W tym tygodniu władze IPN spotkają się z nowym właścicielem gmachu, w którym Instytut ma siedzibę. Pozostanie w budynku przy ul. Towarowej jest jednak - według szefa IPN Łukasza Kamińskiego - nierealne. O pomoc w sprawie siedziby zwróciła się do premiera Rada IPN.
Jak podkreślił Kamiński, w całej sprawie chodzi nie tyle o samą lokalizację siedziby centrali i archiwów IPN, ile o to, czy budynek odpowiada formom działalności prowadzonej przez Instytut.
Resort skarbu zapewnia, że nie pozostawi IPN bez siedziby i przypomina, że zaproponował oddanie IPN w trwały zarząd nieruchomości przy ul. Dominikańskiej 9 (mienie po będącej w likwidacji spółce Techfilm), Wołoskiej 7 (po Agencji Rozwoju Przemysłu, która przeprowadza się do dawnej siedziby KC PZPR przy Rondzie de Gaulle'a) lub Twardej 44.
"Być może uda się znaleźć jakąś nieruchomość należącą do Skarbu Państwa (...), bo część naszych funkcji to nie są zwykłe funkcje biurowe i nie możemy ich wykonywać w wynajmowanych obiektach, i oczywiście będzie to wymagało także finansów, a więc życzliwości Ministerstwa Finansów i Sejmu przy układaniu kolejnych budżetów" - powiedział. Dodał, że ustosunkuje się do propozycji lokalizacyjnych, gdy zostaną przedstawione przez MSP.
Jednocześnie ocenił, że pozostanie IPN w tym samym miejscu "byłoby to rozwiązanie optymalne, natomiast wydaje się, że nie jest już realne".
O pomoc w pozyskaniu siedziby dla IPN oraz wyjaśnienie okoliczności zaniedbań związanych z tą sprawą zwróciła się do premiera Donalda Tuska Rada Instytutu. Ubolewa ona, że urzędy państwowe nie wykazały należytej staranności w tej sprawie.
"W ocenie Rady zarówno Ministerstwo Skarbu, przeprowadzając w latach 2006-10 prywatyzację spółki Ruch bez uwzględnienia interesów Instytutu, jak i Ministerstwo Finansów, które - mimo wiedzy o zagrożeniu dla wykonywania przez IPN zadań ustawowych - odmówiło w bieżącym roku pomocy w zakupie dotychczasowej siedziby Instytutu, nie wywiązały się należycie ze swych obowiązków" - napisano w stanowisku Rady.
O "podjęcie działań, które uchronią IPN przed paraliżem" zwrócił się do rządu, Sejmu i Senatu Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Praca Instytutu jest nadal niezbędna i potrzebna - napisano w stanowisku przekazanym PAP.
Resort skarbu zapewnia, że nie pozostawi IPN bez siedziby i przypomina, że zaproponował oddanie IPN w trwały zarząd nieruchomości przy ul. Dominikańskiej 9 (mienie po będącej w likwidacji spółce Techfilm), Wołoskiej 7 (po Agencji Rozwoju Przemysłu, która przeprowadza się do dawnej siedziby KC PZPR przy Rondzie de Gaulle'a) lub Twardej 44.
We wtorek IPN poinformował, że gmach będący jego siedzibą (8,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni biurowej) został sprzedany przez Ruch spółce GHN. IPN mieści się tam od 2000 r., gdy ten biurowiec został mu przekazany przez MSP.
W sprawie siedziby IPN głos zabrali również politycy. Szef klubu PO Rafał Grupiński w TVP Info przyznał, że podczas sejmowych prac nad budżetem na 2012 r. to on podpisał poprawkę zmniejszającą budżet IPN, jednak "była to poprawka PO uzgodniona z Ministerstwem Finansów, ponieważ obcinaliśmy budżety wszystkich centralnych instytucji". Jego zdaniem "IPN przede wszystkim przez wiele lat sam nie zadbał o swoje interesy"; "nie potrafił nawet podpisać umowy najmu z Ruchem, inwestując tam 17 mln zł naszych publicznych pieniędzy" - ocenił. Chodzi o 17 mln zł zainwestowanych w remont i przystosowanie siedziby przy ul. Towarowej do działalności IPN. Odpowiadając na ten argument, Kamiński podkreślił, że gdyby IPN nie remontował budynku, nie mógłby funkcjonować.
Tymczasem Ruch Palikota postuluje likwidację Instytutu Pamięci Narodowej, który nazywa "Instytutem Pewnego Nieporozumienia". Według posła Tomasza Makowskiego Polacy do tej pory wydali na funkcjonowanie Instytutu 2 mld zł, "po to, by tylko i wyłącznie można było otwierać za każdym razem teczki". Politycy RP proponują innym ugrupowaniom debatę na ten temat.
We wtorek IPN poinformował, że gmach będący jego siedzibą (8,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni biurowej) został sprzedany przez Ruch spółce GHN. IPN mieści się tam od 2000 r., gdy ten biurowiec został mu przekazany przez MSP. Kilka miesięcy temu Ruch podniósł Instytutowi czynsz za użytkowanie gmachu z 30 tys. zł do 102 tys. euro. Umowa stanowi, że można ją wypowiedzieć z rocznym terminem na wyprowadzkę. Władze IPN podkreślały, że ten wydatek nie był planowany w budżecie, co będzie oznaczać konieczność oszczędności na pracach badawczych. (PAP)
itm/ as/ jra/