Polska jest strategicznym partnerem Ukrainy i mimo trudnych kwestii historycznych przeszłość nie powinna przesłaniać przyszłości między dwoma krajami - oświadczyła we wtorek w Kijowie wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek.
Polityk przybyła na Ukrainę na czele przedstawicieli Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej na zaproszenie Ukraińsko-Polskiej Grupy Przyjaźni w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy.
Polska delegacja przeprowadziła rozmowy z ukraińskimi deputowanymi, w tym z wiceprzewodniczącą Rady Najwyższej Oksaną Syrojid, a także spotkania w MSZ i administracji prezydenta Petra Poroszenki.
"W trakcie rozmów podkreślaliśmy, że Polska jest strategicznym partnerem Ukrainy i tak, jak w wielu kwestiach współpraca układa się dobrze, chociażby w kwestii militarnej, bezpieczeństwa energetycznego i współpracy międzyludzkiej oraz dobrych relacji między naszymi grupami parlamentarnymi, tak obydwie strony nie ukrywają, że mamy problemy w kwestiach historycznych" - powiedziała Mazurek polskim dziennikarzom.
"Historia jednak nie może przesłaniać przyszłości i zostawmy historię historykom. Budujmy wzajemne, dobre relacje na tym, co jest dzisiaj" - podkreśliła.
Wicemarszałek Sejmu poinformowała, że wśród tematów rozmów było wznowienie przez stronę polską badań historycznych na Ukrainie, w tym ekshumacji ofiar konfliktów.
"Mówiliśmy też o tym, że nie wyobrażamy sobie, by z cmentarza Orląt Lwowskich zniknęły lwy. Ale rozmawialiśmy także o zwrocie kościoła Marii Magdaleny (we Lwowie), a strona ukraińska mówiła o swoich oczekiwaniach w związku z nierozwiązanymi sprawami w Polsce" - relacjonowała Mazurek. Przypomniała, że tematy te omawiane są przez wicepremiera Piotra Glińskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem wicepremierem Pawłem Rozenką. "Są one przedmiotem rozmowy i zmierzają w dobrym kierunku" - dodała.
Wicemarszałek zwróciła jednocześnie uwagę, że sprawa posągów lwów, których usunięcia zażądała niedawno Rada Obwodowa we Lwowie, znajduje się w kompetencji władz lokalnych, a nie parlamentów. "Ze strony (ukraińskich) parlamentarzystów padały słowa, że oni są zdania, że wszystko powinno pozostać na swoim miejscu, że są za pozostaniem lwów, zwrotem kościoła i renowacją naszych zabytków. Ale też padła informacja, że nie wszystkie rzeczy zależą od parlamentu, bo przecież cmentarz Orląt Lwowskich nie jest w gestii parlamentarzystów, tylko mera i rady Lwowa" - powiedziała Beata Mazurek.
Oksana Jurynec, współprzewodnicząca Ukraińsko-Polskiej Grupy Przyjaźni w Radzie Najwyższej pozytywnie oceniła wyniki wizyty przedstawicieli Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej w Kijowie. "Dialogi bywają różne i dialog między nami też układa się różnie, jednak dyskutujemy, poszukujemy wspólnych rozwiązań i mam nadzieję, że w ciągu ostatniego roku kadencji dwóch parlamentów zdążymy dokonać kroków na rzecz porozumienia i dalszego pojednania" - oświadczyła.
"My, jako parlamentarzyści, staramy się wpłynąć na władze wykonawcze, by doszło do odpowiednich działań. Musimy wychodzić sobie naprzeciw. Im więcej będzie spotkań i rozmów, tym więcej będzie decyzji, które doprowadzą do pozytywnych zmian, koniecznych dla obu naszych krajów" - podkreśliła Jurynec.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ cyk/ mc/