Uroczystości ku czci mieszkańców Białostocczyzny pomordowanych w latach 1941-1944, odbyły się w niedzielę przy pomniku ofiar zbrodni hitlerowskich w Grabówce niedaleko Białegostoku.
Historycy uważają Grabówkę za miejsce największej na Ziemi Białostockiej zbrodni hitlerowskiej. Żandarmi i esesmani rozstrzelali tam ok. 16 tys. ludzi - Polaków, Białorusinów, Żydów i jeńców sowieckich. Ostatnie egzekucje odbyły się tam w czerwcu 1944 roku. Rocznicowe uroczystości odbywają się więc zawsze w połowie tego miesiąca.
Historycy uważają Grabówkę za miejsce największej na Ziemi Białostockiej zbrodni hitlerowskiej. Żandarmi i esesmani rozstrzelali tam ok. 16 tys. ludzi - Polaków, Białorusinów, Żydów i jeńców sowieckich.
W niedzielnych obchodach wzięły udział władze Białegostoku i Supraśla, a także kombatanci, harcerze i poczty sztandarowe. Po mszy św. na grobach pomordowanych złożono kwiaty i zapalono znicze.
Wiosną 1944 roku Niemcy zaczęli zacierać ślady zbrodni w Grabówce. W związku z ofensywą wojsk radzieckich nie dokończyli tego, ale specjalne Komando 1005 zdążyło wydobyć i spalić zwłoki z trzech zbiorowych mogił.
Po wojnie podczas prac ekshumacyjnych odkryto w Grabówce 17 zbiorowych mogił, tworzących trzy odrębne cmentarze, które znajdują się wokół pomnika. Wśród ofiar zbrodni w Grabówce rozpoznano też żołnierzy AK, prawdopodobnie zamordowanych już po wojnie przez komunistyczną bezpiekę.
W minioną sobotę także w Rajsku niedaleko Bielska Podlaskiego upamiętniono 70. rocznicę zbrodni hitlerowskiej z 16 czerwca 1942 roku. Niemcy rozstrzelali tam wówczas 149 mieszkańców miejscowości, przede wszystkich mężczyzn, a wieś została spalona. Stało się to w odwecie za atak sowieckiej partyzantki na niemiecki samochód w pobliżu Rajska. W uroczystości wziął udział m.in. przedstawiciel ambasady Niemiec w Polsce, prawosławnemu nabożeństwu przewodniczył zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa. (PAP)
swi/ rof/ dym/