Sukces odniesiony przez stronę polską w bitwie pod Radzyminem jest przypisywany najczęściej Naczelnemu Dowództwu Wojska Polskiego a personalnie Józefowi Piłsudskiemu - autorowi manewru znad Wieprza. Nie wnikając w szczegóły dotyczące udziału poszczególnych oficerów w opracowaniu koncepcji tej operacji należy zwrócić uwagę na pomijanie od wielu lat roli Oddziału II NDWP oraz Komendy Naczelnej III POW.
Struktury Polskiej Organizacji Wojskowej funkcjonujące na terenie Rosji podczas pierwszej wojny światowej dysponowały dobrym rozpoznaniem sytuacji wojskowej i politycznej.
W okresie międzywojennym nie ujawniano szczegółów działalności wywiadu, a w latach PRL sukcesy „dwójki” były skrupulatnie pomijane lub fałszywie interpretowane. Nawet w kręgach historyków wojskowości podchodzi się nadal z dystansem do roli wywiadu w wojnie 1919-1920.
Z najnowszych badań wynika, że najcenniejsze dane przekazywał radio wywiad. Informacje pochodzące z odszyfrowanych depesz bolszewickich zawierały dokładną treść tajnych rozkazów operacyjnych.
Należy podkreślić, że w skład Oddziału II wchodziło kilka służb, które dostarczały informacji o różnym znaczeniu analizowanych w centrali.
Z najnowszych badań wynika, że najcenniejsze dane przekazywał radio wywiad. Informacje pochodzące z odszyfrowanych depesz bolszewickich zawierały dokładną treść tajnych rozkazów operacyjnych.
W okresie poprzedzającym bitwę warszawską radio wywiad ujawnił rozkazy zawierające zamiary nieprzyjaciela z wyprzedzeniem od kilku do kilkunastu dni. Jedynym problemem stawało się potwierdzenie zdobytych wiadomości, ponieważ nieprzyjaciel mógł posłużyć się dezinformacją. Zadanie to realizował wywiad ofensywny organizowany przez centralę Oddziału II a także placówki zagraniczne, w tym KN-III POW. Ponadto w rozpoznaniu aktualnej dyslokacji i organizacji sił bolszewickich uczestniczył wywiad frontowy prowadzony przez oddziały wojskowe pozostające w kontakcie z nieprzyjacielem. Znaczną rolę odgrywał wywiad lotniczy, który na bieżąco lokalizował poszczególne zgrupowania Armii Czerwonej.
W rezultacie Naczelne Dowództwo WP dysponowało wiedzą o sytuacji wewnątrz Rosji, dyslokacji głównych sił Armii Czerwonej, możliwościach przerzutu rezerw na front zachodni, uzbrojeniu i wyposażeniu poszczególnych oddziałów nieprzyjaciela, a także o
panujących nastrojach czy stanie wyżywienia.
Najistotniejsze informacje mogły pochodzić z bolszewickiego Sztabu Głównego. Oddział II zdołał umieścić w Moskwie kilku wywiadowców wywodzących się z żołnierzy armii carskiej.
W okresie poprzedzającym bitwę warszawską nastąpiła pełna mobilizacja polskiego aparatu wywiadowczego.
Poważnym sukcesem radio wywiadu było przejęcie i odczytanie radiodepeszy Dowództwa XVI Armii z 13 sierpnia zawierającej zadanie zdobycia Warszawy. Podanie tak ważnego rozkazu przy użyciu radiostacji było poważnym błędem bolszewików i świadczyło o tym, że nie wiedzieli o znajomości ich szyfrów przez polski wywiad.
Wywiad frontowy nasilił patrole, zdobywanie jeńców, przesłuchiwanie uciekinierów, podsłuch telefoniczny i telegraficzny, radio wywiad, wywiad lotniczy. Informacji z zaplecza frontu miały dostarczać placówki wywiadowcze organizowane przez Biuro Wywiadowcze Oddziału II jak i poszczególne Oddziały II oraz wywiad POW. W związku z ciągłym wycofywaniem się polskich sił pozostawiano celowo rezydentów z zadaniem uruchamiania dodatkowych placówek wywiadowczych. Cenne informacje przekazywali attache wojskowi a szczególnie mjr Aleksander Myszkowski kierujący kilkuosobową placówką (Agentura „Dor”) z siedzibą w Rydze.
Już piątego sierpnia placówka ta przesłała ważny raport dotyczący planowanych uderzeń Armii Czerwonej. Bolszewicy w sile około 12 tysięcy szabel zamierzali przeprawić się przez Wisłę w rejonie Płocka. Inna informacja z tego źródła dotyczyła zamierzeń IV armii bolszewickiej, która miała być skierowana od strony Łomży i Białegostoku na Modlin z zamiarem wyparcia oddziałów polskich na lewy brzeg Wisły i oblężenia Warszawy. Mjr Myszkowski informował również o planowanym uderzeniu grupy wojsk bolszewickich na kierunku Siedlce-Łuków w celu sforsowania Wisły rejonie Góry Kalwarii.
Treść codziennych raportów wywiadowczych opracowywanych przez Oddział II NDWP w końcu lipca i na początku sierpnia świadczyła o niemal pełnym rozpoznaniu sił bolszewickich zbliżających się do Warszawy. Luki w tych raportach dotyczyły najczęściej aktualnego położenia niektórych dywizji, jednak dane te z reguły były uzupełniane w treści kolejnego meldunku dziennego.
Poważnym sukcesem radio wywiadu było przejęcie i odczytanie radiodepeszy Dowództwa XVI Armii z 13 sierpnia zawierającej zadanie zdobycia Warszawy. Podanie tak ważnego rozkazu przy użyciu radiostacji było poważnym błędem bolszewików i świadczyło o tym, że nie wiedzieli o znajomości ich szyfrów przez polski wywiad.
Z rozpoznania Oddziału II wynikało, że dowództwo bolszewickie nie spodziewało się większego oporu ze strony wojsk polskich i dlatego wydało rozkaz do generalnego szturmu na Warszawę, przy równoczesnym sforsowaniu Wisły w górze rzeki pod Maciejowicami i w dole na północ od Modlina. Sytuacja ta i zamierzenia nieprzyjaciela nie uległy zmianie do rozpoczęcia decydującego ataku flankowego własnej 4 Armii (Grupa Uderzeniowa Naczelnego Wodza).
Wkrótce po pierwszych sukcesach Oddział II uzyskał potwierdzenie o korzystnym rozwoju sytuacji. Pierwsze informacje pochodziły od wywiadu lotniczego, który 16 sierpnia zaczął ujawniać odwrót oddziałów Armii Czerwonej. Schwytani tego dnia pierwsi jeńcy stwierdzili, że bolszewicy nie byli przygotowani na opór pod Warszawą, a „obietnica kapitulacji polskiej i szybkiego pokoju okazały się zawodne”.
prof. dr hab. Andrzej Pepłoński
Prof. dr hab. Andrzej Pepłoński, Akademia Pomorska, autor książki „Wywiad w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920”.