Parlament Syrii przyjął w czwartek uchwałę, uznającą za ludobójstwo rzeź Turków na Ormianach w Imperium Osmańskim w czasie I wojny światowej, w latach 1915–1917. Do tej pory dokonane przez Turków ludobójstwo uznało ok. 30 krajów na świecie, w tym Polska i USA.
"Parlament (...) potępia i uznaje ludobójstwo popełnione na Ormianach przez państwo osmańskie na początku XX wieku" - napisano w oświadczeniu parlamentu syryjskiego.
Uchwała pojawia się w trakcie wzmożonych napięć na linii Damaszek-Ankara w związku z ofensywą rządowych wojsk Syrii w prowincji Idlib, gdzie od początku lutego zginęło 14 żołnierzy tureckiej armii, wspierającej rebeliantów w walce z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
W czwartek turecki minister obrony Hulusi Akar ostrzegł, że wojska jego kraju użyją siły przeciw każdemu, kto narusza zawieszenie broni w północno-zachodniej Syrii, obowiązujące od 12 stycznia na mocy umowy między Turcją a Rosją. Zawieszenie broni było przez ostatni miesiąc martwe, a syryjska armia, wspomagana przez rosyjskie lotnictwo, prowadziła w tym czasie ofensywę zbrojną w Idlibie, zmuszając setki tysięcy cywilnych osób do opuszczenia swoich domów i ucieczki, głównie w stronę tureckiej granicy.
Słowa ministra obrony nawiązują do środowej wypowiedzi prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który zagroził, że jego wojsko zaatakuje z powietrza bądź z lądu syryjskie siły rządowe w jakimkolwiek rejonie Syrii, jeśli cokolwiek stanie się kolejnym tureckim żołnierzom, których w Idlibie jest coraz więcej. Kilka dni temu Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało, że do prowincji tej wjechało 1240 tureckich pojazdów wojskowych oraz 5 tys. żołnierzy, a w czwartek Akar zapowiedział kolejne wzmocnienie tureckich posterunków obserwacyjnych w północno-zachodniej Syrii.
Rzeź Ormian jest drugim po Holokauście najlepiej udokumentowanym ludobójstwem dokonanym na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Według tureckich obliczeń zginęło wówczas 972 tys. osób, natomiast Ormianie liczbę ofiar szacują na 1,5 mln osób.
Rzeź Ormian jest drugim po Holokauście najlepiej udokumentowanym ludobójstwem dokonanym na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Według tureckich obliczeń zginęło wówczas 972 tys. osób, natomiast Ormianie liczbę ofiar szacują na 1,5 mln osób.
Turcja podkreśla, że do masakr na Ormianach doszło w czasie konfliktu i nie miały one podłoża etnicznego bądź religijnego. Ankara protestuje przeciwko określeniu "ludobójstwo" i kwestionuje szacowaną na ponad 1 mln liczbę ofiar. Przyznanie się Turcji do tego ludobójstwa jest jednym z warunków przyjęcia jej do Unii Europejskiej.
Do tej pory ludobójstwo Ormian uznało 30 krajów na całym świecie, w tym Polska, a także Parlament Europejski, Rada Europy i papież Jan Paweł II. W grudniu zeszłego roku rezolucję o tureckim ludobójstwie przyjął Kongres USA. (PAP)
zm/ akl/