Uwierzyłam w to, że słowa 14-letniego chłopca może wypowiedzieć kobieta w moim wieku; nasze dylematy są takie same - powiedziała Julia Kijowska, współreżyserka i aktorka spektaklu "Spowiedź motyla", którego premiera odbędzie się w czwartek w stołecznym Teatrze Ateneum.
"Jest to spektakl o momentach przejścia, czyli takich, w których człowiek wkracza w kolejny etap swojego życia i jest mu do tego potrzebny rytuał. Oczywiście, to było tło, potrzebne do uruchomienia pewnych obrazów i scen" - powiedział PAP współreżyser spektaklu "Spowiedź motyla" Wojciech Faruga.
Twórcy widowiska, inspirowanego pamiętnikiem 14-letniego Janusza Korczaka, oraz kolażami amerykańskiego malarza i pisarza Henry'ego Dargera, którego premiera odbędzie się czwartek na deskach Teatru Ateneum, nazywają je "spektaklem/koncertem"; na scenie - oprócz Julii Kijowskiej - widzowie zobaczą także m.in. muzyka Radka Łukasiewicza. Twórcy zaprosili do pracy także dwadzieścia kilkunastoletnich dziewczynek.
"Nie wiem, jaka jest tu proporcja. To jest oczywiście bardzo muzyczna inscenizacja, ale strona wizualna też jest silna, co wynika z naszej inspiracji grafikami i ilustracjami Dargera. Na poziomie zarówno tekstu, jak i formy, to też jest kolaż. A kolaż ma zaburzone proporcje" - powiedziała Kijowska.
"Spowiedź motyla" to historia chłopca, który nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej babci; uczestnicząc w jej pogrzebie - zasypia, a widzowie przenoszą się w świat jego snu. Główną postacią spektaklu jest nastoletni Korczak, którego słowami w spektaklu mówi Kijowska. "To nie jest hołd dla niego - takiego, jakiego znamy z opowieści o koszmarach wojny i życia. Tutaj jest absolutnie uwikłany w swoją emocjonalność, niedojrzałość, pewne przeczucia, rodzaj egzaltacji, która towarzyszy temu wiekowi. A jednocześnie jest już obdarzony jakąś silną, ukształtowaną osobowością" - powiedziała Kijowska. Aktorka określiła swoją postać jako "posłańca emocji komunikatu", płynącego ze sztuki.
Jak przyznała artystka, postać chłopca, wyłaniająca się z pamiętnika, stała się dla niej pomocna "w momencie osobistego doświadczenia śmierci i żałoby". Kijowska dodała, że w zapiskach młodego Korczaka, "łatwiej było się jej przejrzeć niż w jakichś innych tekstach". "Tę postać zbudowałam z siebie, z faktu, że ten moment dzieliłam z Korczakiem. Mimo, że był wtedy chłopcem, żyjącym tak dawno temu, w innych realiach, w innym świecie, a ja jestem 36-letnią kobietą, to okazało się, że bliżej mi do niego niż do kogokolwiek innego. Uwierzyłam w to, że kobieta w moim wieku może powiedzieć te same słowa. I okazuje się, że te dylematy są dokładnie te same, a odpowiedzi brak" - powiedziała Kijowska.
Jak powiedział PAP Faruga, postać Korczaka jest mocno obecna w polskim teatrze, jednak to, co dla twórców "Spowiedzi motyla" było istotne, to "szukanie jakiegoś innego języka dla niego". "Darger pozwolił nam go wyrwać z obrazów, z którymi on jest cały czas utożsamiany. Z drugiej strony też nie chcieliśmy stracić tej postaci, jego życia, a przy tym zachować rodzaj pewnej wywrotowości, radykalności i niepokorności, która często nam umyka, kiedy mówimy o Korczaku, jako o ikonie i bohaterze" - zapewnił Faruga.
Spektakl, który powstał jako wspólny projekt edukacyjno-teatralny Polskiego Ośrodka Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ oraz Teatru Ateneum, oglądać będzie można na jego Scenie Głównej.
Janusz Korczak (Henryk Goldszmit) urodził się w 1878 lub 1879 r. (dokładna data nie jest znana). W 1905 r. uzyskał dyplom lekarza i rozpoczął pracę jako pediatra w szpitalu. Poczuwał się do podwójnej przynależności kulturowej i narodowej, jako Żyd-Polak działał w obrębie obu społeczności i na rzecz ich zbliżenia. W 1912 roku został dyrektorem Domu Sierot. To w nim stworzył oryginalny program wychowawczy, w którym sięgnął po nowe środki wychowawcze, takie jak samorząd dziecięcy, sąd koleżeński, gazetka szkolna i specjalne dyżury.
Najbardziej znanymi utworami literackimi Korczaka są powieści dla dzieci "Król Maciuś Pierwszy" i "Król Maciuś na wyspie bezludnej". Do najważniejszych jego prac należy esej "Jak kochać dziecko". Pozostawił po sobie także bogatą spuściznę publicystyczną, odsłaniającą biedę, nierówności i podziały społeczne.
Wybitny pedagog i prekursor walki o prawa dziecka zginął w 1942 r. w niemieckim obozie zagłady w Treblince razem z wychowankami prowadzonego przez siebie Domu Sierot.
autor: Nadia Senkowska
nak/ itm/