W Rzymie zorganizowano uroczystości w przypadającą we wtorek 75. rocznicę wywozu ponad tysiąca Żydów ze stołecznego getta do Auschwitz i innych hitlerowskich obozów zagłady. W poniedziałek wieczorem na terenie getta odbył się marsz milczenia ku czci ofiar.
W wieczornym marszu, zorganizowanym jak co roku, udział wzięły setki osób, wśród nich przedstawiciele kierownictwa rzymskiej wspólnoty żydowskiej oraz delegacja ambasady Izraela. Zabrzmiały modlitwy i pieśni. Inauguracyjna rocznicowa ceremonia odbyła się w synagodze nad Tybrem; tej, którą jako pierwszy papież w historii odwiedził Jan Paweł II w 1986 roku.
Odczytano nazwiska 1024 rzymskich Żydów, deportowanych przez Niemców do obozów zagłady po łapance w getcie, do której doszło 16 października 1943 roku. Z tej grupy do Wiecznego Miasta powróciło po wyzwoleniu obozów 15 ocalonych osób.
Uroczystości odbyły się też na terenie dawnego kolegium wojskowego, gdzie aresztowani mieszkańcy historycznego rzymskiego getta byli przetrzymywani przez kilka dni zanim wysłano ich pociągami do Auschwitz i innych obozów. Przewodnicząca związku włoskich wspólnot żydowskich Noemi Di Segni powiedziała: "Te mury słyszały w tamtych dniach rozkazy, płacz, modlitwy i błagania, podczas gdy na zewnątrz panowała cisza obojętności".
"Powtarzamy dzisiaj tu nasze zobowiązanie na rzecz prawdy i zapoznania z nią wszystkich młodych ludzi, aby wiedzieli, co wydarzyło się tamtego 16 października" - oświadczyła Di Segni.
We Włoszech w mediach trwa dyskusja wokół wyemitowanego w sobotni wieczór w telewizji RAI 1 dwugodzinnego programu dokumentalnego na temat łapanki w rzymskim getcie i Holokaustu. Program dedykowany tej tematyce i prowadzony przez popularnego prezentera popularyzatorskiego cyklu "Ulisse" Alberto Angelę zgromadził 3,6 miliona widzów, co uznano za rekordowy wynik. Prasa uznała za fenomen to, że wstrząsający program o Zagładzie miał wyższą widownię niż inne w kanałach, oferujących w sobotni wieczór rozrywkę.
Rzymska wspólnota żydowska wystąpiła z propozycją, by program ten emitowano w szkołach w celach dydaktycznych. Apel ten poparł włoski minister oświaty Marco Bussetti.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ sp/