgorzał spór o nazwę placówki. Wtedy też, z inicjatywy Związku Piłsudczyków, samorząd województwa zmienił patrona teatru na Józefa Piłsudskiego. Organizacja uznała bowiem, że imię Węgierki nadano teatrowi w czasach „sowieckiego zniewolenia Polski”, zarzucając jednocześnie Węgierce, że służył Sowietom.
Po kilku miesiącach przywrócono Węgierkę jako patrona teatru, imię marszałka nosi zaś plac przed tą placówką. (PAP)
swi/ rof/ hes/