Odkrycie szczątków 70 osób w 17 jamach grobowych - to efekt prac ekshumacyjnych prowadzonych od 15 czerwca przez Instytut Pamięci Narodowej przy białostockim Areszcie Śledczym. Prace będą kontynuowane we wrześniu - poinformował w czwartek IPN w Białymstoku.
Na obecnym etapie prac ustalono, że 33 szkielety są męskie, 5 kobiecych oraz 31 dziecięcych, jeden pozostał niezidentyfikowany. 27 spośród 70 odkrytych łącznie szkieletów znajdowało się w pięciu jamach grobowych przy bloku mieszkalnym, który stoi w sąsiedztwie aresztu.
Prace ekshumacyjne są związane ze śledztwami, które prowadzi pion śledczy IPN w Białymstoku w sprawie zbrodni funkcjonariuszy SB. Rozpoczęły się w 2013 r., wówczas w lipcu i październiku wykryto pierwsze szczątki. Prace kontynuowano w maju i wrześniu 2014 r. Naczelnik pionu śledczego białostockiego IPN prokurator Janusz Romańczuk poinformował w czwartek na konferencji prasowej podsumowującej obecny etap badań, że dotychczas łącznie znaleziono szczątki 359 osób.
Główne miejsce poszukiwań to dawny ogród przywięzienny aresztu. Historycznie to teren także poza ogrodzeniem aresztu i dlatego także tam, w pobliżu bloku, prowadzono prace. Już wcześniej pojawiały się bowiem informacje, że w czasie budowy tego bloku, kilkanaście lat temu, natrafiano na kości.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-1941.
W pracach uczestniczą prokuratorzy i historycy IPN oraz biegli z zakresu medycyny sądowej, antropologii, genetyki i archeologii, w tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-1941.
Dr Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej ofiar Totalitaryzmów i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie powiedział, że prace badawcze trwają obecnie dwutorowo. Trwa analiza genetyczna zebranego materiału w laboratoriach, cały czas zbierany jest również materiał od osób, których członkowie rodzin zaginęli, a mogą być ofiarami, których szczątki odkryto koło aresztu. Podkreślił, że praca jest żmudna i trudna tym bardziej, że w Białymstoku chodzi o ofiary obu totalitaryzmów, nie jest znana lista ofiar, nie jest znany skład narodowościowy ofiar. Trwają starania, by w ciągu "kilku, kilkunastu miesięcy" można było dokonać prób pierwszych identyfikacji ofiar, bo to główny cel prowadzonych prac - przywrócić tożsamość ofiar.
Historycy przyjmują również, że na terenie aresztu są także pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także tych osób, które tam zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw).
Dr Marcin Zwolski z IPN w Białymstoku powiedział, że pojawiają się dowody, iż chowano tam również zwłoki osób, które zginęły poza więzieniem, ale zostały przywiezione w celu pochówku. Przytoczył fragment informacji departamentu więziennictwa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, z którego jasno wynika, że naczelnik więzienia "miał obowiązek przyjęcia zwłok zabitego bandyty od organów bezpieczeństwa publicznego, milicji lub informacji wojskowej i na koszt więzienia pogrzebać".
W praktyce wyglądało to tak, że zwłoki, bez trumny, zakopywano na terenie przyległym do aresztu. IPN szukał dowodów na to, że takie pochówki były. Znaleziono np. szczątki mężczyzny ubranego w mundur, który miał w kieszeniach ok. 40 sztuk niewystrzelonej amunicji. Amunicja nie była ukryta i na tej podstawie przyjmuje się, że mężczyzna mógł trafić na teren aresztu zabity w jakiejś obławie, by go zakopać. Gdyby był osadzony, amunicję by mu odebrano.
Dyrektor IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk powiedziała, że nie wiadomo kiedy prace przy areszcie się zakończą, bo już teraz ich zakres wszystkich zaskoczył. Będą kontynuowane we wrześniu, a w listopadzie odbędą się poszukiwania w budynku. W związku z tym - w jej ocenie - nie należy się spieszyć z planowaniem terminów uroczystych pochówków szczątków.(PAP)
kow/ mhr/