Szef węgierskiego Stowarzyszenia Raoula Wallenberga, Ferenc Orosz został pobity przez grupę neonazistów na stadionie w Budapeszcie. Do incydentu, o którym media napisały w poniedziałek, doszło na kilka dni przed zjazdem w Budapeszcie Światowego Kongresu Żydów.
Węgierska agencja MTI poinformowała o niedzielnym incydencie w poniedziałek wieczorem. Podczas meczu na stadionie im. Ferenca Puskasa Orosz, działacz stowarzyszenia prowadzącego kampanię przeciw rasizmowi, zwrócił uwagę agresywnym wyrostkom, którzy wykrzykiwali neonazistowskie hasła. W odpowiedzi został obrzucony obelgami, a kiedy opuszczał stadion, zaatakowany i pobity przez chuliganów. Trafił do szpitala ze złamanym nosem i obrażeniami wewnętrznymi. Sprawców nie ujęto.
Do incydentu doszło na kilka dni przed spotkaniem Światowego Kongresu Żydów, które odbędzie się w dniach 5-7 maja wyjątkowo w stolicy Węgier. Jego uczestnicy zamierzają zwrócić uwagę na kwestię "węgierskiego antysemityzmu", zwłaszcza nacjonalistycznego programu skrajnie prawicowej, parlamentarnej partii Jobbik. Udział w spotkaniu zapowiedział premier Viktor Orban.
Peter Feldmayer, przewodniczący Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych (MAZSIHISZ) określił incydent jako "haniebny atak na przedstawiciela mniejszości narodowej, świadczący o nietolerancji i nienawiści rasistowskiej na Węgrzech". Dodał, że mimo kolejnych deklaracji władze nie umieją poradzić sobie z narastającą falą przemocy.
Oburzenie wyraziły również dziesiątki organizacji społecznych, które 21 kwietnia zorganizowały w Budapeszcie dziesięciotysięczny Marsz Żywych, upamiętniający 600 tysięcy węgierskich ofiar Holokaustu.
Szef dyplomacji Janos Martonyi potępił publicznie sprawców incydentu. Minister Spraw Wewnętrznych Sandor Pinter obiecał aresztowanie winnych i ich "surowe rozliczenie".
Do incydentu doszło na kilka dni przed spotkaniem Światowego Kongresu Żydów, które odbędzie się w dniach 5-7 maja wyjątkowo w stolicy Węgier. Jego uczestnicy zamierzają zwrócić uwagę na kwestię "węgierskiego antysemityzmu", zwłaszcza nacjonalistycznego programu skrajnie prawicowej, parlamentarnej partii Jobbik. Udział w spotkaniu zapowiedział premier Viktor Orban.
Węgierskie media przypominają z niepokojem, że Budapeszt staje się coraz częściej sceną antysemickich wybryków. Po profanacji pomnika Wallenberga, szwedzkiego dyplomaty który uratował podczas II wojny światowej przed śmiercią 100 tysięcy Żydów, pojawieniu się antysemickich haseł na pomniku ofiar Holokaustu w Budapeszcie, znieważeniu byłego naczelnego rabina Węgier Jozsefa Schweitzera, Związek Żydowskich Gmin Wyznaniowych wezwał władze do podjęcia wszelkich kroków w celu zapobieżenia antysemickim incydentom.
Z Budapesztu Andrzej Niewiadowski (PAP)
adn/ awl/