2011-04-18 (PAP) - "Wiosna", "Wszystko kwitnie w koło", "Cała jesteś w skowronkach", "Kulig" - te i wiele innych przebojów wykona na poniedziałkowym koncercie w Warszawie zespół Skaldowie. "Tym występem zakończymy jubileusz 45-lecia" - powiedział PAP Jacek Zieliński. Zaznaczył też, że zespół zagra w Teatrze Muzycznym ROMA w tym samym składzie, co ponad 43 lata temu, a więc - oprócz braci Andrzeja i Jacka Zielińskich - Jan Budziaszek, Konrad Ratyński i Jerzy Tarsiński.
"Czasami wspomagają nas moje pociechy - córka Gabriela i syn Bogumił, a ponadto Grzegorz Gurkiewicz i Rafał Tarcholik" - dodał.
Jak podkreślił, finałowy koncert 45-lecia nie oznacza zakończenia działalności. "Na emeryturę się nie wybieramy; póki co ludzie chcą nas jeszcze słuchać. W ubiegłym roku wystąpiliśmy dla szerokiej publiczności ponad 40 razy. Poza tym nie zrealizowaliśmy wszystkich planów, jesteśmy dopiero w połowie drogi. Jesienią wydaliśmy kolejną płytę +Oddychać i kochać+. Nie zamierzamy odpoczywać, z wyjątkiem Wielkanocy. Po świętach, 30 kwietnia, gramy w Kazimierzu Dolnym" - powiedział Jacek Zieliński.
Z pewnością wiele osób nie wie, kto był pomysłodawcą nazwy zespołu? "Tak się składa, że to akurat ja. Ale każdy z członków zespołu miał czas, by myśleć na ten temat. Warunek naszego wewnętrznego konkursu był jeden: nazwę muszą zaakceptować wszyscy. Jednogłośnie! Modne w tamtych latach były kolory: Czerwono-Czarni, Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary, Złote Struny. Jednak nie chciałem w tym przypadku iść z kierunkiem mody i nazwy poszukiwałem w ... staropolszczyźnie wśród wędrownych muzykantów, śpiewaków" - opowiadał Jacek Zieliński.
Pytany o najmilsze wydarzenie z historii grupy uznał, że jest ich tak dużo, iż trudno mu wybrać. "Skoro ma to być tylko jedno, to na pierwsze miejsce stawiam wzniosłe, wielce wzruszające spotkanie z Janem Pawłem II w Łagiewnikach w 2002 roku, kiedy wykonywaliśmy utwór do mojej muzyki +Bóg bogaty w miłosierdzie+". (PAP)
kali/ hes/