Wizyta prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na Wołyniu jest obecnie niepożądana i może doprowadzić do zaostrzenia stosunków z Ukrainą – oświadczyli we wtorek przedstawiciele nacjonalistycznej partii Swoboda, należącej do ukraińskiej opozycji parlamentarnej.
Według źródeł PAP zbliżonych do Pałacu Prezydenckiego 14 lipca Komorowski uczci ofiary zbrodni wołyńskiej z lat 1943-44 w Łucku. Strona polska liczy, że w uroczystościach tych weźmie także udział prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
„Po przyjęciu przez Senat 20 czerwca 2013 roku antyukraińskiej, pseudohistorycznej i szowinistycznej uchwały o wydarzeniach na Wołyniu wizyta prezydenta Polski w Łucku jest niepożądana i bezsensowna. Ukraińskie społeczeństwo może odebrać tę inicjatywę polskiego prezydenta jako prowokację” – oświadczył deputowany Swobody do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy i szef tej partii w obwodzie wołyńskim Anatolij Witiw.
Zdaniem Witiwa w Polsce mamy do czynienia z „nakręcaniem antyukraińskiej histerii”, a celem wizyty Komorowskiego jest „symboliczne poniżenie Ukraińców”.
W senackiej uchwale zbrodnia wołyńska została określona jako "czystka etniczna nosząca znamiona ludobójstwa". W ocenie senatorów, o takiej kwalifikacji historyczno-prawnej świadczy zorganizowany i masowy charakter zbrodni Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na wołyńskich Polakach, oraz towarzyszące im okrucieństwo.
Zdaniem Witiwa w Polsce mamy do czynienia z „nakręcaniem antyukraińskiej histerii”, a celem wizyty Komorowskiego jest „symboliczne poniżenie Ukraińców”.
„Wołynianie mogą odebrać ten gest (wizytę prezydenta RP w Łucku) jako dążenie strony polskiej do narzucenia nam własnej, neoimperialistycznej wersji wydarzeń 1943 roku na zachodniej Ukrainie, która opiera się na sfabrykowanych i niewiarygodnych faktach historycznych” – czytamy w oświadczeniu ukraińskiego posła.
Witiw podkreślił, iż wizyta prezydenta RP na Wołyniu miałaby sens jedynie w sytuacji, gdy przeprosiłby on publicznie Ukrainę „za wiele lat zaborczej polityki Polski”, a także zbrodnie „dokonywane przez Polaków na Ukraińcach na Chełmszczyźnie wiosną 1944 roku oraz w trakcie Akcji Wisła”. Oświadczenie Witiwa pojawiło się na oficjalnej stronie internetowej partii Swoboda.
14 lipca w Łucku na Ukrainie odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni wołyńskiej w związku z przypadającą w tym roku jej 70. rocznicą. Mszy św. ma przewodniczyć arcybiskup lwowski obrządku łacińskiego Mieczysław Mokrzycki.
Ceremonia upamiętni śmierć Polaków, zamordowanych w latach 1943-45 przez Ukraińską Armię Powstańczą i miejscową ludność ukraińską. Podczas uroczystości mają być upamiętnieni także ci Ukraińcy, którzy podczas rzezi wołyńskiej z narażeniem życia ratowali Polaków.
Inicjatywa jest zgodna z podpisaną w piątek w Warszawie deklaracją zwierzchników Kościołów z Polski i Ukrainy w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Deklarację podpisali m.in. abp Światosław Szewczuk w imieniu ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego oraz abp Józef Michalik w imieniu Kościoła katolickiego w Polsce. Zaapelowali w niej o wzajemne przebaczenie win i pojednanie narodów.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
jjk/ ap/ mag/