Aktem zbezczeszczenia miejsca kaźni i śmierci milionów ludzi nazwał minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski kradzież tablicy z napisem "Arbeit macht frei" z muzeum Auschwitz-Birkenau. Zapewnił, że jego resort "zrobi wszystko, by pomóc w prowadzeniu dochodzenia".
W opinii ministra, "ten akt zbezczeszczenia miejsca kaźni i śmierci milionów ludzi musi budzić odrazę".
"Ktokolwiek się go dopuścił, musi ponieść surową karę. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zrobi wszystko, by pomóc w prowadzeniu dochodzenia" - zaakcentował Zdrojewski.
Historyczna tablica została skradziona w piątek nad ranem. Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym - PAP) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010).
Z informacji policji oraz przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wynika, że kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy byli do niej dobrze przygotowani. Wiedzieli, jak się dostać na teren placówki, w jaki sposób zdjąć tablicę, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie kamer monitoringu.
Obecnie na historycznej bramie umieszczona została wykonana współcześnie kopia napisu. Była ona używana, gdy w 2006 roku konserwacji poddawany był oryginalny napis.(PAP)
agz/ hes/ mow/