To film „o ciemnej i jasnej stronie człowieka oraz o tym, jak łatwo przekracza się linię między jednym a drugim” – tak swój nowy obraz, „W ciemności”, określiła we wtorek reżyserka Agnieszka Holland. „W ciemności” będzie polskim kandydatem do Oscara 2012 w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny - ogłosił Polski Instytut Sztuki Filmowej. Kandydata wybrała Komisja Oscarowa, powołana przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego.
Film Holland - koprodukcja polsko-niemiecko-kanadyjska, z Robertem Więckiewiczem w roli głównej - przedstawia losy Polaka, Leopolda Sochy, który podczas II wojny światowej z drobnego złodziejaszka staje się bohaterem. Mężczyzna postanawia bezinteresownie ukryć w kanałach grupę Żydów z lwowskiego getta.
Zdaniem przewodniczącego Komisji Oscarowej, reżysera Dariusza Gajewskiego, to obraz „niezwykle poruszający i fantastycznie zrealizowany”, który „będzie ważnym głosem w dyskusji na temat stosunków polsko-żydowskich”.
„To mój trzeci film wracający do czasów Holokaustu, które wciąż są wielkim wyzwaniem dla sztuki. Na większość pytań nie umiemy wciąż odpowiedzieć. Dla mnie, choćby ze względów osobistych, styk polsko-żydowskich dramatów jest szczególnie ważny. Cała niemal rodzina mego ojca zginęła w warszawskim getcie, a moja mama, jako młodziutka dziewczyna, uratowała wraz z przyjaciółkami dwójkę uciekinierów z getta i została odznaczona tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” – powiedziała Agnieszka Holland we wtorkowym komentarzu dla PAP.
Podkreśliła, że w filmie „W ciemności” nie opowiada o ideach, lecz o ludziach, „zwykłych ludziach, którzy bywają podli i bohaterscy, czasem - jednocześnie”.
„Ten film nie stawia żadnej tezy. Przemawia do emocji, myślę, że maksymalnie uczciwie. Bardzo bym nie chciała, żeby został on użyty do jakichś celów propagandowych, służył za argument w doraźnych kontrowersjach” – zastrzegła reżyserka.
Według Dariusza Gajewskiego, opowiadając historię Leopolda Sochy, Holland „uniknęła jednostronności, stawania po którejś wybranej stronie; nie dominuje w tym filmie żadna perspektywa – ani perspektywa polska, ani żydowska, ani niemiecka”.
Sama Agnieszka Holland deklaruje, że jako autorkę filmów zawsze najbardziej interesowało ją „ukazywanie tego, jak bardzo skomplikowany jest świat”. „Rola +prokuratora+ na pewno mi nie odpowiada. Nie lubię czarno-białych podziałów” – zaznaczyła.
Polskim dystrybutorem filmu "W ciemności" jest Kino Świat. Premiera kinowa zaplanowana jest na wrzesień tego roku.
Prawa do rozpowszechniania nowego obrazu Holland w Stanach Zjednoczonych nabyła z kolei (już w lutym tego roku) firma Sony Pictures Classics, specjalizująca się w promocji i dystrybucji w USA filmów nieanglojęzycznych. „Sony Classic to najlepszy możliwy dystrybutor amerykański dla filmu obcojęzycznego. Ma ogromne doświadczenie i wielkie osiągnięcia – i w promowaniu filmów do nagrody, i w wynikach box-office” – zwróciła uwagę Holland.
Jak opowiadała, przedstawiciele Sony Pictures Classics zareagowali na jej nowy film ogromnym entuzjazmem. „Oni kupują bardzo mało filmów, a o naszym zadecydowali natychmiast po projekcji. I nie kryją wiary w jego sukces. Myślę, że żaden polski film od lat nie miał tak dobrego i zmotywowanego dystrybutora. To oczywiście nie gwarantuje nam niczego, ale bardzo zwiększa szanse. Oni najlepiej wiedzą, jak promować film do nagród amerykańskiej Akademii Filmowej, mają na koncie kilkadziesiąt nominacji i sporo wygranych” – dodała Holland. (PAP)
jp/ hes/ gma/