Pokaz działania i zastosowania maszyny parowej, spektakl „James Watt i jego maszyna”, opowieść o rewolucji przemysłowej, pokazy multimedialne i gra planszowa - były głównymi atrakcjami sobotniej Nocy Muzeów w stołecznym Muzeum Historii Polski.
W ramach warszawskiej Nocy Muzeów Muzeum Historii Polski przygotowało pokaz działania i zastosowania maszyny parowej udostępnionej przez stołeczne Muzeum Techniki. O rewolucji przemysłowej, w tym m.in. wykorzystaniu dawnych silników opowiadał historyk techniki Zbigniew Tucholski.
Jak powiedział PAP prof. Michał Kopczyński z Muzeum Historii Polski, „budząca w swoim czasie ogromne kontrowersje maszyna parowa była dziełem Thomasa Newcomena i została udoskonalona przez Jamesa Watta i kolejnych wynalazców. Była symbolem największej - obok rewolucji neolitycznej - rewolucji w dziejach świata - rewolucji przemysłowej. Od tego momentu nasza cywilizacja przeszła na pozyskiwanie energii poprzez silniki cieplne".
Jak powiedział PAP prof. Michał Kopczyński z Muzeum Historii Polski, „budząca w swoim czasie ogromne kontrowersje maszyna parowa była dziełem Thomasa Newcomena i została udoskonalona przez Jamesa Watta i kolejnych wynalazców. Była symbolem największej - obok rewolucji neolitycznej - rewolucji w dziejach świata - rewolucji przemysłowej. Od tego momentu nasza cywilizacja przeszła na pozyskiwanie energii poprzez silniki cieplne".
Kopczyński tłumaczył, że prezentowany model maszyny został skonstruowany w latach 30. XX stulecia. "Co ciekawe, gdy w 1946 r. w Warszawie nie było jeszcze prądu, to właśnie dzięki tej maszynie oświetlano część Muzeum Narodowego" - dodał.
Rzecznik Muzeum Historii Polski Marek Stremecki w rozmowie z PAP mówił, że - oprócz cieszącego się największym zainteresowaniem pokazu maszyny parowej - wielu odwiedzających z zaciekawieniem obserwowało spektakl „James Watt i jego maszyna parowa”. Jak wyjaśnił Kopczyński, "skecz jest dialogiem między Wattem a lordem Ashleyem, konserwatystą, przeciwnikiem rewolucji przemysłowej". Widzowie mieli okazję opowiedzieć się po którejś ze stron i wybrać postęp (czyli maszynę parową) lub naturę. "Większość odwiedzających było po stronie Watta, pewnie dlatego, że oczekiwali uruchomienia tej maszyny" - tłumaczył Kopczyński.
"Bardzo zainteresowała mnie prezentacja maszyny, a szczególnie ciekawa była dyskusja między osobami przebranymi w dawne stroje" - powiedziała PAP pani Zofia z Warszawy. Inny mieszkaniec stolicy, pan Zbigniew dodał, że dzięki opowieści o maszynie parowej wiele się nauczył. "Zdecydowanie warto organizować takie spotkania. Dzięki wynalezieniu maszyny parowej świat zmienił się całkowicie; konsekwencje tego wydarzenia są widoczne do dziś" - podkreślił.
W ogrodzie przy siedzibie muzeum odwiedzający mogli także zagrać w cymbergaja, zośkę oraz planszową grę „rowerową”. Warszawiacy sprawdzali swe siły w wyścigu kolarskim z przeszkodami „Tour de Varsovie”.
Rzutami kostką zawodnicy pokonywali trasę wiodącą ulicami Warszawy znanymi z historii sportu np. Agrykolę i kierowali się w stronę mety. Ich zadaniem było także odpowiadanie na pytania. Podpowiedzią były informacje naniesione na planszy oraz specjalna prezentacja.
Atrakcją dla najmłodszych było układanie puzzli oraz konkurs polegający na narysowaniu przyszłej siedziby placówki. Odwiedzający mogli także obejrzeć multimedialną prezentację projektu wystawy stałej muzeum oraz makietę przedstawiającą budynek przyszłego muzeum. "Ludziom podoba się ten budynek, uważają, że Muzeum Historii Polski powinno istnieć" - podkreślił Stremecki.
Podczas wczorajszej Nocy Muzeów w Krakowie otwarte dla zwiedzających było także Muzeum PRL – krakowski oddział Muzeum Historii Polski. Można było zwiedzić wystawy: „Jadę, jadę na motorze” - poświęconą rozwojowi motoryzacji jednośladowej w Polsce w latach 1940 – 60 oraz „Do przerwy 0:1. Piłka nożna w PRL” opowiadającą o społecznym fenomenie, jakim było w czasach Polski ludowej zbiorowe przeżywanie sukcesów polskiej reprezentacji. Na ekspozycji ukazane zostały m.in. historyczne zbiegi okoliczności, np. mecz pomiędzy reprezentacją Polski a drużyną ZSRR na Mundialu w Hiszpanii w 1982 r., a więc w czasie stanu wojennego.
Dodatkową atrakcją przygotowaną przez Muzeum PRL była możliwość podróży autobusem typu SAN i biało-czerwoną Nysą. (PAP)
wmk/ ls/