Od 10 lat mieszkańcy podwileńskich miejscowości Maguny, Bujwidze i Punżany gromadzą się 11 listopada w pobliskich Punżankach, w kaplicy rodziny gen. Daniela Konarzewskiego, zasłużonego w walkach o niepodległość Rzeczypospolitej, by modlić się w intencji Polski.
"Gromadzimy się tutaj, bo tu jest nasza historia" - mówi PAP prezes Wspólnoty Lokalnej Wsi Maguny "Wilia" Anna Kondratowicz.
Daniel Konarzewski - polski dowódca wojskowy, uczestnik czterech wojen: rosyjsko-japońskiej, I wojny światowej, polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej - urodził się w Petersburgu w 1871 r. i ukończył carskie szkoły wojskowe. Studiował też prawo i archeologię.
Początkowo Konarzewski służył w armii rosyjskiej, następnie formował polskie jednostki w Rosji. W 1920 r. jako dowódca 1 Dywizji Strzelców Wielkopolskich bronił Warszawy przed bolszewikami i dowodził Grupą Operacyjną "Bieniakonie" w strukturze Wojsk Litwy Środkowej. W 1926 roku objął stanowisko wiceministra spraw wojskowych II Rzeczypospolitej. Ukoronowaniem jego kariery wojskowej była służba na stanowisku inspektora armii w latach 1931-1935. Został odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari.
Generał Konarzewski był związany z Wileńszczyzną. W Punżankach znajdował się majątek Konarzewskich, tu też - z inicjatywy generała - nieopodal dworku na wzgórzu w 1935 r. rozpoczęto budowę rodzinnej kaplicy, gdzie znajdują się obecnie groby członków rodu.
W dniu śmierci generała, 3 kwietnia 1935 r., kaplica była jeszcze w budowie, dlatego początkowo Konarzewski spoczął na parafialnym cmentarzu w Balingródku obok swojej żony – Wincenty Prewysz-Kwinto. Po ukończeniu budowy do krypty kaplicznej przeniesiono szczątki generała i jego żony. W późniejszych latach spoczęli tu również: córka generała, Maria, brat żony Henryk Kwinto i trzyletni Maciuś – synek córki generała, Haliny.
Po II wojnie światowej majątek Konarzewskich rozparcelowano. Kaplica przez długie lata niszczała, była dewastowana. Szczątki Konarzewskich zostały sprofanowane.
"Wyglądało to okropnie. Ściana pęknięta, drzwi wyważone, okna powybijane, na dachu rosła brzoza, w krypcie porozrzucane kości" - wspomina Kondratowicz.
W 1999 r. mieszkająca w Polsce rodzina Konarzewskiego chciała przenieść szczątki z kaplicy na warszawskie Powązki, ale – jak mówi pani Ania - "udało się ich przekonać, by tego nie robili, bo wolą generała było spoczęcie w Punżankach".
Wspólnota lokalna nieustanie, ale bezskutecznie poszukiwała sposobu i pieniędzy na odbudowę kaplicy. Aż w 2006 r. mieszkaniec wsi Maguny Jan Kondratowicz przyszedł do starościny gminy maguńskiej Łucji Majewskiej z propozycją odprawienia 11 listopada mszy świętej w kaplicy. Początkowo pomysł ten wydał się niedorzecznym: "Jaka msza? Przecież kaplica jest całkowicie zrujnowana!", ale po rozmowie z księdzem Ryszardem Pieciunem postanowiono jednak mszę odprawić.
"Posprzątaliśmy, ołtarz zawiesiliśmy tkaniną, żeby przykryć brudy, okna zakleiliśmy folią, żeby przeciąg nie hulał, porozrzucane kości w krypcie złożyliśmy do jednej trumny" - wspomina Majewska.
Od tego czasu msze święte 11 listopada w kaplicy Konarzewskich stały się tradycją. Gromadziły one tyle osób z okolicznych wsi, a także z Polski, że kaplica została zauważona przez władze rejonu święciańskiego, do którego należą Punżanki. W końcu władze podjęły decyzję o odbudowie kaplicy za pieniądze unijne. Wyświęcenie odbudowanej kaplicy nastąpiło 11 listopada 2013 r., w 95. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Dzisiaj kaplica to nieduży biały budynek z czerwonym dachem stojący na wzgórzu, widoczny z daleka, z pięknie uporządkowanym wokół terenem. Nad drzwiami wejściowymi umieszczona jest marmurowa tablica z napisem "Mauzoleum generała Daniela Konarzewskiego i jego rodziny". W kaplicy w ołtarzu wisi obraz "Jezu, Ufam Tobie". Prawdopodobnie początkowo był tu obraz Matki Boskiej, który zaginął. Na ścianach kaplicy umieszczono zdjęcia członków rodziny Konarzewskich, które wspólnota lokalna odnalazła w internecie oraz otrzymała od rodziny generała.
W krypcie kaplicznej stoi jedna trumna, w której zebrane są szczątki pięciu pogrzebanych tu osób. Na przykrytej biało-czerwoną flagą trumnie leżą rogatywka i szabla.
"Pamięć o generale Konarzewskim i sprawa odbudowy kaplicy zjednoczyły naszą wspólnotę – mówi Kondratowicz. - Gromadzimy się tu nie tylko 11 listopada, ale też w Boże Ciało. Wówczas msza święta jest połączona z zabawą piknikową. A w przyszłym roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości z okazji (rocznicy uchwalenia) Konstytucji 3 maja chcemy zorganizować tu koncert orkiestry wojskowej".
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ulb/ mal/