W rocznicę ataku wojsk sowieckich na Polskę 17 września 1939 roku w Kutach w Obwodzie iwanofrankiwskim na zachodniej Ukrainie odbywają się we wtorek uroczystości, poświęcone 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Uczestniczy w nich szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz przewodniczący Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, sędzia Bogusław Nizieński.
W II RP nieopodal Kut przebiegała granica z Rumunią. Po sowieckiej agresji na Polskę przez most graniczny na Czeremoszu w tłumie uchodźców przejechali do Rumunii prezydent RP Ignacy Mościcki, premier Felicjan Sławoj Składkowski, wódz naczelny marszałek Edward Rydz-Śmigły i minister spraw zagranicznych Józef Beck.
„Kuty to miejsce zapomniane, ale to miejsce, w którym w 1939 roku, w połowie września, urzędował prezydent RP, rząd i znajdowała się kwatera Naczelnego Wodza marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza” - powiedział PAP Kasprzyk.
Po ataku Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. władze naszego kraju zamierzały walczyć z przeciwnikiem, licząc na pomoc aliantów zachodnich. Ci jednak nie wywiązali się ze swoich zobowiązań, a Polska padła ofiarą ataku ze wschodu. 17 września 1939 r. do Polski wkroczyli Sowieci.
„I wtedy w Kutach zapada dramatyczna, ale niezwykle ważna decyzja prezydenta RP, rządu i naczelnego wodza, aby przenieść naczelne, konstytucyjne organy władzy państwa polskiego na teren Rumunii, która miała być tylko etapem, a docelowo do Francji. Odtworzyć armię polską i prowadzić dalej wojnę” - mówił Kasprzyk.
„Kuty i Zaleszczyki miały kojarzyć się z ucieczką władz polskich z terenu walczącej Polski. Otóż nic bardziej mylnego. Naczelne władze RP nie pozostały na terenie zajmowanym przez Niemców i Sowietów. Gdyby dostały się do niewoli, to z formalnego punktu widzenia państwo polskie przestałoby istnieć” - podkreśla.
Dzięki tym decyzjom przedstawiciele polskich władz nie podpisali aktu kapitulacji - kontynuuje Kasprzyk. „Polska nigdy nie podpisała w 1939 roku kapitulacji. Jej organy naczelne zostały przeniesione na teren Rumunii, tam wprawdzie zostały internowane, ale wykorzystując mechanizmy konstytucyjne, ciągłość państwa przetrwała. To umożliwiło nam przetrwanie na arenie międzynarodowej” - oświadczył PAP szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Przed przejazdem władz Polski do Rumunii na plebanii kościoła greckokatolickiego w Kutach odbyło się z udziałem prezydenta ostatnie posiedzenie rządu II RP, a w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusa odprawiona została ostatnia na terenie Rzeczypospolitej msza święta z udziałem przedstawicieli władz państwowych.
17 września 1939 r. Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji i realizując ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch totalitaryzmów był rozbiór Polski.
W wyniku dokonanego rozbioru Polski Związek Sowiecki zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln. Okrojona Wileńszczyzna została przez władze sowieckie w październiku 1939 r. uroczyście przekazana Litwie. Nie na długo jednak, bowiem już w czerwcu 1940 r. Litwa razem z Łotwą i Estonią weszła w skład ZSRR. Liczba ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-41 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana.
Prof. Andrzej Paczkowski, odnosząc się do tej kwestii w książce "Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania", pisał: "Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w różnych formach - od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę przymusową - ponad 1 milion osób (...). Nie mniej niż 30 tysięcy osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8-10 proc., czyli zmarło zapewne 90-100 tysięcy osób”.
Z Kut Alfred Kyc, Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kyc/ akl/ mal/ pko/