Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił w czwartek zażalenie na umorzenie postępowania w prywatnym procesie karnym, który wytoczył prof. KUL, europoseł Mirosław Piotrowski recenzentowi swojej książki - dr. Sławomirowi Poleszakowi z IPN. Postanowienie sądu okręgowego jest prawomocne. Z uwagi na zawiłość sprawy sąd odroczył sporządzenie uzasadnienia.
Piotrowski wytoczył Poleszakowi prywatny proces karny, ponieważ uważa, że Poleszak nie prowadzi z nim polemiki naukowej, tylko zniesławia go, podając kłamliwe informacje. Sąd rejonowy umorzył postępowanie, ponieważ uznał, że zarzucany Poleszakowi czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego; jest to dozwolona krytyka naukowa, a nie zniesławienie. Pełnomocnik Piotrowskiego zaskarżył to postanowienie, ale sąd okręgowy w czwartek oddalił jego zażalenie.
Sprawa dotyczy krytycznej recenzji autorstwa Poleszaka (który jest kierownikiem Biura Edukacji Publicznej oddziału IPN w Lublinie) dotyczącej książki Piotrowskiego „Narodowe Siły Zbrojne na Lubelszczyźnie 1944-1947”. Recenzja miała się ukazać w czasopiśmie „Zeszyty Historyczne WiN-u”, ale została wycofana. Jak pisała „Gazeta Wyborcza", Poleszak w recenzji zarzucał Piotrowskiemu m.in., że przepisywał on informacje z esbeckiego opracowania z czasów PRL - powielając przy okazji błędy esbeków.
Sprawa dotyczy krytycznej recenzji autorstwa Poleszaka (który jest kierownikiem Biura Edukacji Publicznej oddziału IPN w Lublinie) dotyczącej książki Piotrowskiego „Narodowe Siły Zbrojne na Lubelszczyźnie 1944-1947”. Recenzja miała się ukazać w czasopiśmie „Zeszyty Historyczne WiN-u”, ale została wycofana. Jak pisała „Gazeta Wyborcza", Poleszak w recenzji zarzucał Piotrowskiemu m.in., że przepisywał on informacje z esbeckiego opracowania z czasów PRL - powielając przy okazji błędy esbeków.
Poleszak w marcu ub.r. mówił PAP, że jego recenzja jest krytycznym, ale wyłącznie merytorycznym odniesieniem się do książki Piotrowskiego. Jak tłumaczył, wycofał ją, ponieważ wbrew zwyczajom akademickim odpowiedziały na nią osoby postronne, a nie sam autor recenzowanej książki. Odpowiedź na recenzję autorstwa Poleszaka, na prośbę Piotrowskiego, przygotowało dwóch historyków - dr Ewa Rzeczkowska i prof. Zbigniew Karpus.
Piotrowski na konferencji prasowej we wrześniu ub. r. podkreślał, że jest przeciwnikiem kierowania do sądu polemik naukowych. Jednak jego zdaniem Poleszak w swojej recenzji nie prowadzi z nim dyskursu naukowego, tylko podał kilkadziesiąt nieprawdziwych informacji i używał zabiegów świadomej manipulacji, dotyczących jego książki i dorobku naukowego w celu zniesławienia go.
Według Piotrowskiego mimo że Poleszak wycofał recenzję i nie ukazała się ona w „Zeszytach Historycznych WiN”, to jednak była rozpowszechniana w środowiskach naukowych m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Uniwersytetu Gdańskiego.
Sąd okręgowy już po raz drugi zajmował się tą sprawą. Rok temu, gdy sąd rejonowy umorzył ją po raz pierwszy, sąd okręgowy uchylił jego decyzję.
Sprawa procesu karnego i konfliktu wokół recenzji książki Piotrowskiego wywołała wiele kontrowersji i dyskusji w środowisku naukowym. Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej wyraziło dezaprobatę wobec kierowania na drogę sądową sporów dotyczących publikacji naukowych, bo polemika naukowa powinna się toczyć poza salą sądową. (PAP)
kop/ ren/ abr/ gma/