We wtorek mija 24. rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych z 4 czerwca '89. W obchodach Święta Wolności weźmie udział prezydent Bronisław Komorowski, który wieczorem wygłosi orędzie i wręczy odznaczenia państwowe. Na pl. Konstytucji wzniesie toast za wolność.
We wtorek w Pałacu Prezydenckim Komorowski wręczy odznaczenia państwowe osobom walczącym o polską wolność, dziennikarzom zagranicznym wspierającym przemiany w Polsce oraz osobom aktywnie zagospodarowującym polską wolność po 1989 roku w różnych dziedzinach życia.
Późnym popołudniem prezydent wzniesie toast za wolność na placu Konstytucji - gdzie w dawnej kawiarni "Niespodzianka" mieścił się sztab wyborczy Komitetu Obywatelskiego.
Komorowski weźmie również udział w koncercie gospel w krużgankach Kościoła Św. Marcina w Warszawie oraz w koncercie Kayah w Sali Kongresowej.
We wtorek o godz. 20 prezydent wygłosi orędzie.
"Niech wolność będzie dla nas impulsem do działania, niech stanie się inspiracją dla artystów, twórców, naukowców. Świętujmy razem - przedstawiciele mediów, politycy, przedsiębiorcy. Rodziny, sąsiedzi, wspólnoty religijne. Świętujmy w Polsce i za granicą" - zachęcał w ostatnich dniach Komorowski.
Jak mówił, 4 czerwca 1989 roku podarowaliśmy sobie sami wielki dar - wolność. "Dbajmy o nią, pielęgnujmy ją, szczyćmy się osiągnięciami naszego kraju. W tę ważną rocznicę spotkajmy się i wznieśmy toast za naszą wolność. Bądźmy tego dnia razem!" - apelował prezydent.
W Zamku Królewskim po raz pierwszy zostanie przyznana Nagroda Wolności Słowa. Wręczy ją legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa. Po uroczystości odbędzie się pierwszy publiczny pokaz fragmentów filmu "Wałęsa" w reż. Andrzeja Wajdy.
Nagrodę Wolności Słowa przyznaje Międzynarodowe Stowarzyszenie Press Clubów (International Association of Press Clubs - IAPC). Wyróżniane nią są osoby lub organizacje mające szczególny wkład w walkę lub obronę wolności słowa. Laureata wyłaniają wszystkie Press Cluby zrzeszone w IAPC (ponad 20 krajów); otrzyma on medal oraz 10 tys. euro.
Wybory z 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu.
Frekwencja w pierwszej turze (4 czerwca) była wysoka - ok. 62 proc. Ich wynik był sukcesem Solidarności - 60 proc. wyborców oddało swój głos na kandydatów wystawionych przez Komitet Obywatelski "Solidarność". Na 161 możliwych mandatów poselskich "S" zdobyła w pierwszej turze 160 miejsc, a także 92 mandaty na 100 miejsc w Senacie.
W drugiej turze (18 czerwca) frekwencja była już znacznie niższa - ok. 25 proc. Komitet Obywatelski "Solidarność" w wyborach do Sejmu zdobył ostatni wolny mandat sejmowy. W wyborach do Senatu "S" zdobyła w sumie 99 mandatów na 100 (92 w pierwszej i 7 w drugiej turze). Jedynym senatorem niezwiązanym z Solidarnością został wówczas Henryk Stokłosa.
Większość Polaków (59 proc.) jest zdania, że w 1989 r. warto było zmieniać ustrój, jednak do beneficjentów przemian zalicza się mniej niż jedna czwarta badanych (23 proc.); znaczna część respondentów (60 proc.) uważa, że koszty zmian były duże - wynika z badania CBOS. (PAP)
mrr/ mce/ par/ jra/