Partia Zieloni apeluje do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by 11 listopada nie składał kwiatów pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Prof. Tomasz Nałęcz odpowiada: Prezydent nikogo nie rozgrzesza, ale uczestnicy marszu dziękują za dar niepodległości, a Dmowski się dla niej zasłużył.
"Z jednej strony uczestnik Konferencji Wersalskiej, z drugiej zajadły antysemita, inspirator ataków na robotników walczących z caratem w rewolucji 1905 roku, polityk jawnie zafascynowany faszyzmem niemieckim i włoskim" - tak opisano Dmowskiego w liście otwartym przeciwników składania kwiatów pod pomnikiem Dmowskiego; widnieje pod nim ponad tysiąc podpisów.
Sygnatariusze argumentują, że Polska jako kraj "niezwykle silnie doświadczony skutkami ksenofobicznych ideologii" nie może promować takich postaci. "Dziś ideowe dzieci Romana Dmowskiego atakują skłoty, dokonują pobić imigrantów i homoseksualistów, odwołują się do tradycji przedwojennego antysemityzmu" - dodają.
Zaangażowany w akcję, Bogumił Kolmasiak z Partii Zieloni powiedział PAP, że list wraz z podpisami w poniedziałek po południu został przesłany do Kancelarii Prezydenta drogą elektroniczną. Zaznaczył, że pod listem podpisali się m.in. politycy, ludzie kultury i nauki oraz dziennikarze. W tym: Barbara Nowacka, Agnieszka Grzybek, Bogusław Wontor, Agnieszka Graff, Jacek Poniedziałek, Jaś Kapela, Antoni Pawlak, Hanna Samson, Piotr Szumlewicz i Piotr Bratkowski.
Jednak prof. Nałęcz, choć jak zastrzegł, nie zna jeszcze treści petycji, podkreślił w rozmowie z PAP, że ideą marszu "Razem dla Niepodległej" jest podziękowanie wybitnym Polakom za to, co zrobili dla odbudowy naszego państwa.
"Prezydent nie usprawiedliwia i nie rozgrzesza rzeczy niedobrych, które ci ludzie robili, ale 11 listopada podczas marszu dziękujemy za dar niepodległości" - powiedział Nałęcz.
Zwrócił uwagę, że jedną z osób najbardziej zasłużonych dla odzyskania niepodległości w 1918 roku był właśnie Roman Dmowski. "Dlatego w Warszawie stanął jego pomnik i marsz nie może go ominąć" - dodał Nałęcz. Jednak - jak zaznaczył - nie oznacza to, że prezydent nie dostrzega negatywnych elementów w życiorysie Dmowskiego.
Ocenił zarazem, że to samo dotyczy innych postaci historycznych, które upamiętnia marsz, m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego.
"Na tych cokołach są ludzie, którzy byli z krwi i kości" - podsumował prezydencki doradca.
Trasa prezydenckiego marszu "Razem dla Niepodległej" będzie wiodła ul. Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Al. Ujazdowskimi do Belwederu. Podczas tej manifestacji prezydent złoży kwiaty przed pomnikami: kardynała Stefana Wyszyńskiego, Wincentego Witosa, Stefana "Grota" Roweckiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Romana Dmowskiego i marsz. Piłsudskiego. Po drodze spotka się też z członkami komitetu honorowego budowy pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. (PAP)
kos/ ajg/ son/