Warszawa była miastem, w którym pięknie było żyć i za które warto było umierać - mówił biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podczas uroczystej mszy św. odprawionej w przeddzień 67. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
"Tak nieustępliwa walka z przeważającymi siłami okupanta i skuteczny opór stały się możliwie dzięki niezwykłej umiejętności współdziałania. W pamiętnych sierpniowych dniach wszyscy stanowili jedną wielką rodzinę. Można powiedzieć, że realizowali Chrystusowy testament z Wieczernika: +Ojcze spraw, aby byli jedno+" - mówił biskup w homilii wygłoszonej w niedzielę w stołecznej Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy pl. Krasińskich podczas mszy w intencji poległych powstańców.
Dodał, że zwłaszcza dziś ze szczególną mocą należy podkreślić "geniusz harmonijnej współpracy i współdziałania duchownych i świeckich, ludności cywilnej i wojska, młodzieży i dorosłych, harcerzy i harcerek".
Biskup Guzdek podkreślił jednocześnie, że potrzebne jest poświęcenie dla wspólnej sprawy, której na imię ojczyzna. "Nade wszystko potrzeba jedności i współpracy wszystkich córek i synów umiłowanej matki, jaką jest Rzeczpospolita" - apelował biskup polowy.
"Dziś, kiedy wspominamy 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, wracamy pamięcią do bohaterów tamtych wydarzeń i modlimy się za nich. Wspominamy tych, którzy nie mówili, że coś jest niemożliwe, ale byli przekonani, ze zostali wezwani do wykonania zadań, które w tym momencie historii uznali za konieczne do wykonania. Swoją walką, poświęceniem, chcieli złożyć na ołtarzu wolności ojczyzny - wyraźmy to symboliką zaczerpniętą z Ewangelii - +pięć chlebów i dwie ryby+" - mówił bp Guzdek.
Dodał, że kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego traktuje jako okazję do spotkania z bohaterami powstańczego zrywu. "Razem z wami chcę nawiedzać powstańcze mogiły i zanosić dziękczynną modlitwę za tych, co odeszli na wieczną wartę. Z uwagą chcę słuchać waszych wspomnień, opowieści o dokonaniach tamtego gorącego lata, o współdziałaniu i współpracy mieszkańców stolicy, co sprawiło, że walka z przeważającymi siłami wroga trwała aż 63 dni" - zaznaczył biskup polowy.
Podkreślił też, że od powstańców uczy się miłości do tego niezłomnego miasta, naszej stolicy. "Z szacunkiem chodzę po ulicach Ochoty i Woli, Mokotowa i Starego Miasta. Zatrzymuję się przy znakach pamięci o stoczonej walce z niemieckim okupantem. Odwiedzam kościoły - niemych świadków tamtych wydarzeń, w których powstańcy kształtowali swego ducha" - mówił biskup Guzdek.
W mszy św. w intencji poległych powstańców uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, prymas senior kard. Józef Glemp, biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser, który w niedzielę odebrał akt nadania honorowego obywatelstwa stolicy, przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych stolicy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, żołnierze Armii Krajowej, kombatanci, przedstawiciele wojska, harcerze, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i Kościołów chrześcijańskich w Polsce oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.
Po mszy przed Pomnikiem Bohaterów Powstania Warszawskiego odbył się apel poległych.
Powstanie Warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni; zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.
Po kapitulacji żołnierze Armii Krajowej zostali wywiezieni do obozów jenieckich, a ludność cywilna wypędzona z miasta. Część warszawiaków została wywieziona do Niemiec na roboty, inni do obozów koncentracyjnych. Niemcy, łamiąc postanowienia aktu kapitulacyjnego, rozpoczęli systematyczne niszczenie Warszawy - burzono większość zabytków, pomników, szkół, kościołów i bibliotek. Spaleniu uległy archiwa i dzieła sztuki. (PAP)
skz/ mca/ gma/