Przed przypadającą w lipcu 70. rocznicą masowej akcji przeciw ludności polskiej na Wołyniu Synod biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) zaapelował o pojednanie, ustalenie prawdy o tych wydarzeniach i unikanie manipulowania ich pamięcią.
W opublikowanym w poniedziałek posłaniu do wiernych synod podkreślił, że choć postawy Ukraińców i Polaków wobec konfliktu na Wołyniu są różne i choć "nadają mu oni różne nazwy", to nie ma "żadnego usprawiedliwienia nawet dla jednego niewinnie zniszczonego życia".
"Jesteśmy dwoma bratnimi narodami, jesteśmy synami powszechnego Kościoła katolickiego. Wspólnie powinniśmy wyznać nasze grzechy. Powinniśmy sobie wzajemnie przebaczyć, objąć się i budować wspólną, europejską przyszłość" – oświadczył zwierzchnik UKGK arcybiskup Światosław Szewczuk, który podpisał się pod listem.
"Bratobójstwo lat 1942-1943 na Wołyniu potrzebuje przede wszystkim chrześcijańskiej oceny, gdyż tylko ona może udzielić odpowiedzi na dylematy moralne towarzyszące temu konfliktowi i uzdrowić pamięć" – napisali biskupi.
"Jesteśmy dwoma bratnimi narodami, jesteśmy synami powszechnego Kościoła katolickiego. Wspólnie powinniśmy wyznać nasze grzechy. Powinniśmy sobie wzajemnie przebaczyć, objąć się i budować wspólną, europejską przyszłość" – oświadczył zwierzchnik UKGK arcybiskup Światosław Szewczuk, który podpisał się pod listem.
Zdaniem abp. Szewczuka wydarzenia na Wołyniu były tragedią dwóch narodów. "Ze względu na ten ból, który odradza się w tym roku po raz kolejny w ciele zarówno narodu ukraińskiego, jak i narodu polskiego, Synod biskupów naszego Kościoła zwrócił szczególną uwagę na tę ranę, by prosić Boga o dar jej uleczenia, a z drugiej strony, by nie pozwolić politykom na manipulowanie tym bólem, który noszą w sobie nasze dwa narody" – powiedział.
Szewczuk zaznaczył jednocześnie, że prawda o Wołyniu "potrzebuje jeszcze czasu na odkrycie. Jest to ogromne zadanie dla historyków i ze strony polskiej, i ze strony ukraińskiej, by rzeczywiście ujrzeć cały kompleks przyczyn, następstw i faktów".
W styczniu abp Szewczuk oświadczył w rozmowie z PAP, że w związku z 70. rocznicą UKGK wraz z Kościołem rzymskokatolickim przygotowują wspólne posłanie do wiernych. W ubiegłym tygodniu arcybiskup lwowski obrządku łacińskiego Mieczysław Mokrzycki poinformował, że wypracowanie tego posłania jest utrudnione.
"Strona greckokatolicka proponowała dwa projekty listu pasterskiego, w których pomijano sedno sprawy. Mówiono o +bratobójstwie+ – sugerując porównywalną odpowiedzialność +każdej ze stron+. Twierdzono, że +wołyńska tragedia+ wynikła z jakichś +wzajemnych krzywd Ukraińców i Polaków+, które ją +uwarunkowały+. W projekcie greckokatolickim mowa była o +pozbawieniu Ukraińców praw do samostanowienia na własnej ziemi+ oraz o +czystce etnicznej, czyli przymusowym wysiedleniu ludności polskiej z Wołynia+” – cytowała Mokrzyckiego Katolicka Agencja Informacyjna.
Masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu rozpoczęła się 11 lipca 1943 r. W Polsce wydarzenia te określane są mianem rzezi wołyńskiej oraz zbrodni wołyńskiej.
W trakcie rozpoczętej wówczas czystki etnicznej zginęło od 30 do 60 tysięcy Polaków. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar. Zdaniem historyków część ofiar ukraińskich zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
We wrześniu ubiegłego roku zebrani we Lwowie polscy i ukraińscy intelektualiści wystosowali apel do narodów swoich państw, w którym napisali, że zbliżająca się 70. rocznica "antypolskiej czystki na Wołyniu powinna służyć pojednaniu, a nie pogłębianiu uprzedzeń".
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ awl/ mc/ jbr/