Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod pomnikiem przy dawnym hitlerowskim więzieniem na Radogoszczu uczczono we wtorek w Łodzi 73. rocznicę zakończenia II wojny światowej i obchodzony 8 maja w Polsce Narodowy Dzień Zwycięstwa.
Łódzka część rocznicowych obchodów zakończenia II wojny światowej w Europie odbyła się przed murami byłego hitlerowskiego więzienia policyjnego na Radogoszczu, które obecnie jest oddziałem Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Jak podkreślił jego kierownik Przemysław Stępień, to miejsce szczególne dla historii Łodzi, naznaczone krwią i męczeństwem ofiar.
"Gromadzimy się tu, aby świętować Narodowy Dzień Zwycięstwa, aby oddać cześć pamięci wszystkim, którzy za to, abyśmy byli dziś wolni zapłacili cenę najwyższą" - powiedział podczas uroczystości.
Przypomniał, że to święto - ustanowione w 2015 r. przez władze państwowe – upamiętnia zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami. 73 lata temu, 8 maja 1945 r., Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która zakończyła trwającą od 1 września 1939 r. wojnę w Europie.
Jak tłumaczył Stępień, w dniu ustanowienia Narodowego Dnia Zwycięstwa przestała obowiązywać, wprowadzona w 1945 roku przez komunistyczne władze, uchwała ustanawiająca w dniu 9 maja Święto Zwycięstwa i Wolności. "Starsi z nas zapewne wiedzą, skąd rozbieżności w dacie, którą uznajemy za kapitulację hitlerowskich Niemiec. Młodszemu pokoleniu przypominamy, że akt kapitulacji został podpisany przez feldmarszałka Wilhelma Keitla 8 maja 1945 r. w Berlinie. Była wówczas godzina 22.30, ale w Moskwie ze względu na różnicę stref czasowych był już 9 maja, stąd Związek Socjalistyczny Republik Radzieckich i wszystkie państwa pozostające po wojnie w strefie jego wpływów Dzień Zwycięstwa nad III Rzeszą obchodziły 9, a nie 8 maja" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że dziś – z perspektywy ponad 70 lat i wiedzy historyków – można zastanawiać się, "czy faktycznie było to dla nas zwycięstwo, czy też początek nowej okupacji i zniewolenia, hojnie nazwanego sojuszem z bratnim narodem". "Choć trudno nam dziś oderwać się od takiego postrzegania tamtych wydarzeń, to nie możemy odmówić męstwa, bohaterstwa i ofiarności tym Polakom, którzy w imię wolnej i niepodległej Polski zdobywali Berlin, nieistotne czy zachodniej, czy wschodniej strony. Cześć ich pamięci" – podkreślił Stępień.
Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski mówił, że 8 maja 1945 roku był dniem, w którym nie wszyscy Polacy mogli być szczęśliwi, ze względu na ogrom strat, jakie w każdej polskiej, a także żydowskiej rodzinie wyrządziła wojna.
Dodał, że po majowych wydarzeniach było jeszcze "wiele, wiele lat, w których musieliśmy czekać na prawdziwą wolność". "Dzisiaj ją mamy i musimy pamiętać, że to nie jest dar dany nam raz na zawsze. Ta pamięć o zakończeniu II wojny światowej, która stała się już naszym obowiązkiem ma służyć temu, byśmy zapobiegali takim wydarzeniom w przyszłości. Dlatego cieszę się, że każdego roku spotykamy się 8 maja, że pamiętamy o ofiarach wojny, oddajemy im cześć, ale również towarzyszy nam refleksja na temat teraźniejszości i obawa dotycząca przyszłości" - podkreślił Piątkowski.
Uczestnicy uroczystości – m.in. kombatanci, przedstawiciele władz miasta i województwa, służb mundurowych, instytucji oraz młodzież szkolna i mieszkańcy Łodzi – złożyli kwiaty i zapalili znicze pod iglicą-pomnikiem będącym częścią mauzoleum radogoskiego, utworzonego ku czci pomordowanych w tym miejscu Polaków przez nazistowskie władze więzienia.
W ramach obchodów można było wziąć udział w kuratorskim oprowadzeniu po wystawie "Drogi do niepodległej 1791-1921" w głównej siedzibie łódzkiego Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Przedstawia ona m.in. okoliczności powstania Konstytucji 3 maja 1791 r., która – jak zaznaczyli twórcy ekspozycji - dla przyszłych pokoleń Polaków była symbolem walki o naprawę ojczyzny i jej pełną suwerenność. Ukazano także kluczowe wydarzenia i postacie, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada 1918 r. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ agz/