W Moskwie na placu Borowickim przed murami Kremla uroczyście położono we wtorek kamień na miejscu planowanego tam pomnika księcia Włodzimierza Wielkiego, chrzciciela Rusi. Sam pomnik ma stanąć w tym miejscu w 2016 roku.
W uroczystości wziął udział minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Miedinski, mer Moskwy Siergiej Sobianin i zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Cyryl, który poświęcił kamień. Patriarcha powiedział podczas uroczystości, że dokonania księcia Włodzimierza odnoszą się do "każdego z nas - tych, którzy żyją w Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie, Białorusi i w wielu innych krajach, zachowując duchową jedność".
Kamień, który położono przed kremlowską Bramą Borowicką, został przywieziony z Chersonezu na Krymie. W tym miejscu w 988 roku wielki książę kijowski Włodzimierz, święty Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego, przyjął chrzest. Dla Rosji jest to symbol historycznej i duchowej jedności narodów Rusi. Jednak wielu historyków ukraińskich nie zgadza się z zawłaszczaniem - ich zdaniem - przez Rosję spuścizny Rusi kijowskiej.
Napis na kamieniu zapowiada, że w tym miejscu stanie pomnik wzniesiony z datków obywateli.
Z inicjatywą pomnika wystąpiło Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, któremu przewodniczy minister kultury. W drodze głosowania na stronie internetowej tej organizacji wybrano plac przed kremlowską Bramą Borowicką jako miejsce przyszłego pomnika.
Jednak zastrzeżenia do lokalizacji wyraziło MSZ Rosji. Jak przypomina we wtorek portal Grani.ru, miejsce to znajduje się w strefie uznanej za obiekt światowego dziedzictwa UNESCO, w związku z tym wzniesienie pomnika powinno być uzgodnione z tą organizacją. UNESCO jeszcze latem zwróciło się do władz rosyjskich, by jak najszybciej przesłały konieczne informacje o technicznych detalach pomnika, jednak, jak wynika z cytowanego przez media dokumentu MSZ, informacje te nie zostały przesłane. (PAP)
awl/ mc/
arch.