W Markowej na Podkarpaciu uczczono pamięć rodziny Ulmów w 70. rocznicę zamordowania jej przez Niemców za ukrywanie ośmiorga Żydów. Metropolita przemyski abp Józef Michalik powiedział, że Ulmowie powinni być wzorem dla współczesnych rodzin.
Niemcy zabili Józefa Ulmę, jego ciężarną żonę Wiktorię oraz ich dzieci 24 marca 1944 r.
„Patrząc na tę rodzinę Ulmów (...), niech pomoże ona dać nam odpowiedź na pytanie, czy nasza rodzina potrafi być dziś rodziną ofiarnego trudu, życzliwości do drugiego człowieka, takiej życzliwości, która łączy się z gotowością ofiarowania swojego czasu, zdolności i czasami nawet życia" - mówił w homilii hierarcha. Podkreślił, że obecnie egoizm „pożera" ludzi, którzy nie widzą potrzeby kontaktu z bliskimi.
Metropolita przypomniał, że Ulmowie byli rodziną wielodzietną i zaznaczył, że dziś Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o przyrost naturalny. „To dowód nie tylko na to, że są trudności, bo te trudności były zawsze. To nie jest wina tylko rządu (...). W nas wszystkich coś umarło, w naszych rodzinach trzeba, żeby wróciła miłość do dziecka, zaufanie męża do żony, żony do męża, dzieci do ojca. Jeśli to nie wróci, to na nic wszystko. To ogromnie ważna rzecz" - zwrócił uwagę abp Michalik.
Metropolita przypomniał, że Ulmowie byli rodziną wielodzietną i zaznaczył, że dziś Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o przyrost naturalny. „To dowód nie tylko na to, że są trudności, bo te trudności były zawsze. To nie jest wina tylko rządu (...). W nas wszystkich coś umarło, w naszych rodzinach trzeba, żeby wróciła miłość do dziecka, zaufanie męża do żony, żony do męża, dzieci do ojca. Jeśli to nie wróci, to na nic wszystko. To ogromnie ważna rzecz" - zwrócił uwagę abp Michalik.
Metropolita zauważył, że w Polsce po odzyskaniu po ponad stu latach niepodległości udało się zbudować pokolenie ludzi, którzy byli wielkimi patriotami. „Dziś o patriotyzmie nie chce się pamiętać, nawet się go wyśmiewa. Niektóre ze środowisk tzw. intelektualistów, elit wyśmiewają polski patriotyzm. Matka - Polka, Naród polski - co to za pojęcia, kpią z tego. To nie są ludzie odpowiedzialni, trzeba wobec takich osób zachować ostrożność" - zaznaczył.
Po mszy św. uczestnicy złożyli kwiaty pod pomnikiem Ulmów w Markowej.
Uroczystości miały miejsce w 70. rocznicę jednej z najbardziej okrutnych zbrodni podczas okupacji niemieckiej. Rankiem 24 marca 1944 r. w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię; kobieta zaczęła rodzić w trakcie mordu.Zabili też szóstkę dzieci Ulmów: Stanisławę (wówczas najstarszą, miała 8 lat), Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy sadownikiem, hodował pszczoły i jedwabniki. Był także społecznikiem, bibliotekarzem, działaczem katolickim i ludowym w Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici". Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi. W 1995 r. izraelski Instytut Yad Vashem przyznał Józefowi i Wiktorii Ulmom pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Od 2003 r. trwa ich proces beatyfikacyjny. W Markowej powstaje Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Ulmów.W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. Co najmniej 20 innych Żydów przeżyło okupację w pięciu chłopskich domach. Przed II wojną św. w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
Uroczystości w 70. rocznicę zamordowania Ulmów i ukrywanych przez nich rodzin żydowskich odbyły się też m.in. w Łańcucie i Rzeszowie.
W Łańcucie uroczyście otwarto ulicę Rodziny Ulmów. Z kolei w Rzeszowie na międzynarodową konferencje naukową dotyczącą zakresu i formy pomocy Żydom w Europie Środkowo-Wschodniej okupowanej w III Rzeszy przyjechali historycy z Polski, Ukrainy, Słowacji, Rumunii, Węgier i Niemiec. Konferencję zorganizowali samorząd woj. podkarpackiego, rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Uniwersytet Rzeszowski, Państwowa Wyższa Szkoła Techniczno-Ekonomiczna w Jarosławiu oraz Muzeum-Zamek w Łańcucie.
W jej trakcie dr Mateusz Szpytma z IPN, autor wielu opracowań o rodzinie Ulmów, mówił m.in., że Ulmowie są symbolem Polaków zamordowanych za pomoc udzielaną Żydom. Jego zdaniem, stało się tak dlatego, bo „była to liczna rodzina, były malutkie dzieci, a zbrodnia była wstrząsająca dla społeczeństwa, bo została zamordowana kobieta w zaawansowanej ciąży”.
„Zachowało się też bardzo dużo materiału ikonograficznego, głównie zdjęć. Przy innych rodzinach często nie ma ani jednej zachowanej fotografii. Jest też dokumentacja samej zbrodni, są świadkowie” – powiedział podczas konferencji Szpytma.
Według historyków, w czasie okupacji niemieckiej co najmniej 1600 Polaków z terenu obecnego woj. podkarpackiego ukrywało ok. 2900 Żydów. Niemcy zamordowali tam ok. 200 Polaków ratujących Żydów.
huk/ kyc/ abe/ gma/