W Szwecji wśród ofiar śmiertelnych epidemii koronawirusa jest wielu ocalałych z Holokaustu. W Sztokholmie koronawirus rozprzestrzenił się m.in. w jednym z domów opieki dla osób starszych o profilu judaistycznym.
"Umierają osoby będące w podeszłym wieku; przeżyły wszystko, a pokonał ich koronawirus" - stwierdza Anna Nachman z gminy żydowskiej w Sztokholmie.
Z opublikowanego w połowie kwietnia reportażu w gazecie "Svenska Dagbladet" wynika, że większość odbywających się w ostatnim czasie pochówków na żydowskiej części Cmentarza Leśnego w Sztokholmie dotyczy osób, które przeżyły Holokaust.
W poniedziałek o śmierci urodzonego w Polsce 96-letniego pensjonariusza domu opieki w Sztokholmie, Edmunda Rapaporta, u którego wykryto koronawirusa, poinformowała gazetę "Expressen" jego córka Alexandra Rapaport, popularna szwedzka aktorka.
Edmund Rapaport był w przeszłości przewodniczącym gminy żydowskiej w Sztokholmie, dyrektorem w szwedzkim Urzędzie Statystycznym oraz tłumaczem przysięgłym z języka polskiego na szwedzki. Z wykonywania w ostatnich latach tego zawodu był znany wielu Polakom w Szwecji.
Wcześniej szwedzkie media informowały o śmierci w wyniku Covid-19 urodzonej w Łodzi 94-letniej Tauby Katzenstein, która przeżyła obozy Auschwitz i Ravensbrueck, a do Szwecji przyjechała w ramach tzw. akcji białych autobusów. Ocalała z Holocaustu opowiadała o swoich trudnych przeżyciach w programach radiowych oraz telewizyjnych. W 2018 roku jej postać stała się również częścią fotograficznej wystawy edukacyjnej.
Do poniedziałku w Szwecji zmarło 1540 osób zakażonych koronawirusem, obecność patogenu potwierdzono u 14 777. Około jednej trzeciej ofiar śmiertelnych to pensjonariusze domów opieki dla osób starszych, w Sztokholmie - około połowy.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ osk/