Władze województwa, konsulatu niemieckiego w Opolu, partnerskiego niemieckiego landu Nadrenii-Palatynatu oraz młodzież z Niemiec, Ukrainy i Polski oddały w środę w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach hołd ofiarom wojen podczas Święta Pamięci.
Święto Pamięci w łambinowickim muzeum, zorganizowanym na terenie byłych obozów jenieckich trzech wojen - francusko-pruskiej oraz dwóch światowych - a także obozów dla niemieckich imigrantów i przesiedlanych, istniejących w tym miejscu w okresie międzywojennym i tuż po II wojnie światowej, odbyło się już po raz siedemnasty.
Święto Pamięci w łambinowickim muzeum, zorganizowanym na terenie byłych obozów jenieckich trzech wojen - francusko-pruskiej oraz dwóch światowych - a także obozów dla niemieckich imigrantów i przesiedlanych, istniejących w tym miejscu w okresie międzywojennym i tuż po II wojnie światowej, odbyło się już po raz siedemnasty.
Jego uczestnicy złożyli wieńce i zapalili znicze pod dwoma pomnikami: Pomnikiem Martyrologii Jeńców Wojennych stojącym na Cmentarzu Jeńców Radzieckich oraz pod Pomnikiem Ofiar Obozu Pracy istniejącego w latach 1945-1946, przy którym znajdują się kamienne tablice z wypisanymi 1140 nazwiskami zidentyfikowanych ofiar tego obozu.
Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński składając hołd ofiarom wojen i obozów Lamsdorf - dziś Łambinowice (pow. nyski) - uznał, że trzeba wielkiej wyobraźni, by poczuć grozę jeńców tak nieludzko traktowanych, jak np. jeńcy radzieccy, których w czasie II wojny światowej w Lamsdorf było ok. 200 tys. Na podstawie sondażowej ekshumacji przeprowadzonej w Łambinowicach tuż po wojnie oceniono, że z zimna, chorób i wycieńczenia zmarło w obozie ok. 40 tys. osób.
"Ci, dla których zabrakło drewnianych baraków, zimę spędzali na wielkim mrozie w płytkich ziemiankach wykopanych na terenie obozu" - przypomniał wojewoda opolski.
Nawiązując do idei Święta Pamięci Wilczyński zaznaczył, że "skoro ludzkość nie znalazła dotychczas odpowiedzi na pytanie: dlaczego wybuchają wojny", to pozostaje oddawać hołd ich ofiarom, pamiętać o dramacie i działać, kreując właściwe postawy, by uniknąć podobnych tragedii. "Stąd nasza obecność w tym dramatycznym, strasznym miejscu" - mówił wojewoda.
Członek zarządu województwa opolskiego Barbara Kamińska, odnosząc się do obecności 30-osobowej grupy młodzieży z Niemiec, Ukrainy i Polski - która to grupa do końca tygodnia porządkować będzie w Łambinowicach groby i poznawać historię tego miejsca - stwierdziła, że takie spotkania wzmacniają więzi. "Relacje, jakie zawiązują się między tymi młodymi ludźmi, sprawią, że wojna będzie tylko tragicznym wspomnieniem" - powiedziała Kamińska.
Dagmar Barzen, reprezentująca na wtorkowej uroczystości władze Nadrenii-Palatynatu, oceniła z kolei, że łambinowickie obozy to dowód na to, iż historia praw człowieka to też historia łamania tych praw. Nawiązując do słów niemieckojęzycznego poety żydowskiego pochodzenia, Paula Celana, że "wojna jest mistrzem z Niemiec", Barzen wyznała: "Czujemy wielką odpowiedzialność za to, co się działo". Podkreśliła, że właśnie dlatego, prócz wspominania ofiar wojen, trzeba też zdecydowanie działać na rzecz pokoju.
Młodzież z Niemiec, Ukrainy i Polski przebywa w Łambinowicach od niedzieli. Obejrzała już muzeum, porządkowała też cmentarze przed środowymi uroczystościami. Jeden z uczestników spotkania, Orest Sarabun z Ukrainy, stwierdził, że przerażające wydały mu się warunki, w jakich w czasie wojen przebywali w obozie jeńcy, zwłaszcza podczas II wojny światowej. "Widziałem resztki baraków, w których przetrzymywano jeńców. Gdybym był na miejscu któregokolwiek z nich, to nie przetrwałbym w Lamsdorf dwóch-trzech dni" - powiedział PAP Sarabun.
W obozach Lamsdorf/Łambinowicach, istniejących od 1870 r., przebywało w sumie na przestrzeni do roku 1946 ponad 500 tys. jeńców, a także imigrantów niemieckich i przesiedleńców. W tym czasie w łambinowickich obozach zmarło lub zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Alexander Poeschl i Erik Ludwig z Niemiec wyjaśnili, że w Łambinowicach znaleźli się z powodu zainteresowań historycznych. "Takie spotkanie z rówieśnikami z Ukrainy i Polski to dla nas dobra okazji do skonfrontowania wiedzy i poglądów. To dla nas bardzo cenne" - ocenili.
W obozach Lamsdorf/Łambinowicach, istniejących od 1870 r., przebywało w sumie na przestrzeni do roku 1946 ponad 500 tys. jeńców, a także imigrantów niemieckich i przesiedleńców. W tym czasie w łambinowickich obozach zmarło lub zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Święto Pamięci organizowane jest przez Kuratorium Oświaty w Opolu i Niemiecki Krajowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi Nadrenii-Palatynatu. (PAP)
kat/ hes/