Do końca września mieszkańcy Białegostoku mogą zgłaszać nowych patronów 11 ulic w mieście, których nazwy będą dekomunizowane na mocy wchodzącej 2 września w życie ustawy o zakazie komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.
Poinformował o tym w środę na briefingu prasowym prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Wcześniej pod pomnikiem NSZZ Solidarność, który znajduje się przy kościele św. Kazimierza Królewicza w Białymstoku, prezydent złożył wieniec w 36. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.
"To jest dzień symboliczny, który zapoczątkował przemiany, oczywiście z pewnymi, państwo dobrze pamiętacie z historii, przerwami, perturbacjami, ale mimo wszystko, dzień 31 sierpnia jest dniem absolutnie symbolicznym, jeżeli chodzi o walkę o polską niezawisłość (...). Niepodległość to może za dużo powiedziane, ale niezawisłość na pewno" - mówił dziennikarzom prezydent Truskolaski.
W kontekście tego dnia, Truskolaski przypomniał, że 2 września wchodzi w życie ustawa dekomunizacyjna przyjęta przez Sejm bieżącej kadencji, która zobowiązuje samorządy do zmiany patronów kojarzących się z systemem komunistycznym z "czasem socjalizmu, czasem komunizmu".
Truskolaski poinformował, że po konsultacjach z Instytutem Pamięci Narodowej okazało się, że zmiany wymagają nazwy jedenastu ulic w Białymstoku. Z wyliczeń miasta wynika, że łącznie mieszka przy nich ponad 6,1 tys. osób, działa też ponad dwieście firm; zdecydowana większość przy dwóch ulicach: generała Zygmunta Berlinga (ponad 2,7 tys. osób) oraz Wincentego Rzymowskiego (2,6 tys. osób). Nowych patronów mają też mieć ulice noszące dotychczas nazwy: Aleksandra Gorbatowa, Armii Ludowej, Juliana Leńskiego, Janka Krasickiego, Zygmunta Kościńskiego, Włodzimierza Komarowa, Romana Pazińskiego, Wojsk Ochrony Pogranicza.
Wątpliwości IPN były nt. trzech innych nazw ulic: Zwycięstwa, Partyzantów oraz Anieli Krzywoń. Miała paść propozycja zmian uzasadnień do uchwał, na mocy których nadawano te nazwy. O ulicy Zwycięstwa np. prezydent powiedział, że to "bardzo pojemne określenie". "Może komuś zwycięstwo kojarzy się z ostatnim meczem Jagiellonii. To też było zwycięstwo" - powiedział Truskolaski i dodał, że być może IPN "poszedł o krok za daleko", bo uzasadnienie "nie jest elementem uchwały". Będą się o tym wypowiadać radni.
Swoje propozycje nowych nazw może zgłaszać każdy. Miasto ma już kilka propozycji, które wcześniej zgłosili mieszkańcy. Wśród proponowanych patronów są m.in: ks. Jan Twardowski, Zbigniew Religa, Powstańcy Warszawy, Justyna Moniuszko (stewardessa z Białegostoku, która zginęła w katastrofie smoleńskiej-PAP), esperantysta Jakub Szapiro, ale też pisarz J.R.R. Tolkien.
Tadeusz Truskolaski powiedział, że nie będzie jako prezydent zgłaszał własnych pomysłów na nazwy ulic, bo uważa, że jest to kwestia, w której powinno się wypowiedzieć społeczeństwo. Pomysły można zgłaszać do 30 września, w listopadzie odbędą się formalne konsultacje, by mieszkańcy "mogli się wypowiedzieć jakich patronów sobie życzą". Prezydent podkreślał, że miasto będzie się starało, by cały proces zmian przebiegł w atmosferze - jak to określił - "powszechnego konsensusu", "jak najmniej kolizyjnie", choć wie, że takie zmiany nie odbywają się łatwo.
Prezydent przypomniał, że mieszkańcy nie powinni ponieść kosztów wymiany dokumentów. "Ustawa mówi, że dokumentów nie trzeba zmieniać, dopóki będą miały one ważność. Mieszkaniec nie będzie zobowiązany do natychmiastowej zmiany dowodu osobistego czy też innych dokumentów" - mówił prezydent. Dodał, że np. wymiana tablic z nazwami ulic będzie kosztowała magistrat 14 tys. zł. Swoje koszty będą też musiały ponieść firmy, ustawa nie przewiduje refundacji kosztów.
O zmianach nazw ulic będą decydować radni. Prezydent ocenia, że pierwsze zmiany nazw ulic będą dokonywane w 2017 r, a cały proces zmian potrwa do wakacji 2017 r.
Prezydent Truskolaski przypomniał, że po 1989 r. w Białymstoku w ramach dekomunizacji zmieniono nazwy 27 ulic.(PAP)
kow/ as/