Muzeum Gdańska zdemontowało w środę transparenty z napisami krytykującymi specustawę ws. Westerplatte, które zainstalowano na terenie półwyspu w poniedziałek. Demontaż był efektem pisma pomorskiego konserwatora zabytków, w którym zażądał on zdjęcia transparentów.
W ostatni piątek Sejm przyjął poprawki Senatu do specustawy ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Trafi ona do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. W sobotę Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, że wysłała list do prezydenta z prośbą o zawetowanie tej specustawy lub skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Z podobnym apelem zwróciło się w liście wysłanym do prezydenta w ostatnich dniach ponad 130 naukowców i dziennikarzy.
W poniedziałek na terenie półwyspu, przed ruinami koszar, który to obiekt stanowił część polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, pojawiły się transparenty z napisami krytykującymi specustawę. Rozwiesili je pracownicy miejskiego Muzeum Gdańska.
W poniedziałek na terenie półwyspu, przed ruinami koszar, który to obiekt stanowił część polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, pojawiły się transparenty z napisami krytykującymi specustawę. Rozwiesili je pracownicy miejskiego Muzeum Gdańska.
W środę rzecznik prasowy tej placówki, Andrzej Gierszewski, poinformował PAP, że transparenty zostały zdemontowane. Rzecznik wyjaśnił, że demontaż był efektem pisma nadesłanego do Muzeum Gdańska przez wojewódzkiego pomorskiego konserwatora zabytków. Gierszewski wyjaśnił, że konserwator „zażądał usunięcia transparentów”, powołując się m.in. na przepis mówiący o zakazie zasłaniania bądź wprowadzania zmian w wyglądzie zabytku.
„Mając na uwadze możliwe nałożenie kary w wysokości do 500 tys. zł, postanowiliśmy zdemontować instalacje” – powiedział PAP Gierszewski.
Na transparentach znajdowały się napisy: „Ustawa ingeruje w prawo własności jednostki samorządu terytorialnego, którą jest miasto Gdańsk”, „Wzywamy do zaprzestania oszczerczej kampanii medialnej, dyskredytującej starania Muzeum Gdańska o zagospodarowanie Westerplatte”, „Pamięć o Westerplatte, majorze Henryku Sucharskim i innych obrońcach powinna nas łączyć” oraz słowa zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: „Westerplatte nie jest na sprzedaż”.
Na transparentach znajdowały się napisy: „Ustawa ingeruje w prawo własności jednostki samorządu terytorialnego, którą jest miasto Gdańsk”, „Wzywamy do zaprzestania oszczerczej kampanii medialnej, dyskredytującej starania Muzeum Gdańska o zagospodarowanie Westerplatte”, „Pamięć o Westerplatte, majorze Henryku Sucharskim i innych obrońcach powinna nas łączyć” oraz słowa zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: „Westerplatte nie jest na sprzedaż”.
We wtorek Gierszewski informował PAP, że transparenty zainstalowano za zgodą miasta będącego właścicielem działki na Westerplatte. Rzecznik wyjaśniał, że transparenty miały „zapraszać do refleksji na temat przyszłości półwyspu Westerplatte w kontekście specustawy”. „Prezentowane tam hasła, to wielokrotnie podnoszony w ramach dyskusji publicznej sprzeciw wobec specustawy, a także wypowiedź świętej pamięci prezydenta Gdańska o tym, że +Westerplatte nie jest na sprzedaż+ nawiązująca oczywiście do złożonej przez Muzeum II Wojny Światowej oferty kupna miejskiego terenu na Westerplatte za 2 mln zł. Wzywamy też do szanowania godności osoby majora Henryka Sucharskiego” – mówił PAP Gierszewski.
„Prezentowane tam hasła, to wielokrotnie podnoszony w ramach dyskusji publicznej sprzeciw wobec specustawy, a także wypowiedź świętej pamięci prezydenta Gdańska o tym, że +Westerplatte nie jest na sprzedaż+ nawiązująca oczywiście do złożonej przez Muzeum II Wojny Światowej oferty kupna miejskiego terenu na Westerplatte za 2 mln zł. Wzywamy też do szanowania godności osoby majora Henryka Sucharskiego” – mówił PAP Gierszewski.
Transparenty wzbudziły sprzeciw niektórych gdańskich radnych PiS. Jeden z nich – Dawid Krupej, informował w poniedziałek na twitterze, że wystąpił w tej sprawie z interpelacją do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. „Czy Pani zdaniem są to akceptowalne metody prowadzenia publicznej dyskusji nt. Muzeum Westerplatte? Czy Pani Prezydent ma zamiar potępić rozwieszanie na Westerplatte haseł polityczno-propagandowych?” – pytał m.in. Krupej.
Specustawa dotycząca budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w myśl jej autorów, posłów PiS - ma usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.
Przygotowana w maju br. specustawa zakłada budowę na terenie Westerplatte placówki muzealnej, która ma być oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Placówka miałyby działać na terenach dziś będącym w gestii m.in. wojska i Straży Granicznej, ale też tych należących do miasta Gdańsk. Do miasta należą m.in. działki, na których zlokalizowana jest Wartownia nr 1, relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy wojskowej składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.
Własne plany co do Westerplatte miało także miasto Gdańsk. W jego imieniu Muzeum Gdańska planowało stworzyć na półwyspie placówkę muzealną. Władze Gdańska oraz część środowiska muzealników, historyków i naukowców, krytykowało specustawę od momentu złożenia jej projektu. (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ pat/