"Polonia Semper Fidelis - Budujmy Wspólny Front Patriotyczny" - to motto IV Forum Polonijnego w amerykańskiej Częstochowie. Sobotnia konferencja wyróżniała się bogatą tematyką: od czynu zbrojnego Polaków w USA przed 100 laty, po plany tworzenia nowych struktur organizacyjnych.
"To bardzo ważne spotkanie, skupia kwiat Polonii, osoby od dawna zaangażowane w patriotyczną działalność i oddane sprawom polskim. Nasz udział jest wyrazem szacunku państwa polskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla tych ludzi. Mam nadzieję, że będzie to elementem budowy partnerskich relacji z Polonią. Nasz rząd nie traktuje Polonii jako kłopotu czy petenta, lecz ważnego partnera w realizacji spraw ważnych dla wszystkich Polaków w kraju i na świecie" – powiedział PAP wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak.
W swym wystąpieniu do zgromadzonych Dziedziczak uznał za wielką zasługę Polonii m.in. podejmowanie kwestii Katynia oraz katastrofy smoleńskiej. Polonia przypominała o tym światu także wtedy kiedy nikt nie chciał o tym pamiętać - podkreślił.
Wiceszef MSZ: To bardzo ważne spotkanie, skupia kwiat Polonii, osoby od dawna zaangażowane w patriotyczną działalność i oddane sprawom polskim. Nasz udział jest wyrazem szacunku państwa polskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla tych ludzi. Mam nadzieję, że będzie to elementem budowy partnerskich relacji z Polonią. Nasz rząd nie traktuje Polonii jako kłopotu czy petenta, lecz ważnego partnera w realizacji spraw ważnych dla wszystkich Polaków w kraju i na świecie.
Wiceminister powiedział, że utrwalanie polskości jest przejawem czystego patriotyzmu. Zwrócił też uwagę na nowe inicjatywy rządu RP w sprawach Polonii. Należy do nich m.in. wprowadzenie Karty Polaka.
Jan Dziedziczak poinformował o projekcie dającym Polonii reprezentanta w Senacie RP. Apelował o kontynuowanie wysiłków na rzecz obrony dobrego imienia Polski oraz tworzenie polskiego lobby w USA.
Wywołującym wiele emocji w środowisku polonijnym w USA problemom inwigilacji przez władze PRL w latach 1945-1989 poświęcony był wykład dyrektora Wojskowego Biura Historycznego i członka Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej Sławomira Cenckiewicza. Wskazał on m.in., że trwa proces odtajniania zbioru zastrzeżonego IPN. Znalazły się w nim nie tylko materiały, których ujawnienie mogłoby się wiązać z zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa, lecz także mogące odkryć działania komunistycznych aparatczyków.
Filip Frąckowiak, zastępca szefa TVP Polonia i dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, przedstawił go jako ostatniego polskiego żołnierza tułacza. Z jego postacią łączył historię, teraźniejszość, a także ostrzeżenie na przyszłość.
Wywołującym wiele emocji w środowisku polonijnym w USA problemom inwigilacji przez władze PRL w latach 1945-1989 poświęcony był wykład dyrektora Wojskowego Biura Historycznego i członka Kolegium IPN Sławomira Cenckiewicza. Wskazał on m.in., że trwa proces odtajniania zbioru zastrzeżonego IPN. Znalazły się w nim nie tylko materiały, których ujawnienie mogłoby się wiązać z zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa, lecz także mogące odkryć działania komunistycznych aparatczyków.
O Kuklińskim, którego misja wciąż budzi sprzeczne opinie, mówił jako o bohaterze wszystkich Polaków. Przekazał on Amerykanom ok. 35 tys. tajnych informacji. Zapobiegło to atakowi wojsk Układu Warszawskiego na Zachód i uchroniło Polaków przed potencjalnym kontruderzeniem jądrowym NATO.
Frąckowiak przypomniał o problemach związanych z rehabilitacją Kuklińskiego i jego powrotem do Polski. Starania w tym celu podejmowała Polonia. Nieformalnie zabiegała o to także administracja prezydenta Billa Clintona. W 2016 roku pułkownik został pośmiertnie awansowany na stopień generała.
Zdaniem Filipa Frąckowiaka, do utworzenia Izby Pamięci Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego przyczyniła się w dużym stopniu Polonia.
Amerykańskim Polakom poświęcone były m.in. prelekcje o Klubach Gazety Polskiej w USA i Kanadzie, Światowej Radzie Badań nad Polonią oraz relacjom z macierzą.
Program sesji obejmował też zagadnienia dotyczące przyszłości i obecnych ważnych wyzwań amerykańskich Polaków. Łączyło się to m.in. z zawiązującą się właśnie ogólnokrajową organizacją polonijną.
Na sobotnim spotkaniu pośród zagadnień nawiązujących do historii znalazło się wsparcie przed wiekiem Polaków w USA dla niepodległościowych aspiracji rodaków. Powracając do czynu zbrojnego wychodźstwa w Ameryce dr Teofil Lachowicz ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w USA mówił o utworzeniu 49 punktów rekrutacyjnych do Armii Polskiej tworzonej podczas I wojny światowej we Francji. Zakwalifikowano do niej 22 tys. polsko-amerykańskich ochotników.
Na sobotnim spotkaniu pośród zagadnień nawiązujących do historii znalazło się wsparcie przed wiekiem Polaków w USA dla niepodległościowych aspiracji rodaków.
Powracając do czynu zbrojnego wychodźstwa w Ameryce dr Teofil Lachowicz ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w USA mówił o utworzeniu 49 punktów rekrutacyjnych do Armii Polskiej tworzonej podczas I wojny światowej we Francji. Zakwalifikowano do niej 22 tys. polsko-amerykańskich ochotników.
Polonia w USA wsparła też finansowo wysiłki Polaków walczących o niepodległość. Przeznaczyła na ten cel niebagatelną wówczas kwotę ponad 4,4 mln dolarów.
Uczestnicy Forum Polonii przygotowali list do prezydenta Donalda Trumpa, który jako jedyny kandydat na najwyższy urząd w USA spotkał się w czasie kampanii wyborczej z Polonią.
"Trump przedstawił Polskę jako wzorcowy kraj wypełniający wszystkie obowiązki państwa członkowskiego NATO, przyrzekał władzom RP pomoc w odzyskaniu wraku tupolewa toteż prosimy by się wywiązał z obietnicy" – wskazał jeden z współinicjatorów powołania Forum Polonijnego Tadeusz Antoniak, szef Komitetu Obchodów Katastrofy Smoleńskiej i Ludobójstwa Katyńskiego.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ sp/