Antoni Prusiński i Piotr Leszczyński zostali pośmiertnie uhonorowani przez Instytut Pileckiego za pomoc Żydom podczas II wojny światowej. W miejscowości Poręba-Kocęby koło Ostrowi Mazowieckiej w niedzielę została odsłonięta tablica upamiętniająca wydarzenia z maja 1943 r.
Antoni Prusiński i Piotr Leszczyński byli torturowani i zastrzeleni wraz z nieznanym z nazwiska ukrywającym się w pobliskim lesie Żydem w maju 1943 r. Byli szanowanymi gospodarzami. Jak poinformował organizujący niedzielną uroczystość Instytut Pileckiego, ich domy stały na skraju wsi, niedaleko lasu, w którym z pomocą lokalnej społeczności ukrywał się Żyd. 15 maja 1943 roku po godzinie czwartej rano wieś została otoczona przez niemieckie wojsko. Żandarmeria i gestapo rozpoczęły obławę na Żydów.
Prusiński ukrył się w gospodarstwie. Chcąc zmusić go do upuszczenia kryjówki, Niemcy bili jego żonę i podpalili dom. Pod taką presją Prusiński się ujawnił. Niemcy zatrzymali także Piotra Leszczyńskiego z sąsiedniego gospodarstwa. Pochwyconych bili kijami. Gdy przyprowadzono ukrywającego się Żyda, wszyscy trzej mężczyźni zostali skatowani do nieprzytomności, a następnie dobici strzałami z pistoletu i zakopani we wspólnym grobie.
Niedzielna uroczystość odbyła się w ramach realizowanego przez Instytut Pileckiego przedsięwzięcia "Zawołani po imieniu", poświęconego Polakom zamordowanym za niesienie pomocy Żydom w czasie niemieckiej okupacji. Inicjatorką przedsięwzięcia jest wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin.
"Musieliście czekać 75 lat od zakończenia wojny, aby oddać sprawiedliwość, oddać cześć polskim bohaterom, patriotom i chrześcijanom" – powiedziała Gawin podczas uroczystości do rodzin zamordowanych.
Podziękowała im za to, że "podczas straszliwej okupacji znalazły się osoby, które były tak dzielne i odważne, że potrafiły przedłożyć dobro ludzi obcych. Byli skazani na śmierć, na niebezpieczeństwo własnej rodziny" - mówiła wiceminister. "To upamiętnienie jest wyrazem pamięci państwa polskiego i złożeniem hołdu zamordowanym mieszkańcom miejscowości" - dodała. "To są męczennicy waszej miejscowości, waszej wsi" – podkreśliła Gawin.
Andrzej Leszczyński, prawnuk zamordowanego Piotra, powiedział, że upamiętnienie tragicznej śmierci jego przodka jest dla jego rodziny bardzo ważne. "Osoby, które negatywnie wypowiadają się na temat relacji Polaków z Żydami, powinny wiedzieć, że były osoby, które pomagały i ryzykowały własnym życiem. Moja prababcia bardzo ukrywała tę tragedię i przez wiele lat milczała. W końcu po wielu latach zdecydowała się opowiedzieć nam tę historię. Babcia mówiła, że boi się wspomnień. To była tragedia rodzinna" - mówił prawnuk zamordowanego.
Instytut Pileckiego rozpoczął przedsięwzięcie "Zawołani po imieniu" w Sadownem 24 marca 2019 r. W Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów w czasie okupacji niemieckiej kamień z pamiątkową tablicą został odsłonięty przez premiera Mateusza Morawieckiego przed domem Leona, Marianny i Stefana Lubkiewiczów – rodziny piekarzy zastrzelonej przez Niemców 13 stycznia 1943 r.(PAP)
Autor: Monika Zdziera
mzd/ wus/