70. rocznica męczeńskiej śmierci świętego Maksymiliana Kolbego w niemieckim obozie Auschwitz przypadnie w niedzielę. Kulminacją obchodów będzie msza święta, którą przy bloku 11 byłego niemieckiego obozu Auschwitz I odprawi kardynał Stanisław Dziwisz. W mszy świętej wezmą udział biskupi z Polski i Niemiec. Poprzedzi ją nabożeństwo „Transitus” w Centrum świętego Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach, skąd wyruszy pielgrzymka do byłego obozu.
W przeddzień uroczystości w Oświęcimiu zaplanowano sesję naukową "Święty Maksymilian - ocalić człowieczeństwo”. W poniedziałek uroczystości odbędą się w Niepokalanowie.
Franciszkanin i misjonarz ojciec Maksymilian Kolbe trafił do Auschwitz 28 maja 1941 roku z więzienia na Pawiaku w Warszawie. W obozie otrzymał numer 16670. W ostatnich dniach lipca 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka, wyznaczonego na śmierć głodową.
Franciszkanin i misjonarz ojciec Maksymilian Kolbe trafił do Auschwitz 28 maja 1941 roku z więzienia na Pawiaku w Warszawie. W obozie otrzymał numer 16670. W ostatnich dniach lipca 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka (numer 5659), wyznaczonego na śmierć głodową.
Według historyka z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Franciszka Pipera egzekucje przez zagłodzenie budziły szczególną grozę wśród więźniów. "W przypadku ucieczki więźnia z bloku, w którym był więziony, komendant lub kierownik obozu wybierał podczas apelu dziesięciu lub więcej więźniów, których następnie zamykano w jednej z cel w podziemiach bloku 11. Tam nie otrzymywali ani jedzenia, ani picia. Po kilku, najdalej kilkunastu dniach umierali w straszliwych męczarniach" - opisuje Piper.
Na podstawie rejestru więźniów bloku 11 historycy ustalili kilka dat "wybiórek". W czasie jednej z nich, na przełomie lipca i sierpnia 1941 roku dobrowolnie wystąpił z szeregu ojciec Maksymilian Kolbe i zwrócił się do Lagerfuehrera Karla Fritzscha z prośbą o włączenie go do grupy skazanych w miejsce innego więźnia - Franciszka Gajowniczka.
Ojciec Kolbe zmarł po dwóch tygodniach męki, 14 sierpnia 1941 roku, w podziemiach bloku 11, jako ostatni z osadzonych. Zakonnik został uśmiercony dosercowym zastrzykiem fenolu. Dokonał tego Hans Bock, kryminalista przeniesiony z obozu Sachsenhausen, w Auschwitz zarejestrowany jako więzień numer 5. W 1941 roku był starszym bloku w więźniarskim szpitalu obozowym.
Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 roku w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.
Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 roku w Zduńskiej Woli. W 1910 roku wstąpił do zakonu franciszkanów, gdzie otrzymał imię Maksymilian. Dwa lata później rozpoczął studia w Rzymie. Tam w 1917 roku założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej. Do Polski powrócił w 1919 roku.
W 1927 roku założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo Niepokalanów. Trzy lata później ojciec Maksymilian wyjechał do Japonii, z której powrócił do kraju w 1936 roku. Objął kierownictwo Niepokalanowa, który stał się największym klasztorem katolickim na świecie. W chwili wybuchu II wojny światowej było tam 700 zakonników i kandydatów.
Ojciec Maksymilian został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku, natomiast kanonizacji dokonał Jan Paweł II 10 października 1982 r.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II, czyli Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Auschwitz III stanowiła sieć podobozów. Niemcy zgładzili w Auschwitz co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich oraz osób innej narodowości. (PAP)
szf/ pz/ jra/