Idziemy drogą wytyczoną nam przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego; ten drogowskaz jest dla nas przykazaniem najważniejszym - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, który został tegorocznym laureatem Nagrody im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
Nagroda im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest przyznawana przez Ruch Społeczny im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w Warszawie na stadionie PGE Narodowy.
"Dla mnie ta nagroda jest absolutnie wyjątkowa. Dlatego przede wszystkim jest wyjątkowa, że prezydent Lech Kaczyński jest dla mnie uosobieniem wagi, powagi, znaczenia roli państwa, niepodległego państwa polskiego, a takie właśnie państwo jest dla mnie największym skarbem" - powiedział Morawiecki odbierając nagrodę.
Dodał, że "każda nagroda jest jakiegoś rodzaju zobowiązaniem". "Ja tak tę nagrodę również traktuję - jako wielkie zobowiązanie, jako moje zobowiązanie do podążania drogą, którą wytyczył pan prezydent Lech Kaczyński swoim życiem, swoją działalnością, swoimi zasadami, swoimi ideami, swoją wizją" - wskazał premier.
Morawiecki podkreślił, że na kilka miesięcy przed swoją tragiczną śmiercią prezydent Kaczyński "zaproponował nam kilka przesłań, które powinny być i są drogowskazem". "Już widać wyraźnie dzisiaj, że staramy się ten testament jego wypełniać" - dodał szef rządu.
Przypomniał m.in., że zgodnie z wolą byłego prezydenta Polska powinna zrzucić "niepotrzebne odniesienia i spuściznę sprzed 1989 roku". Przekonywał, że to właśnie robi Prawo i Sprawiedliwość poprzez m.in. "walkę o lepszy wymiar sprawiedliwości", ustawy "dezubekizacyjne, antyesbeckie". "To właśnie robimy, panie prezydencie" - dodał Morawiecki.
Przekonywał, że elementem realizacji testamentu Lecha Kaczyńskiego jest też "dbanie o NATO, które jest dla nas jedyną gwarancją bezpieczeństwa", obecność wojsk USA w Polsce oraz zamiar zakupu amerykańskich rakiet. Premier mówił też, że - zgodnie z przesłaniem nieżyjącego prezydenta - rząd "odbudowuje wartość Grupy Wyszehradzkiej" oraz stara się realizować "niełatwą, ale bardzo ważną i przyszłościową ideę Trójmorza".
Morawiecki podkreślił, że PiS po 2015 r. rzucił "rękawicę utartym modelom gospodarczym i prawdom do tej pory niekwestionowanym". "Pan prezydent mówił, że musimy walczyć o nasz statut w Unii Europejskiej. Tu jeden cytat, który bardzo dobrze pamiętam - +jeśli nie będziemy tego robić, to w architekturze państw UE nasz budynek, budyneczek będzie wciśnięty i będzie ciasno wkomponowany pomiędzy innymi+. Tak, to jest właśnie też nasza rola - walka o należne nam miejsce w rodzinie państw Unii Europejskiej. To teraz właśnie też robimy" - powiedział premier.
"Czy te cele, które w testamencie zostawił nam pan prezydent (Lech Kaczyński) są łatwe?" - zastanawiał się szef rządu. "No nie, nie są łatwe, ale cechą łączącą wybitnych ludzi naszej historii było to, że oni domagali się od narodu nie łatwych celów, ale wielkich celów, bo tylko wielkie cele są w stanie odbudować należną nam pozycję w rodzinie narodów europejskich i na świecie" - podkreślił.
"I dlatego tą drogą idziemy, ten drogowskaz jest dla nas przykazaniem najważniejszym i w wielu naszych politykach czerpiemy z tej spuścizny pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego pełną garścią" - dodał premier.
Morawiecki ocenił, że prezydent Kaczyński "mieścił w sobie wiele pierwiastków polskości, takich, które rzadko w jednym człowieku można spotkać".
"Pan prezydent (Lech Kaczyński) był człowiekiem, który w historii tej najnowszej i tej starszej zawsze w znakomity sposób wypełniał to, co należało i można było wtedy zrobić" - powiedział. Jak zaznaczył, Lech Kaczyński "był doradcą robotników w czasach, kiedy byli poniewierani, kiedy potrzebowali rady, ciepłego słowa, mądrej rady prawnej".
"Później jako urzędnik w III Rzeczypospolitej był właściwie wzorem urzędnika takiego, jakich nam brakowało jako minister w BBN-ie, później jako prezes NIK, następnie minister sprawiedliwości, (...), następnie prezydent Warszawy i prezydent Rzeczypospolitej" - mówił Morawiecki.
Przyznał, że "prezydent Kaczyński zawsze starał się w tej roli, w której był, z profesjonalizmem, ale zarazem z taką umiejętnością zrozumienia drugiego człowieka realizować cele, które były dla Polski najważniejsze".
Morawiecki przypomniał też, że Lech Kaczyński patrzył na historię Polski jako na historię wielkich idei, myśli czy historię pomocy innym. W tym ostatnim kontekście premier przytoczył m.in. Solidarność czy Żegotę.
Wiceprezes Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Włodzimierz Bernacki wskazał wcześniej, że zasady, które ucieleśniał i realizował prezydent Lech Kaczyński były drogowskazem przy wyborze laureata tegorocznej nagrody. Dodał, że premier Morawiecki to "osoba nietuzinkowa, wyjątkowa, która ze wszech miar łączy wszystkie te cechy, które przysługują laureatowi".
W uroczystości na stadionie PGE Narodowy wzięli udział m.in.: prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, Marta Kaczyńska, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i prezes TK Julia Przyłębska.
W poprzednich latach laureatami nagrody im. Lecha Kaczyńskiego zostali: Władysław Stasiak (2011, pośmiertnie), Krzysztof Wyszkowski (2012), prof. Krzysztof Szwagrzyk (2014), Zofia Romaszewska (2015), Andrzej Duda (2016) oraz Andrzej Gwiazda (2017). (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mja/ wni/ kos/ gb/ mkr/ pad/