27.01.2011. (PAP) - Granitowe tablice z nazwiskami 186 osób mieszkających przed wojną w Katowicach, którzy zginęli w hitlerowskim obozie Auschwitz zawieszono w czwartek na dawnej katowickiej siedzibie gestapo.
Miejscem kaźni był obecny areszt śledczy przy ul. Mikołowskiej, gdzie na gilotynie znajdującej się dziś w obozowym muzeum w Oświęcimiu stracono 700 osób. Z miasta podczas wojny zniknęła też licząca przed 1939 r. ok. 8,6 tys. osób społeczność żydowska: niektórzy wyemigrowali jeszcze pod koniec lat 30., inni również zginęli w obozach.
Wiceprezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich Jan Parcer przypomniał, że Katowice w latach wojny stały się stolicą rejencji górnośląskiej, obejmującej również Oświęcim i mieszczące się tam obozy. W Katowicach swoje siedziby miały więc wszystkie ważne urzędy, m.in. gestapo. Każdy pracownik tej struktury w Auschwitz był zarazem pracownikiem gestapo katowickiego.
Katowickie gestapo mieściło się w budynku przy ul. Powstańców 31 – obecnej siedzibie Wojewódzkiego Zespołu Przychodni Specjalistycznych. Tablice poświęcone katowiczanom, którzy zginęli w Auschwitz, zamontowano właśnie na tym gmachu.
Parcer wyjaśnił, że historycy Stowarzyszenia weryfikując źródła naukowe, m.in. opracowanie autorstwa Ireny Pająk z 1998 r. oraz publikację „Katowiczanie w KL Auschwitz” z 2005 r. z dokumentami historycznymi, znaleźli informacje o 530 mieszkańcach Katowic deportowanych do Auschwitz. Spośród nich zginęło tam 186 osób, 36 zwolniono, 95 wyzwolono w 1945 r.; pozostałych przeniesiono do innych obozów.
Po konferencji w Centrum Kultury Katowice otwarto zatytułowaną "Widma pamięci" wystawę 20 portretów byłych więźniów autorstwa fotografika Macieja Niesłonego. Jako kolejne punkty zaplanowano mszę pod przewodnictwem metropolity katowickiego abp. Damiana Zimonia w Archikatedrze Chrystusa Króla, odsłonięcie tablicy pamięci katowiczan – ofiar KL Auschwitz oraz koncert kameralny kwintetu Lason Ensemble w katowickiej Akademii Muzycznej.
Katowickie uroczystości – w 66. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz, a także przypadającą tego samego dnia 66. rocznicę wyzwolenia Katowic – zorganizowało Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich założone w 1998 r. przez byłych więźniów tego obozu. Przedstawiciele Stowarzyszenia wskazują, że jedną z najlepszych dróg inspirowania społeczności lokalnych w poszukiwaniu pamięci o historii jest dokumentowanie losów pojedynczych osób.
Dotąd podobne jak w Katowicach tablice z nazwiskami mieszkańców miast, którzy zginęli w Auschwitz zawisły już w Chorzowie - na znajdującym się na cmentarzu w dzielnicy Batory nagrobku z 1946 r., w którym po wojnie została złożona urna z prochami byłych więźniów – oraz w Oświęcimiu – na murze kościoła NMP. Ich odsłonięcie uzupełniły wydania broszur z opracowaniami historycznymi – podobna broszura o ofiarach z Katowic zostanie wydana wkrótce.
„Jestem przekonany, że idea tablic pamięci będzie realizowana w przyszłych latach w innych miastach. Są potrzebne, by nie zapomnieć o tych, którzy ginęli za nasz kraj, za naszą ojczyznę, by ich nazwiska (…) po wsze czasy przypominały i przestrzegały przed zagrożeniami płynącymi z nieposzanowania pokoju i zdeptania godności człowieka” – mówił w czwartek w Katowicach prezes Stowarzyszenia Grzegorz Rosengarten.(PAP)
mtb/ ls/