Były radziecki dysydent Siergiej Kowalow, lekarz z Lampedusy Pietro Bartolo oraz polska fundacja La Strada - to laureaci 12. edycji Nagrody im. Sergio Vieira de Mello. Wręczenie wyróżnień odbyło się w czwartek w Krakowie.
Rosyjski działacz na rzecz praw człowieka Siergiej Kowalow otrzymał Nagrodę Honorową im. Sergio Vieira de Mello, znany włoski lekarz Pietro Bartolo został laureatem w kategorii osoba, a La Strada - Fundacja Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu - w kategorii organizacja pozarządowa.
Kowalow (ur. 1930) w ZSRR był dysydentem, więźniem kolonii karnej - w 1974 r. został zatrzymany w Wilnie za działalność antyradziecką i propagandę; skazano go na siedem lat łagru.
W Rosji postradzieckiej Kowalow był m.in. parlamentarzystą, Rzecznikiem Praw Człowieka. Krytykował tendencje autorytarne administracji Borysa Jelcyna i Władimira Putina. Protestował przeciwko wojnie w Czeczenii. W kwietniu ub.r. w liście otwartym zaapelował do społeczności międzynarodowej o powstrzymanie rosyjskiej ekspansji na Ukrainie.
Kowalow jest współzałożycielem stowarzyszenia Memoriał i moskiewskiego oddziału Amnesty International. Był trzykrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Otrzymał m.in. Nagrodę im. Sacharowa na rzecz wolności myśli, przyznawanej przez Parlament Europejski, oraz Krzyż Wielki Orderu Zasługi RP.
"Wszystko to, czym zajmował się i zajmuje nadal Kowalow, jest naszą wspólną sprawą, a obojętność grozi globalną katastrofą” – powiedział prezes IPN Łukasz Kamiński.
Nagroda jego imienia przyznawana jest osobom i organizacjom pozarządowym za działania na rzecz pokojowego współistnienia i współdziałania społeczeństw religii i kultur. W skład kapituły wchodzą przedstawiciele m.in. prezydenta RP, ambasadora Brazylii, Szwecji, Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców, ministerstw spraw zagranicznych, Rzecznika Praw Obywatelskich, Instytutu Pamięci Narodowej, konsula generalnego USA w Krakowie.
Bartolo (ur. 1956) od 1993 r. kieruje specjalistycznym ośrodkiem opieki medycznej na najbardziej wysuniętej na południe włoskiej wyspie Lampedusie, która stała się celem nielegalnej imigracji.
Kierowane przez niego centrum odpowiada za ratowanie życia i opiekę zdrowotną przybijających na wyspę przez Morze Śródziemne imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. W ostatnich 22 latach Bartolo udzielił pomocy ponad 250 tys. imigrantom.
"Dziękuję za zwrócenie uwagi na problem o wymiarze epokowym, ale także za zwrócenie uwagi na lekarza z Lampedusy, lekarza, który zajmuje się ludźmi, bo to są ludzie tacy jak my, identyczni, oni nie mają dwóch głów, czterech nóg, są dokładnie tacy sami, być może mają trochę inny kolor skóry, ale myślę, że kolor nie jest już problemem, a jeśli jest – to nie mamy już więcej o czym mówić” - mówił Bartolo.
Wyznał, że jest dumny i wzruszony, że otrzymuje nagrodę imienia człowieka, który go inspiruje, który oddał życie za zasady. „Nie jestem bohaterem heroicznych wyczynów, jestem tylko człowiekiem, który spełnia swoją powinność pomagając tym, którzy potrzebują pomocy” – zaznaczył.
Podkreślił, że ratowanie życia ludzkiego jest obowiązkiem każdego człowieka, a życie odpłaca nam za wysiłki w to włożone. Wyznał, że najtrudniejsze są dla niego momenty, kiedy nie udaje się mu uratować czyjegoś życia. „Oględzin zwłok musiałem dokonać u zbyt wielu, wierzcie mi, puchną oczy od łez, czuje się wielką pustkę w środku, wielką dziurę w brzuchu, tłumacząc to dosłownie. Jeszcze gorzej jest, kiedy ogląda się ciała dzieci bardzo często dopiero co narodzonych” – mówił.
„To wszystko budzi we mnie gniew i tworzy wspomnienia, których nie da się usunąć. Ja o tym śnię, to są koszmary, które mnie prześladują” – wyznał.
Powiedział też, że często udziela wywiadów dziennikarzom z całego świata. „Nie lubię o tym mówić, bo to wszystko jest smutne, to są smutne wspomnienia, ale mimo wszystko przyjmuję te zaproszenia i mówię, bo mam nadzieję, że dzięki tym słowom, dzięki artykułom, wiadomościom, uda się poruszyć sumienia jak największej ilości ludzi, uda się uwrażliwić sumienia tych, którzy naprawdę coś mogą zrobić i w ten sposób znaleźć jakieś rozwiązanie, koniec tego cierpienia biednych ludzi, rozwikłać tragiczną i wstydliwą stronę historii ludzkości” – powiedział Bartolo.
La Strada - Fundacja przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu - rozpoczęła działalność w Polsce w 1995 r. i jest członkiem międzynarodowej Sieci La Strada International, działającej w ośmiu krajach Europy.
Organizacja działa na rzecz poszanowania praw człowieka, zwalcza handel ludźmi, niewolnictwo i pracę przymusową oraz przeciwdziała prostytucji. Od 2009 r. prowadzi Krajowe Centrum Interwencyjno-Konsultacyjne dla Ofiar Handlu Ludźmi.
Wręczenie nagrody odbyło się podczas Międzynarodowej Konferencji „Powrót upadłych imperiów" w Willi Decjusza.
Patron nagrody Sergio Vieira de Mello był Wysokim Komisarzem ds. Praw Człowieka; urlopowany w maju 2003 r., pojechał do Iraku jako specjalny wysłannik Sekretarza Generalnego ONZ. Zginął 19 sierpnia 2003 r. w zamachu bombowym.
Nagroda jego imienia przyznawana jest osobom i organizacjom pozarządowym za działania na rzecz pokojowego współistnienia i współdziałania społeczeństw religii i kultur. W skład kapituły wchodzą przedstawiciele m.in. prezydenta RP, ambasadora Brazylii, Szwecji, Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców, ministerstw spraw zagranicznych, Rzecznika Praw Obywatelskich, Instytutu Pamięci Narodowej, konsula generalnego USA w Krakowie.
W ub. roku nagrodę otrzymały azerbejdżańska działaczka społeczna Leyla Yunus i bułgarska organizacja pozarządowa Centrum Dialogu Międzyetnicznego i Tolerancji Amalipe. (PAP)
bko/ gma/