13.01.2010 Waszyngton (PAP) - Amerykański Sąd Najwyższy po raz drugi zatwierdził karę śmierci orzeczoną dla neonazisty, który w 1983 r. zamordował trzy osoby i tłumaczył swój czyn nienawiścią do Żydów, Murzynów i homoseksualistów. Sprawca morderstw, Frank G. Spisak, na swoim procesie demonstrował w sądzie wąsik a la Hitler i egzemplarz "Mein Kampf". Oświadczył też, że czuje wyrzuty sumienia tylko wobec jednej ze swych ofiar - ponieważ nie była ona Żydem.
Jego adwokat bronił go twierdząc, że Spisak jest chory umysłowo i powinien zostać uniewinniony.
W mowie obrończej oświadczył, że jego klient "nie zrobił nic dobrego" i "nie ma ani jednej dobrej myśli", ale powinno się go potraktować pobłażliwie, gdyż "jest chory i obłąkany".
Federalny sąd apelacyjny przyznał wcześniej rację obrońcom Spisaka, że tego rodzaju argumentacja jego pierwszego adwokata doprowadziła do jego skazania, i cofnął wyrok śmierci.
We wtorek jednak Sąd Najwyższy ponownie przywrócił karę śmierci. Sędziowie oświadczyli, że nawet bardziej konwencjonalna obrona Spisaka nie uzasadniałaby wymierzenia mu łagodniejszej kary wobec okrucieństwa jego czynu i braku skruchy.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/