Fascynująca osobowość, odważna Włoszka, która została polską patriotką - tak wspominano w czwartek Lucianę Frassati Gawrońską na spotkaniu w Instytucie Luigiego Sturzo w Rzymie w 10. rocznicę jej śmierci.
Urodzona w 1902 roku córka współzałożyciela turyńskiego dziennika „La Stampa” Alfredo Frassatiego była żoną polskiego dyplomaty Jana Gawrońskiego i siostrą błogosławionego Pier Giorgio Frassatiego.
W czasie okolicznościowego spotkania z udziałem rodziny Gawrońskich podkreślano, że Luciana Frassati uznała Polskę za swą drugą ojczyznę i z poświęceniem niosła pomoc Polakom w latach drugiej wojny światowej, przyjeżdżając regularnie do Warszawy. Uratowała wówczas około stu osób, wśród nich żonę generała Władysława Sikorskiego, którą wywiozła z Polski.
Przywołano jej spotkania z faszystowskim przywódcą Włoch Benito Mussolinim, którego poprosiła o interwencję w sprawie uwięzionych przez Niemców profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Innym aspektem jej działalności były starania o beatyfikację jej brata Pier Giorgio Frassatiego, który zmarł w 1925 roku w wieku 24 lat. Był on społecznikiem, opiekunem ubogich. Beatyfikował go Jan Paweł II.
Dziennikarz „La Stampy” Alberto Sinigaglia w trakcie sesji wspomnieniowej opowiadał o wizytach Luciany Frassati Gawrońskiej w redakcji, gdzie opowiadała o czasach, w których żyła. Jej wizyty - podkreślał - były spotkaniami z historią.
Marcello Sorgi z „La Stampy” mówił, że zastanawia się, co skłoniło tę kobietę, żonę ambasadora i matkę zajmującą się dziećmi w różnym wieku, aby w czasach wojny podjąć tak ogromne ryzyko i przyjechać do okupowanej Polski.
„Powodowało nią poczucie obowiązku, odwaga i wiara w obliczu wielkiego cierpienia i katastrofy Europy” - podkreślił.
Współautor książki o Frassati Gawrońskiej, Jacek Moskwa przywołał rok 1922, gdy w Berlinie poznała polskiego dyplomatę Jana Gawrońskiego, który wkrótce później zabrał ją po raz pierwszy do Warszawy. Jak zaznaczył, zobaczyła ona pierwszy raz ojczyznę swego przyszłego męża w chwili, gdy znajdowała się ona na skraju wojny domowej po zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza.
„Ta młoda Włoszka stała się potem zagorzałą polską patriotką, narodową bohaterką Polski” - podkreślił Moskwa, nawiązując do jej misji w latach wojny. Wyraził opinię, że zawarty w jej wspomnieniach opis spotkań z Mussolinim to gotowy materiał na sztukę teatralną. Przypomniał też, cytując fragmenty jej wspomnień, że Mussolini wiedział o jej wyprawach do Polski.
W spotkaniu uczestniczyło pięcioro dzieci Luciany Frassati, wśród nich dziennikarz, były polityk i eurodeputowany Jaś Gawroński oraz Wanda Gawrońska, która niosła pomoc Polakom w latach stanu wojennego.
Jaś Gawroński w rozmowie z PAP powiedział, że jego matka do końca życia bardzo interesowała się Polską i była z nią mocno związana. Jak dodał, „mniej interesowały ją bieżące wydarzenia polityczne, ale to, co działo się w Polsce - bardzo”.
„To zawsze był dla niej bliski kraj” - podkreślił.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ az/ mc/