Do Muzeum Włókiennictwa w Łodzi trafił eksponat posiadający szczególną wartość historyczną. Dawni pracownicy i członkowie Solidarności z nieistniejących już zakładów włókienniczych "Polmerino" przekazali swój ufundowany w latach 80. sztandar.
Sztandar jest jedną z niewielu pamiątek, jakie pozostały po zatrudniającej w czasach PRL kilka tysięcy pracowników przędzalni czesankowej "Polmerino". Działające przed wojną jako fabryka Allarta zakłady, których zabudowania zajmowały niemal cały kwartał ulic, w ostatnich latach zostały zburzone i całkowicie zniknęły z mapy miasta.
"Ich losy są charakterystyczne dla większości wielkich łódzkich zakładów włókienniczych, których upadek po 1989 roku przebiegł niemal niezauważalnie. Istnieje wrażenie, że rzesze ludzi - bo każdy z tych kombinatów zatrudniał po kilka tysięcy pracowników - po prostu gdzieś się rozpłynęły. Zakłady, które przetrwały, trudno porównać z tymi z przeszłości - np. nadal istnieje produkujący dywany Dywilan, ale obecnie - zamiast tysięcy - zatrudnia czterdzieści osób" - wyjaśnił PAP adiunkt Jerzy Głowacki z Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
Sztandar zamówiono w 1981 r., na krótko przed delegalizacją Solidarności i wprowadzeniem stanu wojennego. Pracująca nad nim hafciarka kończyła swoje zadanie - nie bez obaw - już po 13 grudnia. Fundatorzy sztandaru z zakładowych niezależnych związków zawodowych nie mieli szans na jego użycie w celach reprezentacyjnych, nawet poświęcenie przez kapelana łódzkiej "Solidarności" ojca Stefana Miecznikowskiego odbyło się w najgłębszej tajemnicy.
Jak opisuje Głowacki, po transformacji ustrojowej i gospodarczej, kiedy już konspiracja przestała być konieczna, nastąpiły przeobrażenia samych zakładów "Polmerino", którym nie udało się przetrwać w nowych warunkach. Okoliczności te sprawiły, że sztandar nie był eksponowany aż do 2014 r., kiedy pokazano go na wystawie przy kościele Podwyższenia Św. Krzyża w Łodzi.
Obecnie sztandar dołączył do kolekcji weksylologicznej, łączącej w sobie elementy artystyczne i dokumentacyjne, będącej pod opieką Dział Historii Włókiennictwa łódzkiego Muzeum. Składa się na nią 188 sztandarów, wśród których najnowszy nabytek wyróżnia się pod wieloma względami, m.in. to jedyny sztandar Solidarności i jedyny stworzony w ramach oddolnej inicjatywy pracowników.
Wytworzone po II wojnie światowej obiekty, znajdujące się w kolekcji, związane są z zakładami, zjednoczeniami, stowarzyszeniami i związkami zawodowymi branży włókienniczej; wszystkie charakteryzuje podobna stylistyka.
Jak wyjaśnił Głowacki, z reguły przynajmniej jeden z płatów sztandarów z okresu PRL był czerwony – gdyż czerwień była kolorem panującej ideologii komunistycznej – a przywiązanie do niej wzmacniane było innymi obowiązkowymi elementami, monotonnie powtarzanymi według jednego schematu - jak skrót nazwy partii, znak graficzny branżowych związków zawodowych (kombinacja wyprawionej skóry, czółenka i igły), czy obowiązujący wzór godła państwowego (orzeł biały bez korony).
Sztandar z "Polmerino" zawiera odniesienia narodowe i chrześcijańskie. Obie strony mają tło biało-czerwone, na rewersie ukazany jest orzeł w koronie, na którego piersi umieszczono wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. W rogach płatu wyhaftowane zostały daty wystąpień przeciw władzy ludowej 1956, 1970, 1976, 1980, a nad i pod godłem zacytowano fragment psalmu, ten sam, który widnieje na Pomniku Poległych Stoczniowców w Stoczni Gdańskiej.
W prawym górnym rogu sztandaru widnieje napis: "Szczęść Boże włókniarskiej braci". (PAP)
agm/