Dyżur w tzw. szpicy NATO dowodzi wiarygodności Polski w sojuszu i przyczyni się do bezpieczeństwa Polski – powiedział w czwartek w Rzeszowie szef MON Mariusz Błaszczak. Wziął on udział w odprawie z okazji przejęcia dyżuru w siłach odpowiedzi NATO przez 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich.
"Jest to niewątpliwie wyraz zaufania naszych sojuszników do Wojska Polskiego, jest to też dowód sprawności żołnierzy Wojska Polskiego" - powiedział minister.
Dodał, że objęcie dyżuru w siłach bardzo wysokiej gotowości VJTF, nazywanych szpicą NATO, to także "rezultat konsekwentnej polityki zarówno polskiego rządu, jak i prezydenta Andrzeja Dudy".
Błaszczak przypomniał, że 21. BSP została włączona w skład formowanej 18. Dywizji Zmechanizowanej; podkreślił też, że Polska będzie państwem ramowym - wydzielającym większość sił i dowództwo - dla "szpicy" złożonej z wojsk 12 państw.
Minister przypomniał również, że szef NATO Jens Stoltenberg kilka dni temu dziękował Polsce za gotowość do wystawienia tej jednostki. "Poprzez naszą aktywność, poprzez wysokie wyszkolenie żołnierzy WP, nasza pozycja w Sojuszu Północnoatlantyckim rośnie, procentuje to wiarygodnością, tym, że nasi sojusznicy w NATO mogą na żołnierzach WP polegać" – powiedział szef MON, wskazując na wspólne ćwiczenia i misje.
Zdaniem Błaszczaka, wysoka pozycja Polski w NATO, to konsekwencja m.in. tego, że przeznaczamy 2 proc. PKB na obronność. "To konsekwencja również wdrożonych programów modernizacji sił zbrojnych" – wskazał. "Dyżur Wojska Polskiego w ramach szpicy NATO przyniesie konkretne doświadczenia dla żołnierzy WP, pozwoli na zgranie WP z wojskami innych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego i będzie procentował, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo naszej ojczyzny" - powiedział szef MON.
Zapewnił, że WP jest przygotowane do tego, aby wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polski i sojuszników w ramach NATO.
"Dowodem na to jest również to, że w ramach wysuniętej obecność NATO, żołnierze WP są na Łotwie. A w ramach tzw. dopasowanej obecności polscy żołnierze są w Rumunii. Natomiast w Polsce są żołnierze amerykańscy, ze Zjednoczonego Królestwa, są żołnierze rumuńscy i chorwaccy. Jest to dowód solidarności wojsk tworzących Sojusz Północnoatlantycki” – powiedział Błaszczak.
VJTF - nazywane szpicą NATO, utworzono w reakcji na rosyjską aneksję Krymu w 2014 roku. W jej skład wchodzą żołnierze w najwyższej gotowości alarmowej, delegowani na zasadzie rotacji, przez państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego. Żołnierze "szpicy" pozostają w swych macierzystych jednostkach, ale muszą być zdolni do działania w ciągu 48-72 godzin.
Podhalańczycy weszli w aktywną fazę dyżuru Sił Odpowiedzi NATO 1 stycznia 2020 roku. Po raz pierwszy w historii polska brygada nie tylko pełnić będzie dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO, ale będzie także ich państwem ramowym.
Trzonem VJTF 2020 będą żołnierze 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, wspierani przez jednostki z 12. Dywizji Zmechanizowanej, 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego, Żandarmerię Wojskową, a także ekspertów ds. logistyki oraz specjalistów w dziedzinie obrony przed zagrożeniami czynnikami masowego rażenia (CBRN). W skład szpicy wchodzą ponadto żołnierze 12 państw sojuszu. (PAP)
autor: Wojciech Huk
huk/ brw/ mrr/