Zabytkowy Prudential popada w ruinę, a miasto nie reaguje - alarmował w piątek kandydat PiS na prezydenta Warszawy Jacek Sasin. Według niego pozbawiony dachu budynek może nie przetrwać zimy. Ratusz uspokaja: historyczna konstrukcja budynku jest zabezpieczona.
Sasin na piątkowej konferencji prasowej mówił, że pierwszy warszawski drapacz chmur popada w ruinę i pozbawiony dachu może nie przetrwać kolejnej zimy. Jak zaznaczył, gdy miasto wydzierżawiło budynek prywatnemu podmiotowi, w umowie dzierżawy nie została zawarta klauzula, która zobowiązywałaby do zachowania zabytkowego charakteru budynku.
Dzisiaj - jak mówił Sasin - "remont jest wstrzymany i nic się nie dzieje". "Budynek nie jest zabezpieczony dachem, jest zalewany wodą. Boimy się, że nadchodząca zima spowoduje pękanie murów i budynek będzie nadawać się do rozbiórki" - podkreślił.
Uznał, że Prudential przy pl. Powstańców Warszawy jest symbolem podejścia warszawskiej administracji do ochrony dziedzictwa kulturowego. Dodał, że podobny los - doprowadzenie do ruiny, a potem rozbiórka - spotkał inne zabytki: willę Granzowa w Rembertowie, parowozownię przy Dworcu Wileńskim, gdzie następnie stanął supermarket, koszary huzarów przy Łazienkach Królewskich, fabrykę Kamlera przy ul. Dzielnej.
Górujący nad zabudową przedwojennej Warszawy drapacz chmur stał się synonimem nowoczesności. Prudential ucierpiał we wrześniu 1939 r. w wyniku niemieckiego ostrzału artyleryjskiego, podczas powstania warszawskiego zajmowali go powstańcy, a na szczycie budynku przez cały czas powiewała polska flaga. Budynek kojarzony jest też z powstaniem za sprawą słynnego zdjęcia Sylwestra "Krisa" Brauna, które przedstawia ciemną chmurę wokół Prudentialu trafionego przez Niemców pociskiem.
Sasin dodał też, że stołeczny konserwator zabytków na mocy ustawy o ochronie zabytków ma możliwość zabezpieczenia zabytkowej substancji na koszt dzierżawcy budynku. "W przypadku Prudentialu bezczynność służb miejskich zaskakuje" - powiedział.
Kandydat PiS proponuje powołanie społecznej rady ochrony zabytków złożonej ze społeczników monitorującą stan zabytkowych budynków. Sasin zapowiedział, że gdy zostanie wybrany na stołecznego prezydenta, doprowadzi do odbudowy Pałacu Saskiego na pl. Piłsudskiego i umieszczenia tam placówki kulturalnej.
Do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie Prudentialu zaapelowali też warszawscy społecznicy w ramach zorganizowanej przez Stowarzyszenie Miasto jest Nasze akcji "Chcemy dachu dla Prudentialu!". W liście otwartym zwrócili się o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu zabezpieczenie zabytkowej konstrukcji Prudentialu, która - nieprzykryta dachem - ulega nieodwracalnej dekonstrukcji.
Rzecznik prasowy ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział PAP, że do rejestru zabytków wpisany jest nie cały budynek, lecz jego stalowa konstrukcja, a ta - według rzecznika - jest należycie zabezpieczona. "Jesteśmy w kontakcie z inwestorem. Zapowiedzieliśmy mu już kontrolę pod koniec listopada. Stołeczny konserwator sprawdzi, czy zabytkowa konstrukcja jest właściwie zabezpieczona" - mówił Milczarczyk. Ocenił zarzuty Sasina jako niewłaściwe, bo - jak zaznaczył - "polskie prawo w żadnym wypadku nie przewiduje interwencji konserwatora na koszt właściciela".
Budynek powstał w latach 1931-1933 przy ówczesnym placu Napoleona - mieścił siedzibę angielskiego "Towarzystwa Ubezpieczeń Prudential" (Przezorność). Pierwszy warszawski wieżowiec - liczący ponadto 60 m wysokości - zaprojektował architekt Marcin Weinfeld, natomiast stalową konstrukcję budynku zaprojektował Stefan Bryła. Pod koniec lat 30. w budynku swą siedzibę znalazła Eksperymentalna Stacja Telewizyjna, a na dachu zamontowana została antena nadawcza; nadawanie próbnych programów rozpoczęto jesienią 1938 r. Górujący nad zabudową przedwojennej Warszawy drapacz chmur stał się synonimem nowoczesności.
Prudential ucierpiał we wrześniu 1939 r. w wyniku niemieckiego ostrzału artyleryjskiego, podczas powstania warszawskiego zajmowali go powstańcy, a na szczycie budynku przez cały czas powiewała polska flaga. Budynek kojarzony jest też z powstaniem za sprawą słynnego zdjęcia Sylwestra "Krisa" Brauna, które przedstawia ciemną chmurę wokół Prudentialu trafionego przez Niemców pociskiem.
Dzięki stabilnej stalowej konstrukcji budynek przetrwał wojnę, a po niej został odbudowany w socrealistycznym stylu. Do 2002 r. mieścił się tam Hotel Warszawa. Od 2009 r. właścicielem budynku jest krakowska rodzina Likusów. (PAP)
mce/ mok/ par/